Liczba postów: 868
Liczba wątków: 126
Dołączył: 26.05.2013
Reputacja:
8
Witam, pytanie bardziej pasuje do forum modelarskiego, ale :-P .
Jaka epoka wam najbardziej odpowiada, itp. Co wam się w niej podoba.
Mi osobiście podoba się epoka V, dlaczeo już mówie, zatem kremowo-zielono-czerwone malowanie przedziałowców, niebieskich piętrusów. Granatowe mundury ;-) .
Zapraszam do ankiety, tematu.
Liczba postów: 1 066
Liczba wątków: 3
Dołączył: 26.03.2011
Reputacja:
0
norbis97 napisał(a):Zapraszam do ankiety Ankiety nie ma.
Przy okazji zakładania nowego tematu z (bez) ankietą można pokusić się o wyklarowanie
co to jest epoka III, a epoka V.
Pozdrawiam ;-)
Liczba postów: 868
Liczba wątków: 126
Dołączył: 26.05.2013
Reputacja:
8
Jakoś nie wiem jak dodać ankietę ;-) . Epoka III- parowozy z spalinowozami, gagariny z małymi światłami itd. Epoka V to chyba wiesz :-P do dzisaj trwa.
Liczba postów: 842
Liczba wątków: 38
Dołączył: 05.04.2011
Reputacja:
0
A jakie są epoki i kto je wymyślił, bo nic nie wiem :-|
Liczba postów: 868
Liczba wątków: 126
Dołączył: 26.05.2013
Reputacja:
8
Epok jest sześć: I , II , III, IV, V , VI. Każda charekteryzuje się określonymi cechami. Zaraz je podam.
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Epoki kolejowe w Polsce http://www.modele.ffox.pl/rozne/epoki . Głównie używane w modelarstwie.
Liczba postów: 506
Liczba wątków: 27
Dołączył: 22.09.2012
Reputacja:
0
Epoki I - III - Nie wiem wiele o nich ale to musiały by być jakieś pakiety dodatków do jakichś symulatorów/gier kolejowych to bym pojeździł i obadał. Przy czym chodziło by o to co się działo na ziemiach polskich, bo tam takie sprawy jak maszyna Stephenona czy Amerykańskie parowozy z dzikiego zachodu to kojarzę.
Epoka IV - Polskie parowozy typu Ol49, Pt47, TKt48 + oliwkowe wagony, 2 osiowe austriackie (np. boczniaki) i 4-osiowe polskie zwężaki - jednym słowem super.
Epoka IV - Są to czasy bardzo dużej różnorodności w takich latach 70 (mnie wtedy jeszcze nie było) na jednym dworcu mógł stać parowóz ze starymi wagonami typu boczniak i nowoczesny EU07 z komfortowymi wagonami 111A (oczywiście oliwkowymi). Zatem można do takiego MSTS robić akcje typu dojeżdżamy pospiesznym ciągniętym przez EU07 a potem przesiadamy się na osobowy z parowozem. No i w tych czasach królowały moje ulubione Bipy. Ja się załapałem na końcówkę tych czasów mianowicie jako dziecko pamiętam końcówkę lat 80. I wtedy nie mieliśmy samochodu (i dobrze, mnie się już jako dzieciakowi kolej podobała a nie tak jak niektórzy teraz piszą, że oni z dzieckiem to muszą mieć samochód), głównie to jeździliśmy pospiesznym Kraków - Jelenia Góra do Nysy. Ale bywało też Bipą z parowozem z Kędzierzyna do Nysy (bo nie zawsze jechaliśmy bezpośrednim pospiesznym czasem pasowało o innej porze). Teraz zamiast Bipy z parowozem byłby szynobus (fuj). Bipy stacjonowały też w Krakowie i jeździły na osobowym do Przemyśla (takie osobowe były!!!) I jeździliśmy tym latem nad Rabę do Cikowic koło Bochni. Bywało też że jechaliśmy EN57 do Katowic.
Epoka V - Tu już parowozów praktycznie nie ma, ale pociągi dalej jak w czasach PRL typu: EU07 + 111A, SU42 + bonanza, SU45 + Bipa, EN57 itd. Lokomotywy to były wtedy z żółtym czołem co w przeciwieństwie do niektórych uważam za ciekawe malowanie. Potem pod koniec epoki powrócono do zielogo malowania które to moim zdaniem jest najlepsze dla klasycznych lokomotyw. Poza tym koniec lat 90 i początek 2000-nych, to czas kiedy byłem nastolatkiem, wyjazdy wakacyjne z kolegami po całej polsce. No wiadomo był przedział była imprezka. Wczasy zaczynały się już na peronie. Co ciekawe obsługa pociągu ani SOK nie miała w tych czasach nic przeciwko temu. Takie były czasy.
Epoka VI - Nie chcę mieć nic wspólnego z tą epoką. Nie interesuje mnie kolej z pociągami BEZ OTWIERANYCH OKIEN gdzie nie mogę sobie wyglądać przez okno i klima w zamian mnie nie przekonuje (i tak potrzebna tylko 2 miesiące w roku), ja wolę zapach sosnowego lasu zza okna niż chemiczny freon. Nie interesuje mnie kolej wyciszona, że po CMK nawet nie czuję, że jadę 160 (w 111A czuję). I denerwuje mnie, że nie zostawią starego taboru taki jak zawsze był, np lokomotywy w kolorze zielonym tylko malują na jakieś pstrokate malowania z wielkimi firmowymi logo. Malowali by tak sobie Pendolino a stare Siódemki zostawili zielone!!! Nie jeźdżą taką koleją w symulatorach a w realu staram się wybierać pociągi i składy starego typu. Na serio zawsze sprawdzam na youtube czy na przykład TLK którym jadę to nie czasem ED74. Bo dwa razy jechałem i zero klimatu, nie to co przedziały 111A. Puki się da staram się jeździć starą koleją wedle klucza, że wsiadam zawsze do najstarszego. Jak jest Acatus lub EN57 to EN57, jak jest ED74 lub 111A to do wagonów 111A, jak są wagony 111A z okrągłymi szybami albo kwadratowymi to do tego drugiego bo to oryginalna wersja a nie po przeróbkach. Jak szynobus ciągnie Bonanzę to do bonanzy. A na nową kolej to jeszcze będzie kolejne 25 lat aby tym nowym taborem jeździć (o ile w ogóle mi się będzie podobało jeźdżenie tym). Puki co trzeba jeździć starym bo niedługo zniknie (różne przetargi już rozpisane).
PS. Temat powinien być raczej w dziale "Historia kolei".
Mám rád Českých Drah.
Liczba postów: 868
Liczba wątków: 126
Dołączył: 26.05.2013
Reputacja:
8
Gordon napisał(a):w realu staram się wybierać pociągi i składy starego typu Podobnie jak ja, ale czasami nie ma wyboru.
Gordon napisał(a):I denerwuje mnie, że nie zostawią starego taboru taki jak zawsze był, np lokomotywy w kolorze zielonym tylko malują na jakieś pstrokate malowania . Mi również to przeszkadza: vide SU42 w malowaniu PR.
Gordon napisał(a):, SU45 + Bipa,
Pamiętam jak dobre parę lat temu jeżdził taki skład do Chojnic, ech to były czasy. Lub też SU45 plus 111a. a teraz ?...
Gordon napisał(a):Jak szynobus ciągnie Bonanzę to do bonanzy. Kiedy TUR ma bonazy i piętrusy, to wsiadam do piętrusa. Bonanza podobna jest do kibla, a nimi jeżdę prawię codzienie.
Liczba postów: 771
Liczba wątków: 22
Dołączył: 26.02.2013
Reputacja:
0
Gordon napisał(a):Epoka VI - Nie chcę mieć nic wspólnego z tą epoką. Nie interesuje mnie kolej z pociągami BEZ OTWIERANYCH OKIEN gdzie nie mogę sobie wyglądać przez okno i klima w zamian mnie nie przekonuje (i tak potrzebna tylko 2 miesiące w roku)
Brak otwieranych okien w nowych pociągach, jest naprawdę denerwujący, często jest tak że chcę po wyglądać na jakiejś stacji, lub w trakcie jazdy (oczywiście bardzo lekko) aby poczuć wiatr we włosach i się nie da. Klima jest świetnym wynalazkiem, np. na dworze 40 stopni, a w pociągu 20, to jest dobre, bo nie chciał bym tłuc się 12 h, w 40 stopniowym upale, w tłoku, a jak jest klima to nawet tłok mi nie przeszkadza.
Cytat:Nie interesuje mnie kolej wyciszona, że po CMK nawet nie czuję, że jadę 160 (w 111A czuję).
Ja kocham wyciszoną kolej, bo często jest tak że przy np. 160 km/h przy zamkniętym oknie nie idzie porozmawiać w przedziale.
Cytat: Bo dwa razy jechałem i zero klimatu, nie to co przedziały 111A.
No zero klimatu, lepszy zapach szczochów i meneli, oraz pluskwy i innej maści robaki
Cytat: Puki się da staram się jeździć starą koleją wedle klucza, że wsiadam zawsze do najstarszego. Jak jest Acatus lub EN57 to EN57, jak jest ED74 lub 111A to do wagonów 111A, jak są wagony 111A z okrągłymi szybami albo kwadratowymi to do tego drugiego bo to oryginalna wersja a nie po przeróbkach. Jak szynobus ciągnie Bonanzę to do bonanzy.
Ja zawszę podejmuję decyzję na odwrót, byle wsiąść do jak najnowszego i najcichszego.
Cytat:Puki co trzeba jeździć starym bo niedługo zniknie (różne przetargi już rozpisane)
Dzięki Bogu.
Poza tym np. jak jadę na wakacje do Jastarni, to co najmniej raz na 3 dni, jadę do Władysławowa (nie ważne po co) o ilości pociągów nie mówię, bo jest dobra, gorzej z hałasem jaki w nich panował (może teraz już nie, bo przecież linia jest już po modrnie) Zawsze się cieszyłem jak jechał szynobus to normalnie skakałem z radości, że moje uszy sobie odpoczną, gdyż w Bipie, wytrzymać nie szło, musiałem sobie kupować zatyczki do uszu bo był taki hałas. Wiem że szynobus ma małą pojemność, i jest to jedyny ich minus. ;-D
Liczba postów: 868
Liczba wątków: 126
Dołączył: 26.05.2013
Reputacja:
8
lolingpl napisał(a):Wiem że szynobus ma małą pojemność, i jest to jedyny ich minus. Nie tylko, latem wolę jechać choćby SA121 gdyż ma normalne otwierane okna, a tymczasem w szymobusach seri SA132 wżyż są tylko małe tzw lufciki, a gdy jest upał to nie jest wesoło.
Liczba postów: 771
Liczba wątków: 22
Dołączył: 26.02.2013
Reputacja:
0
norbis97 napisał(a):Nie tylko, latem wolę jechać choćby SA121 gdyż ma normalne otwierane okna, a tymczasem w szymobusach seri SA132 wżyż są tylko małe tzw lufciki, a gdy jest upał to nie jest wesoło. Jeżeli klima dobrze działa, to jest komfortowo.
Liczba postów: 868
Liczba wątków: 126
Dołączył: 26.05.2013
Reputacja:
8
Nie mówie że szynobusy są złe, mi również odpowiadają.
lolingpl napisał(a):Jeżeli klima dobrze działa, to jest komfortowo Zgadzam się ;-)
Liczba postów: 506
Liczba wątków: 27
Dołączył: 22.09.2012
Reputacja:
0
@ lolingpl - jednak temat chyba był jakie epoki lubisz i dlaczego więc ja odpowiedziałem zgodnie z tym co lubię. Natomiast Ty nam nie powiedziałeś jakie epoki lubisz tylko skupiłeś się na komentowaniu moich osobistych preferencji. Gdyby każdy oceniał ulubioną epokę wedle komfortu to każdy musiałby wybrać obecną epokę VI a najlepiej na zapas przyszłą epokę VII (trochę głupie nie?). Może być też tak, że nie dla każdego komfort jest istotny, dla mnie nie jest bo ja z twardej gliny, utwardzony wycieczkami pod namiot itd. Luksuów nie wymagam, grunt że jedzie. Jedynie tłoku nie lubię ale to w każdym wagonie może wystąpić. Otwierane okna lubię bo żyję w betonowym mieście i jak jadę pociągiem lubię sobie przez okno oglądać przyrodę i krajobrazy. Klima, nieotwierane okna i w dodatku przyciemniane tego nie ułatwiają.
Ja zatem wybrałem aż trzy powiedzmy w kolejności IV, V, III, wedle klucza klimat (wszystkie 3) i wspomnienia z dzieciństwa (IV, V). I nie zapach szczochów tylko impregnatu do drewnianych podkładów pamiętam ze starej kolei. No ale jak kto chce pamiętać złe to pamięta złe. Czekamy na Twój wybór epok z uzasadnieniem.
Mám rád Českých Drah.
Liczba postów: 771
Liczba wątków: 22
Dołączył: 26.02.2013
Reputacja:
0
Gordon napisał(a):@lolingpl - jednak temat chyba był jakie epoki lubisz i dlaczego więc ja odpowiedziałem zgodnie z tym co lubię. Natomiast Ty nam nie powiedziałeś jakie epoki lubisz tylko skupiłeś się na komentowaniu moich osobistych preferencji. Gdyby każdy oceniał ulubioną epokę wedle komfortu to każdy musiałby wybrać obecną epokę VI a najlepiej na zapas przyszłą epokę VII (trochę głupie nie?). Może być też tak, że nie dla każdego komfort jest istotny, dla mnie nie jest bo ja z twardej gliny, utwardzony wycieczkami pod namiot itd. Luksuów nie wymagam, grunt że jedzie. Jedynie tłoku nie lubię ale to w każdym wagonie może wystąpić. Otwierane okna lubię bo żyję w betonowym mieście i jak jadę pociągiem lubię sobie przez okno oglądać przyrodę i krajobrazy. Klima, nieotwierane okna i w dodatku przyciemniane tego nie ułatwiają.
Ja zatem wybrałem aż trzy powiedzmy w kolejności IV, V, III, wedle klucza klimat (wszystkie 3) i wspomnienia z dzieciństwa (IV, V). I nie zapach szczochów tylko impregnatu do drewnianych podkładów pamiętam ze starej kolei. No ale jak kto chce pamiętać złe to pamięta złe. Czekamy na Twój wybór epok z uzasadnieniem.
Więc jak chcesz powiem - kocham obecną epokę, cenie ją za komfort, wygodę, no i szybsze składy (np. dawniej nowe wagony były tylko do 120 km/h, teraz 160 km/h, to już wymaganie każdego przetargu) Powiedziałem przecież że nie otwierane okna są minusem obecnych czasów, przyznam szczerze że sam lubię wyglądać przez okno. Klima jest świetnym wynalazkiem, czasem na nią narzekam np. w EN77, gdyż jak wracam zawsze z Chabówki do Zakopanego, to klima tak działa że w pociągu jest zimno, a na zewnątrz 35 stopni... ale czasem na dłuższe relacje przydała by się klima, bo upał w składzie jest nie do zniesienia, nawet przy otwartych oknach, i nawet jak siedzę przy oknie. Niestety jestem "dzieckiem" XXI wieku, i już nie pamiętam starych dobrych czasów... Mi niestety wagony 111A, kojarzą się tylko z menelami w nich nocującymi, szczerze mówiąc - brzydzę się tych wagonów. Często widzę będąc na dworcu "watahę" meneli idących do pootwieranych wagonów, i niestety te wagony są później wysyłane w trasę. Na szczęście takie wagony należą główne do PR, z których prawie wcale nie korzystam.
Trudno powiedzieć którą epokę najbardziej lubię. Na pewno najciekawszą była IV jednak tej niedane mi było ujrzeć ze względu na mój wiek, V przeżyłem i uwielbiam tamte czasy, choć jako dziecko i w sporej mierze nieświadomie, dopiero VI epokę przeżywam świadomie i czynnie w niej uczestniczę jako mikol którym jestem od ponad 1,5 roku.
VI epoka nie jest zła, bo niesie za sobą zmiany, idziemy w przyszłość, tabor się modernizuje, sporo jest nowego, choćby Pendolino, w niektórych składach jest już internet, jeździmy już w kilku miejscach 160, wracają lokalne linie i reaktywuje się wiele tego co zostało zniszczone właśnie w V epoce. Też lubię skład z normalnie otwieranymi oknami, ale w upał jak podjedzie chłodniutki, klimatyzowany, cichy i wygodny SA134 to nie narzekam. W bonanzie plecy mi się kleją do dermy, jest gorąco itd., a w Bipach na górze jest jeszcze gorzej w trakcie upałów.
Epoka V to SP32 z bipami i bonanzami, pierwsze wojaże za dzieciaka i to co kocham, czyli właśnie spaliny. Jazda spalinówką z wagonami będzie zawsze lepsza i przyjemniejsza dla mnie niż Pendolino, elektrowozy, Kible itp. bo to jest mi najbliższe :-) Jednak epoka V to okres zarzynania kolei, czasy gdzie uwalono i zarżnięto wiele linii, horrendalne RJ, czasy wielkiego syfu po jakim do dzisiaj się zbieramy. Rozsądek nakazuje mi wybrać epokę VI, bo jednak to właśnie w tym okresie wraca kolej na lokalnych liniach, są remonty i modernizacje, coś się dzieje, są zmiany na lepsze, poprawia się ofertę i jakość przewozów, nie tkwimy w PRLu i jest ogólnie jakiś progres.
Wolę SA134 jeżdżącego na linii przywróconej do życia niż spalinówkę z wagonami na torach bocznych które żre rdza, a dana linia jest rozkradana, orana i idzie w zapomnienie.
Co do tych lufcików zamiast otwieranych okien to się zgadzam - to pomyłka. Jeśli klima jest niesprawna to pasażerowie zdychają. Brak klimy i lufciki - za to powinno się z sądu ścigać przewoźnika za takie coś. Mogliby robić otwierane okna i klimę - na okres upałów zakręcamy okna na kwadrat i puszczamy klimę. Klima zepsuta - otwieramy okna.
Także jak dla mnie epoka VI, jaka by ona nie była to jednak mam wrażenie że o wiele więcej złego działo się w epoce V i nie chciałbym świadomie wtedy jako dorosły człowiek którym jestem dzisiaj oglądać stopniowy upadek kolei i okres stagnacji, agonii i niebytu na wielu, wielu liniach.
|