Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Panowie, spuszczacie się za przeproszeniem. Nieważne jak się pisze, ważne żeby było jasne. Tak samo pisze się T26, żeby odróżnić linię tramwajową od autobusu nr 26. Oczywiście, możemy być bardziej pro i pisać Id-12-8. Wtedy dopiero będzie profesjonalnie, pro i laski będą stringi przez głowę ściągać... Tak w ogóle stosując analogię do dróg: nikt mi nigdy nie mówił "jedź drogą 44" tylko zawsze "jedź na w Tychach na Gliwice".
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 23
Dołączył: 28.02.2011
Reputacja:
0
Votum separatum co do dróg - zawodowi kierowcy często operują numerami dróg, zarówno polskich jak i w innych krajach. Amatorzy teraz rzeczywiście rzadko używają numerów (kiedyś częściej).
Pozwolę sobie przypomnieć dowcip z lat 1980-ych: Milicjant otrzymał komunikat przez radio, zamiótł podłogę w w pokoju na komisariacie, rozebrał się i wyszedł.
Pytanie: Jak brzmiał komunikat?
Odpowiedź: Zamieć i gołoledź na E22.
(tytułem wyjaśnienia: E22 to dawny numer obecnej trasy europejskiej E40, czyli na obszarze Polski to jest droga krajowa nr 4).
Romek_L
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
RomekL napisał(a):Votum separatum co do dróg - zawodowi kierowcy często operują numerami dróg
Tak samo jak w kolejowych dokumentach są numery linii. Ale raczej mówi się "Na Katowice, na Szczakową, na Oświęcim", nie numerami.
Cytat:Amatorzy teraz rzeczywiście rzadko używają numerów (kiedyś częściej).
Te, którymi się jeździ to się zna. Reszty niekoniecznie.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL