Lokomotywa E6ACT Dragon z Zakładu Naprawy Lokomotyw Elektrycznych przechodzi pierwszą eksploatację obserwowaną. Możliwe jest to dzięki otrzymanemu pod koniec 2010r. świadectwu dopuszczenia do eksploatacji pojazdu kolejowego. Producent liczy, że smok podbije polski i europejski rynek przewozów kolejowych. Pierwsi chętni ustawili się już w kolejce.
O wyprodukowaniu pierwszej od ponad 20 lat polskiej lokomotywy poinformowaliśmy w październiku 2009r. Od tego czasu Dragon[z ang. 'smok' - przyp. red.] przeszedł szereg specjalistycznych testów. Pozytywne oceny pozwoliły ZNLE otrzymać, pod koniec ubiegłego roku, świadectwo dopuszczenia do eksploatacji pojazdu kolejowego. Następnym etapem wdrożenia lokomotywy do ruchu kolejowego jest tzw. eksploatacja obserwowana. Pierwszym przewoźnikiem, który postanowił przetestować Dragona jest STK SA z Wrocławia. Pojazd jeździ po Dolnym Śląsku od połowy stycznia i otrzymuje pochlebne opinie kolejarzy. - Eksploatacja obserwowana będzie prowadzona w STK do połowy roku, a następnie kontynuowana w Lotos Kolej sp. z o.o. Jesteśmy przekonani, że prowadząc tego rodzaju testy, spółki te docenią atuty naszej lokomotywy, co z pewnością będzie pomocne przy podejmowaniu ostatecznej decyzji o jej zakupie - mówi Ryszard Cygankiewicz, szef działu marketingu i sprzedaży ZNLE.
W kolejce po zakup lokomotywy ustawili się już pierwsi przewoźnicy. Jednym z nich jest wrocławskie STK, z którym podpisano już list intencyjny w sprawie dostawy 7 lokomotyw, niezwłocznie po pozytywnym zakończeniu eksploatacji obserwowanej. Swoje zainteresowanie wyraziła też spółka Lotos Kolej. Trwają również rozmowy o dostawie lokomotyw dla nowopowstającej spółki przewozowej, ale ze względu na zobowiązanie wobec klienta do zachowania poufności na tym etapie nie można zdradzić szczegółów.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, produkcja Dragona ruszy w II kwartale tego roku. Początkowo ZNLE będzie w stanie wyprodukować jedną lokomotywę miesięcznie. W kolejnych latach możliwa jest produkcja 36 pojazdów rocznie. W przypadku dużego zainteresowania smokiem brana pod uwagę jest rozbudowa zakładu. - Nasze plany inwestycyjne przewidują kilka konkretnych przedsięwzięć, do których trwają obecnie przygotowania w postaci prac projektowych i rozmów z wykonawcami - mówi Ryszard Cygankiewicz.
Wciąż owiana tajemnicą jest cena lokomotywy. Inżynierowie z ZNLE są zdania, że będzie konkurencyjna w stosunku do innych lokomotyw oferowanych na polskim rynku. Wpływ będzie miało kilka czynników - ilość zamówionych lokomotyw, terminy dostaw, sposób finansowania, czy zakres świadczonej obsługi technicznej podczas eksploatacji. W pewnym stopniu cena będzie również zależna od kursu euro w momencie zawierania umowy.
Więcej...
http://gliwice.gazeta.pl/gazetagliwice/ ... z1CtEl6hv0
Zaznaczyłem najciekawszy wg mnie akapit.