Terespol a działania graniczne

[Gżągal]

W najbliższym czasie rozważam udanie się do Terespola pociągiem TLK Polonez. Stąd też mam pytanie do forumowiczów o "drażliwość" Straży Granicznej/Straży Ochrony Kolei/Policji w Terespolu. W internecie można spotkać się z opisami nieciekawych zdarzeń (legitymowanie z racji robienia zdjęcia itd).

Czy ktoś z Was był tam? Nie wiem na ile relacje z Internetu są wiarygodne (spotkałem się z artykułem jakoby Straż Graniczna sprawdzała każdego kto wysiada w Terespolu z pociągu jadącego dalej na wschód) a na ile są to mity.

[masovian]

Ja byłem w Terespolu, ale w pociągu, który kończył tam bieg. Nie potwierdzam żadnej wzmożonej kontroli, ale ja od razu wsiadłem do taksówki o poprosiłem o zawiezienie mnie na przejście graniczne celem zobaczenia, jak to wszystko wygląda. Taksówkarz mi udzielił wszystkich informacji co do ruchu polsko-białoruskiego.

Ale osobiście legitymowania nie uznałbym za jakieś szczególne naruszenie prywatności. Raczej za głupotę. Białoruski "szpion" nie potrzebuje robić zdjęć w Terespolu, skoro jest Google Maps i Google Earth...

[Gżągal]

No właśnie podobno problemy są na peronach międzynarodowych

[pitagoras23]

Ja byłem w Przemyślu i tam też miałem dylemat czy mnie zgarną czy nie.
Zaryzykowałem i poszedłem na peron międzynarodowy. Podeszli do mnie celnicy, zapytali tylko czy wsiadam i co chcę tu robić. I odeszli. Żadnych problemów nie miałem.

[masovian]

No właśnie podobno problemy są na peronach międzynarodowych

Rozwiązaniem problemu jest wysiadka w Bialej Podlaskiej. Za 25 min jest RE z Łukowa do Terespola.

[Gżągal]

Wyjazd planuje na "Bilecie Podróźnika" a on nie upoważnia do przejazdu pociągami Przewozów Regionalnych

[Afrika Bambaataa]

Przypomina mi się wyjazd do Terespola w maju 2010 roku. Chcąc sfotografować dubeltowego Gagarina dotarłem w to miejsce -> http://maps.google.pl/maps?ll=52.082808 ... ic&dg=ntvb

Miejscowa kobieta straszyła, że "tu był już taki jeden co robił zdjęcia. Panie, straż go złapała i ambasada musiał interweniować". Trochę się zlękłem, tym bardziej, że gdy Gagar ruszył blokując przejście i powrót do centrum miasta, to po drugiej stronie wagonów pojawił się patrol SG na dwóch motorach. Ale nie zwrócili na mnie uwagi, nikt mnie nie zatrzymał, a ja szybkim tempem zniknąłem w pierwszej lepszej bocznej uliczce.

Dodam, że jechałem pociągiem międzynarodowym Vltava (który wówczas jeździł S-Ł-ką).