03.02.2015, 19:01
Mało masz szpecących bud w śródmieściach sprzedających niezdrowe jedzenie?
Grecka tragedia
|
03.02.2015, 19:01
Mało masz szpecących bud w śródmieściach sprzedających niezdrowe jedzenie?
03.02.2015, 19:04
Ale mnie naprawdę nie interesuje estetyka tych bud ani to, czy takie jedzenie jest zdrowe. Kto chce, ten to je.
Skoro nie kebab, to kiosk
Jaro
03.02.2015, 20:06
A mnie interesuje, bo to wszystko wpływa na całokształt naszego kraju.
03.02.2015, 20:31
Zazwyczaj nie lubię półśrodków. Wolę żeby było pięknie i zdatnie do życia.
04.02.2015, 10:25
Ekhmm, ja mam działalność gospodarczą, płacę podatki, zusy i inne zawsze w terminie. Jestem niewydajny?
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2
Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
04.02.2015, 13:24
Nie o to mi chodziło. Bardziej chodziło mi o to, że gospodarki nie da się oprzeć wyłącznie na jednoosobowych działalnościach czy mikro przedsiębiorstwach. Ktoś musi produkować samochody, lokomotywy, statki. Małe firmy nie są w stanie tego zrobić.
04.02.2015, 13:26
Ktoś musi sprzedawać kapcie, kubki i jajka, duże firmy nie muszą tego robić
Jaro
04.02.2015, 13:27
Logicznym jest, że stocznie i fabryki będą istnieć. Nielogicznym natomiast jest zatrudnianie w tych stoczniach i fabrykach wszystkich jak leci.
Cytat:Ekhmm, ja mam działalność gospodarczą, płacę podatki, zusy i inne zawsze w terminie. Jestem niewydajny?Ty burżuju, krwiopijco robotniczej krwi!
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
04.02.2015, 14:15
Cytat:Od pewnego czasu Mark Weisbrot popularyzuje pogląd, że Grecja powinna pójść w ślady Argentyny, co oznacza w domyśle odrzucenie strategii negocjacji oraz całkowite i samodzielne opuszczenie strefy euro. Niedawno również Paul Krugman poparł podobne stanowisko. Myślę, że są w głębokim błędzie.Całość artykułu: http://nienaszdlug.pl/grecja-nie-moze-i ... argentyny/ (autorem jest Janis Warufakis, aktualny minister finansów w rządzie Syrizy). Dlatego jestem przeciwny wprowadzeniu euro w Polsce.
04.02.2015, 16:58
ET40 napisał(a):Ktoś musi sprzedawać kapcie, kubki i jajka, duże firmy nie muszą tego robićA czymże są megasamy, jak nie dużymi firmami? Czy poniższe firmy związane z działalnością kupiecką były/są małymi? Zakłady Przemysłu Odzieżowego im. dr. Adama Feliksa Próchnika Zjednoczone Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Wólczanka” Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Vistula” Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Bytom” Przedsiębiorstwo „Pewex” Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe „Jubiler” przedsiębiorstwa handlu wewnętrznego miejski handel detaliczny Powszechne Domy Towarowe „Centrum” Państwowe Przedsiębiorstwo Kolportażowo-Handlowe „Ruch” kluby międzynarodowej prasy i książki (kluby MPiK) Przedsiębiorstwo Obrotu Towarowego Przemysłu Skórzanego „Polbut” przedsiębiorstwa handlowo-techniczne sprzętu pożarniczego i ochronnego przedsiębiorstwa handlu artykułami technicznymi „Elmet” przedsiębiorstwa zaopatrzenia lecznictwa „Cezal” przedsiębiorstwa zaopatrzenia farmaceutycznego „Cefarm” przedsiębiorstwa handlu sprzętem rolniczym „Agroma” domy książki przedsiębiorstwa zaopatrzenia szkół „Cezas” Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego „Baltona” Centrala Przemysłu Ludowego i Artystycznego „Cepelia” Moda Polska przedsiębiorstwa techniczno-handlowe motoryzacji „Polmozbyt” przedsiębiorstwa gastronomiczno-handlowe „Gastropol” Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem” gminne spółdzielnie „Samopomoc Chłopska” rolnicze spółdzielnie produkcyjne Totalizator Sportowy Do tego sklepy firmowe wielu dużych przedsiębiorstw. Niektóre działają spokojnie do dzisiaj, co niektóre marki są powszechne w przechodnikach kupieckich. Leki kupuję w kramnicy „Cefarmu”. Niektóre rzeczy chemiczne w sklepie „Agromy”. „Świat Kolei” przeglądam w Empiku (zbieżność z ww. klubami MPiK nieprzypadkowa). Część kosmetyków (Pollena-Ewa) i artykułów domowych kupuję w sklepie firmowym Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych. Wódkę kupowałem w sklepie firmowym „Polmosu”. Toto-Lotka wysyłam w kolekturach własnych TS. Bywałem w sklepie „Cepelii”. Jadam także w prywatnym barze mlecznym, „Paszteciku”, kantynie portowej, ale wszystkie dawniej były uspołecznione. Część wędlin kupuję w sklepie rolniczej spółdzielni produkcyjnej (dawny PGR). No i oczywiście „Społem”. Kapcie, kubki i jajka można więc kupić bez problemu w sklepach byłego sektora uspołecznionego, dużych firm i co ważne – z kapitałem polskim. Prywatne punkty kupieckie są oczywiście potrzebne i użyteczne. Np. cenię oferowanie przez rolników towarów bezpośrednio od siebie. Piwo kupuję w prywatnym sklepie specjalistycznym, niektóre rzeczy spożywcze w prywatnym sklepie spożywczym działającym od jakichś 40 lat. Spodnie na targowisku w prywatnym sklepie firmowym. Mięsko zazwyczaj kupuję w prywatnym zakładzie produkcji wędlin (mała firemka). Pierogi jadam w prywatnej pierogarni. I to są pomysłowe przedsięwzięcia, prowadzone przez przedsiębiorcze osoby, wręcz z pasją. A nie byle budy z kebabem czy byle tanimi ciuchami z Bangladeszu, często z oczowalną reklamą gwałcącą estetykę przestrzeni miejskiej i potykaczami na środku chodnika. rustsaltz napisał(a):Nielogicznym natomiast jest zatrudnianie w tych stoczniach i fabrykach wszystkich jak leci.A gdzieś napisałem, by tak czynić?
04.02.2015, 18:20
Mariusz W. napisał(a):A nie byle budy z kebabem czy byle tanimi ciuchami z Bangladeszu, często z oczowalną reklamą gwałcącą estetykę przestrzeni miejskiej i potykaczami na środku chodnika.Czego prawo nie zabrania na to zezwala. Cytat:A gdzieś napisałem, by tak czynić?No a gdzie chcesz zatrudnić wszystkich jak nie w fabrykach albo urzędach?
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
04.02.2015, 18:28
rustsaltz napisał(a):Czego prawo nie zabrania na to zezwala.A zasady? rustsaltz napisał(a):No a gdzie chcesz zatrudnić wszystkich jak nie w fabrykach albo urzędach?Nie wszystkich, tylko wszystkich chętnych. A to jakiś problem, by stworzyć efektywne miejsca pracy? Państwo ma ku temu wiele możliwości, musiałoby się tylko włączyć w gospodarkę. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |