Grecka tragedia

[Mariusz W.]

Tylko najbardziej chciwi uciekają w takim przypadku.

[rustsaltz]

No trudno, żeby utrzymywał bandę darmozjadów, skoro nie musi.

[DamianT]

Jest. Wprowadzenie podatku Tobina, podatku 75% dla najbogatszych i chyba jeszcze coś o podatku od dóbr luksusowych zdaje się mają. Do tego uspołecznienie banków.

Najgłupszym jest nakładanie takich podatków na najbogatszych. tacy ludzie od razu uciekną ze swoją kasa do innego kraju i wtedy nie będzie z kogo tego podatku ściągnąć. nie będzie dochodów, pogłębi się kryzys, nie będzie pracy. Błędne koło. Nie tędy droga.

A odnośnie zwiększenia etatów w biurach, usłyszałem w Polsacie News.

A co do darmowego prądu, to nie lepiej dać tym ludziom zarobić, zamiast zanich płacić? Stworzyć miejsca pracy, by mogli na ten prąd zarobić, a nie uczyć, że jak mnie nie stac, to za mnie zapłacą.

[Mariusz W.]

Najgłupszym jest nakładanie takich podatków na najbogatszych. tacy ludzie od razu uciekną ze swoją kasa do innego kraju i wtedy nie będzie z kogo tego podatku ściągnąć. nie będzie dochodów, pogłębi się kryzys, nie będzie pracy. Błędne koło. Nie tędy droga.

Skoro tacy z
nich patrioci i porządni obywatele, to niech uciekają. Rynek nie lubi próżni, znajdzie się inny, który będzie chciał choć mniej, to jednak zarobić. Wszak na atrakcyjność danego kraju wpływa nie tylko wielkość opodatkowania i wielkość możliwego zysku, ale także wiele innych czynników. A jeśli nie, to schedę po takich inwestorach może przejąć państwo i zacząć samemu budować zakłady i tworzyć miejsca pracy.

Nie miałbym żadnych skrupułów by obłożyć stawką 95% PIT wąską grupę najbogatszych, takich jak np. Klulczyk czy Stolorz. Pierwszy dorobił się na znajomościach z krajosprawcami, a drugi przez spółki na Cyprze.

Pamiętajmy też, że podatek w danej stawce płaci się od nadwyżki ponad wcześniejszy próg, a nie od całego dochodu.

A co do darmowego prądu, to nie lepiej dać tym ludziom zarobić, zamiast zanich płacić? Stworzyć miejsca pracy, by mogli na ten prąd zarobić, a nie uczyć, że jak mnie nie stac, to za mnie zapłacą.

Dobrze wiesz, że nie zawsze jest możliwość z przyczyn niezależnych.

[rustsaltz]

A jeśli nie, to schedę po takich inwestorach może przejąć państwo i zacząć samemu budować zakłady i tworzyć miejsca pracy.

Puste budynki, z których zabrano wszystko co da się zdemontować?

Rynek nie lubi próżni, znajdzie się inny, który będzie chciał choć mniej, to jednak zarobić.

Albo narobić się dla idei tudzież dla leserów, którym nie chce się pracować.

Nie miałbym żadnych skrupułów by obłożyć stawką 95% PIT wąską grupę najbogatszych, takich jak np. Klulczyk czy Stolorz. Pierwszy dorobił się na znajomościach z krajosprawcami, a drugi przez spółki na Cyprze

.
Jeżeli uważasz, że ktokolwiek zrobił coś niezgodnie z prawem zgłoś to do prokuratury, jeżeli nie-miej pretensje do tych, których wybrałeś.

[Mariusz W.]

Puste budynki, z których zabrano wszystko co da się zdemontować?

No trzeba by było zainwestować. Można też wprowadzić tzw. podatek wychodny, ograniczający przenoszenie produkcji. Albo uspołeczniać za wczasu, bo większość majątku Skarbu Państwa sprywatyzowano ze szkodą dla państwa lub społeczeństwa.

Jeżeli uważasz, że ktokolwiek zrobił coś niezgodnie z prawem zgłoś to do prokuratury, jeżeli nie-miej pretensje do tych, których wybrałeś.

A skąd przekonanie, że ja ich wybrałem? Nigdy nie głosowałem na tych, co w ciągu ostatnich 25,5 roku rządzili Polską, mam więc moralne prawo ich w pełni krytykować, bez jakichkolwiek pretensji do siebie.

[rustsaltz]

Albo uspołeczniać za wczasu, bo większość majątku Skarbu Państwa sprywatyzowano ze szkodą dla państwa lub społeczeństwa.

Tacy jedni już byli, ale im przez pół wieku też szło średnio.

A skąd przekonanie, że ja ich wybrałem? Nigdy nie głosowałem na tych, co w ciągu ostatnich 25,5 roku rządzili Polską, mam więc moralne prawo ich w pełni krytykować, bez jakichkolwiek pretensji do siebie.

Bo demokracja polega też na tym, że głupsi, gdy są w większości rządzą resztą.

[Mariusz W.]

Tacy jedni już byli, ale im przez pół wieku też szło średnio.

Średnio, czyli nie najgorzej. Było trochę pozytywnych stron takiego stanu.
Zwłaszcza że nie da się zrównać poziomu bezrobocia do poziomu bezrobocia naturalnego (ok. 2%) bez znacznego sektora uspołecznionego w gospodarce.

[rustsaltz]

Tak samo jak jest kilka pozytywnych aspektów obecnego ustroju. A zrównywanie na siłę poziomu bezrobocia do ok. 2% powoduje przerost zatrudnienia, co jest bardziej zabójcze dla gospodarki niż większe bezrobocie.

[Mariusz W.]

Ja jestem chętny do pracy, chcę dać z siebie to, co mam najlepsze i normalnie, wydajnie pracować, na etacie. Chcę przez to mieć środki do życia, na niezbędne bieżące wydatki i jakieś oparcie. Nie chcę pomocy państwa, chcę być efektywny dla gospodarki i płacić podatki. Dlaczego więc nie mam pracy? Bo tak jest niby lepiej dla gospodarki? To nieprawda. Lepiej dla gospodarki jest, kiedy każdy chcący pracować ma pracę - i jest to możliwe bez przerostu zatrudnienia. Bezrobocie służy tylko kapitalistom i nigdy nie doprowadzą do pozostawienia bezrobocia wyłącznie naturalnego - aby mogli powiedzieć: "Jak Ci się podoba to się zwolnij, ja na Twoje miejsce mam 10 innych." I rzeczywiście tak jest, na jedno miejsce zgłasza się co najmniej 10 chętnych, często 20-30 osób, a zdarzają się i takie sytuacje że chętnych jest ponad 50.

Jak tak bardzo chcesz się poświęcać idei, to rustaltz sam się zwolnij i rzekomo pomóż gospodarce.

[rustsaltz]

Tyle tylko, ze na moje miejsce jakos 10 chetnych nie ma... poza tym czemu mialoby sluzyc to, ze sie zwolnie? Ze wyciagne rece do i tak nieudolnego panstwa czy ze wzorem wielu rowiesnikow podziekuje panstwu za wspolprace i wyjade?

Zatrudnianie na sile kazdego powoduje, ze ludzie pracy nie szanuja, przez co praca jest niewydajna. Widzielismy to w poprzednim systemie, a efekty mamy do dzisiaj.

[ET40]

Tak samo jak jest kilka pozytywnych aspektów obecnego ustroju. A zrównywanie na siłę poziomu bezrobocia do ok. 2% powoduje przerost zatrudnienia, co jest bardziej zabójcze dla gospodarki niż większe bezrobocie.

Są kraje jak najbardziej kapitalistyczne, które mają ten wskaźnik niewiele wyższy.
A z drugiej strony hiperkapitalistyczne pinochetowskie Chile miały ten wskaźnik ok. 30% u schyłku rządów krwawego Augusto.

Mariusz ma rację. Bezrobocie powyżej pewnego poziomu (może nie 2%, ale powiedzmy 4-5%) służy pracodawcom, stronie silniejszej, do większej eksploatacji pracowników. Nie służy gospodarce, bo ten bezrobotny albo będzie ciągnął zasiłek, albo będzie siedział na garnuszku rodziny. Jedno i drugie dla gospodarki nie jest dobre. Oczywiście jest też grupa bezrobotnych z wyboru, że choćby skały srały, oni do pracy nie pójdą. Ale jaki to odsetek? 1%? 2%? Na pewno nie 13%.

[Mariusz W.]

rustsaltz: Aha, czyli dla rzekomego dobra gospodarki ktoś ma być bezrobotny, byle nie Ty.
Zapewnian Cię, że ma Twoje miejsce jest 10 chętnych. Tylko nie każdy może zająć Twoje miejsce (brak predyspozycji do danego zawodu).

Oczywiście jest też grupa bezrobotnych z wyboru, że choćby skały srały, oni do pracy nie pójdą. Ale jaki to odsetek? 1%? 2%? Na pewno nie 13%.

To jest właśnie część bezrobocia naturalnego, o którym pisałem wcześniej. Bezrobocie naturalne wynosi 2%.

[rustsaltz]

Po to sie uczylem i ucze, zeby pracodawca nie znalazl lepszego ode mnie.

[ET40]

Jak się wszyscy będą uczyć, to kto będzie sprzątał ulice?

Mariusz, są jeszcze tacy, którzy do pracy chodzą, żeby się poopierd***ć, dlatego piszę o bezrobociu rzędu 4%