12.09.2012, 14:31
[Kostrzyn] Nazwa stacji
|
12.09.2012, 14:40
Z tym nazewnictwem stacji i p.o. nigdy nie było do końca w porządku. Wiele przystanków nosi nazwy wsi lub miast, które są większe i bardziej charakterystyczne niż ta, w której przystanek rzeczywiście leży.
Strasznie myląca jest nazwa p.o. Wrocław Osobowice, który leży bardziej w Psarach, niż w Osobowicach. Znacznie bliżej do Osobowic jest z przystanku... Popowice. Na szczęście powstaje właśnie przystanek Wrocław Cmentarz Osobowicki - przynajmniej ten przystanek leży w okolicach miejsca, które głosi nazwa.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
12.09.2012, 15:20
To prawda. Czasem stacja jest tak oddalona od pierwotnej miejscowości, że wraz z sąsiednimi zabudowaniami tworzy osobną miejscowość. Tak jest ze stacją Nurzec znajdującą się w osadzie Nurzec-Stacja czy też ze stacją Poddębice znajdującą się w osadzie Stacja Poddębice.
Czasami nazwa posiada dodatkowe dookreślenie, które nie występuje w nazwie urzędowej miejscowości. Tak jest ze stacją Dębno Lubuskie w mieście Dębno albo też ze stacją Kostrzyn Wielkopolski w mieście Kostrzyn. Mnóstwo przypadków, kiedy stacja ma nazwę niezwiązaną z miejscowością, np. stacja Rudna Gwizdanów we wsi Gwizdanów, podczas gdy wieś Rudna ma swój przystanek osobowy o nazwie Rudna Miasto. Albo Strzelce Krajeńskie Wschód we wsi Zwierzyn. Osobliwym przypadkiem jest wieś Trzebież, gdzie urzędowa nazwa jest w rodzaju żeńskim, a nazwa stacji w rodzaju męskim – Trzebież Szczeciński. Ale nie tylko kolej ma odrębny system nazewnictwa podobnie jest z Pocztą Polską. Miasto Oborniki posiada stację Oborniki Wielkopolskie oraz urząd pocztowy Oborniki koło Poznania. Z przystankami autobusowymi też znalazłoby się mnóstwo przykładów. Dawniej jeszcze nazwy Państwowych Gospodarstw Rolnych też nie zawsze pokrywały się z nazwami urzędowymi. No i lotniska. Lotnisko Szczecin-Goleniów w mieście Goleniów czy też lotnisko Zielona Góra-Babimost w mieście Babimost – choć nazwa sugeruje, że drugi człon nazwy jest dzielnicą miasta wymienionego w pierwszym członie, to jednak lądujemy w innym mieście. No ale w tym przypadku taka już specyfika. Z resztą co du dużo pisać, skoro występują rozbieżności nawet pomiędzy nazewnictwem urzędowym a stosowanym „na gruncie”. Do niedawna takim przykładem była wieś Wola Zarczycka. Gmina stosowała nazwę Wola Zarczycka, zarówno w dokumentach gminnych jak i np. dowodach osobistych. Ale już urzędowa nazwa brzmiała Wola Żarczycka.
12.09.2012, 15:45
Według mnie facet nie ma się czym zająć> Równie dobrze stacja Krzyż powinna nazywać się Krzyż Wielkopolski, albo przystanek pod Lublinem o nazwie Stasin Polny, musiałby zostać Stasinem, gdyż tak nazywa się miejscowość.
http://dozer.kolej.org.pl/ <-- Kolejowa Galeria Dozera
12.09.2012, 16:13
A moim zdaniem facet ma generalnie rację, choć nie do końca odpowiada mi jego sposób przedstawienia sprawy i podejścia do niej.
Powinno się postępować konsekwentnie. Skoro urzędnicy zmuszają obywateli do wymiany dokumentów po uchwaleniu konkretnej nazwy, to powinni również podjąć działania w kierunku ujednolicenia nazewnictwa w bazach danych ogólnokrajowych instytucji (łącznie z prawidłową odmianą nazwy). Istnieje takie ciało jak Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN. Rada wydaje opinie we wszelkich sprawach dotyczących używania języka polskiego w komunikacji publicznej, myślę że p. Dariusz mógłby się zwrócić w rzeczonej sprawie o poparcie Rady.
Bahnfahren ist unser Business
12.09.2012, 16:17
Mariusz W. napisał(a):To prawda. Czasem stacja jest tak oddalona od pierwotnej miejscowości, że wraz z sąsiednimi zabudowaniami tworzy osobną miejscowość. Tak jest ze stacją Nurzec znajdującą się w osadzie Nurzec-Stacja czy też ze stacją Poddębice znajdującą się w osadzie Stacja Poddębice. Wiele z tych przypadków ma swoje źródło w dwudziestoleciu międzywojennym. Wtedy zaistniał paradoks, że było wiele takich nazw stacji. Był Maków w woj. warszawskim i w woj, krakowskim. Mogło dochodzić to sytuacji, że ktoś kupił bilet do jednego Makowa, a mógł jechać za śmieszne pieniądze do drugiego. I tak jedne Maków stał się Podhalańskim, choć nigdy na Podhalu nie był... Inna sprawa do "radosna twórczość" kolejowa. Miejscowości, których nazwa stacja nie ma nic wspólnego z ich własną nazwą jest mnóstwo. Pierwsze co mi przychodzi do głowy. stacja Czerniejewo w Szczytnikach Czerniejewskich czy stacja Żychlin w Pniewie. W tym przypadku kryterium nazwy stacji była gmina, go której stacja przynależy. Nazwa lotnisk to zupełnie inna stacja. Tu się nazwa odnosi do aglomeracji i rzadko bywa tak, że lotnisko znajduje się w głównym mieście. Lotnisko dla aglomeracji krakowskiej znajduje się we wsi Balice dla tego jest Kraków-Balice, lotnisko dla GOP nosi nazwę od największego jego miasta i wsi gdzie się znajduje: Katowice-Pyrzowice. Najciekawiej jest w przypadku aglomeracji szczecińskiej. Lotnisko nosi nazwę Szczecin-Goleniów, choć nie mieści się ani w Szczecinie, ani w Goleniowie, a jedynie w gminie Goleniów. Natomiast nazwa stacji chyba jeszcze nikomu nie zaszkodziła...
12.09.2012, 19:25
Dozer napisał(a):Według mnie facet nie ma się czym zająć> Równie dobrze stacja Krzyż powinna nazywać się Krzyż Wielkopolski, albo przystanek pod Lublinem o nazwie Stasin Polny, musiałby zostać Stasinem, gdyż tak nazywa się miejscowość.Stacja Krzyż kiedyś właśnie nazywała się Krzyżem Wielkopolskim. Tendencja powinna być odwrotna. To nazwy urzędowe powinny zostać uzupełnione o przymiotniki z nazw stacji. W ten sposób będzie więcej unikalnych nazw, nazwy urzędowe częściej będą jednoznacznie identyfikować całą miejscowość.
13.09.2012, 06:15
Tyle, że czasami jest to kompletnie bez sensu. Maków od nazwy stacji stał się Makowem Podhalańskim, choć nie leży na żadnym Podhalu.
13.09.2012, 08:14
Mariusz W. napisał(a):To nazwy urzędowe powinny zostać uzupełnione o przymiotniki z nazw stacji. Śmiało, idź to wytłumacz wszystkim ludziom, którym się zmieni adres, pieczątki, dokumenty... Z całą sympatią, ale mam nadzieję że z takim podejściem nigdy nie zdarzy Ci się piastować żadnego stanowiska na którym mógłbyś podejmować decyzje mające wpływ na sprawy życiowe ludności :->
Bahnfahren ist unser Business
13.09.2012, 18:06
radix49 napisał(a):Maków od nazwy stacji stał się Makowem Podhalańskim, choć nie leży na żadnym Podhalu.No akurat Maków jest wyjątkiem. Skoro przy wyborze nazwy urzędowej przedstawiono również określenia „Krakowski”, „Podgórski” i „Małopolski”, to błędem było wybranie określenia „Podhalański”. Samo „Podhalański” wcale nie oznacza że miejscowość leży na Podhalu. Tak jak „Krakowski” nie musi oznaczać jakiekolwiek związki z Krakowem. Są miejscowości w Polsce, które mają w Polsce określenie innego państwa np. „Niemiecki” „Czeski”, „Ruski”, „Pruski”, choć miejscowości te leżą w Polsce (nawet biorąc pod uwagę uwarunkowania historyczne). Są też miejscowości z przymiotnikiem „Kościelny”, choć wiadomo że Kościół nie posiada żadnych miejscowości. psim napisał(a):Śmiało, idź to wytłumacz wszystkim ludziom, którym się zmieni adres, pieczątki, dokumenty...Dowody osobiste i tak prędzej czy później trzeba będzie zmienić, bo mają wady i błędy. Zmiana adresu nie powoduje, że listy wysyłane na dotychczasowy adres nie dochodzą. Pieczątki? Ludzie nie prowadzący działalności gospodarczej ich nie używają. Wymiana pozostałych dokumentów również nie byłaby problemem, gdyby zmieniono w Polsce prawo. Zmiany nazw miejscowości dokonywane są raz do roku. Każda instytucja wie, ile z danej miejscowości ma osób w swoim zbiorze danych. Tak więc po opublikowaniu rozporządzenia o zmianie nazw instytucje same z automatu powinny się podjąć aktualizacji posiadanych danych adresowych. Sporo miejscowości zmienia swoje nazwy i nikt zbytnio problemu nie robi. Ba, zdarzają się wciąż przypadki polonizacji nazw. Sam mieszkam w małej miejscowości o nazwie, którą posiadają jeszcze dwie inne miejscowości. Przymiotnik odróżniający moją miejscowość od innych stosuje Poczta Polska. Ludzie nieraz sami z siebie dopisują ten przymiotnik, aby jednoznacznie określić o którą miejscowość chodzi. Wiele firm też stosuje nazwę pocztową, czyli rozszerzoną o przymiotnik na pieczątkach czy tablicach firmowych. Sam też często spotykam się z sytuacją, że muszę dookreślić o którą miejscowość chodzi, czy to przez podanie przybliżonej lokalizacji czy to też przez podanie nazwy stosowanej przez Pocztę Polską. psim napisał(a):Z całą sympatią, ale mam nadzieję że z takim podejściem nigdy nie zdarzy Ci się piastować żadnego stanowiska na którym mógłbyś podejmować decyzje mające wpływ na sprawy życiowe ludności :->Nie ruszajmy kupy bo zacznie śmierdzieć? Może i jest to jakaś metoda, ale w końcu trzeba będzie kupę sprzątnąć. W ten sposób nigdy nie zrobimy porządku, bo zawsze jakieś mniejsze lub większe grupy będą się czemuś sprzeciwiać.
13.09.2012, 18:27
Mariusz W. napisał(a):Tak jak „Krakowski” nie musi oznaczać jakiekolwiek związki z Krakowem Tak jak "rolada ustrzycka" (taki ser) raczej nie ma nic wspólnego z Ustrzykami ;-) Mariusz W. napisał(a):Dowody osobiste i tak prędzej czy później trzeba będzie zmienić, bo mają wady i błędy. No to właśnie rozchodzi się o to, czy wcześniej, czy później. Mariusz W. napisał(a):Pieczątki? Ludzie nie prowadzący działalności gospodarczej ich nie używają. A prowadzący działalność? No tak, zapomniałem, to są wstrętni badylarze, więc dobrze im tak! Mariusz W. napisał(a):instytucje same z automatu powinny się podjąć aktualizacji posiadanych danych adresowych. Jasne, a kto zapłaci za czas i środki na to zmarnowane? Dodrukuje się? Mariusz W. napisał(a):W ten sposób nigdy nie zrobimy porządku, bo zawsze jakieś mniejsze lub większe grupy będą się czemuś sprzeciwiać. Porządek... jest takie słynne, historyczne zdanie "W Warszawie panuje porządek", proponuję poszukać, przez kogo i w jakich okolicznościach wypowiedziane. I zastanowić się, czy porządek jest zawsze i za wszelką cenę uzasadniony.
Bahnfahren ist unser Business
13.09.2012, 21:01
Mariuszu W., nawet nie wiesz ile historycznych informacji wypływa z przydawkowych określeń w nazwach miast i wsi.
Przymiotniki w nazwach miejscowości nie oznaczają, że miejscowośc ma powiązania z jakimś miastem. Krakowski oznacza, że osada leży na dawnej ziemi krakowskiej, lubelski, na ziemi lubelskiej itd. Co do nazw np. Pruski oznacza, że miejscowość została założona przez kolonistów z Prus, Ruski natomiast jest już bardziej rozbudowany. Mogli tu mieszkać ludzie wyznania prawosławnego lub unickiego, miejscowość mogła być również miejscem, gdzie byli przetrzymywani jeńcy wojenni z Rusi. Co do nazw Kościelna, Biskupi itd oznacza to, że miejscowość dawniej była jurydyką kościelną, wyłączoną spod władzy sądowej Krolestwa Polskiego. W takiej miejscowości podatki jak i formę pańszczyzny ustalał kler i on też czerpał dochód. Sorry za offtop i trochę nieskładną formę, ale pisałem to na szybko
http://dozer.kolej.org.pl/ <-- Kolejowa Galeria Dozera
13.09.2012, 22:22
Mariusz W. napisał(a):Są też miejscowości z przymiotnikiem „Kościelny”, choć wiadomo że Kościół nie posiada żadnych miejscowości. Dozer napisał(a):podatki jak i formę pańszczyzny ustalał kler i on też czerpał dochód Poczekajcie poczekajcie, jeszcze po nie wyciągną łapę! ]->
Bahnfahren ist unser Business
14.09.2012, 12:11
Mariusz W. napisał(a):radix49 napisał(a):Maków od nazwy stacji stał się Makowem Podhalańskim, choć nie leży na żadnym Podhalu.No akurat Maków jest wyjątkiem. Tylko nie zdajesz sobie sprawy, że powstałoby więcej takich wyjątków od takiego nazywania. Przykład: stacja Biskupiec Pomorski we wsi Biskupiec w woj. warmińsko-mazurskim...
14.09.2012, 12:40
radix49 napisał(a):Przykład: stacja Biskupiec Pomorski we wsi Biskupiec w woj. warmińsko-mazurskim...Nazwą województwa się nie sugeruj. Zielona Góra, która jeży na Dolnym Śląsku, znajduje się w województwie lubuskim. |
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Kostrzyn - układ stacji w węźle | RysiekChaszcz | 8 | 5 829 |
10.02.2014, 11:36 Ostatni post: RysiekChaszcz |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
5 gości |