TLK Słowiniec

[Konrad Nowacki]

Moi Drodzy,
w środę muszę w sensowny sposób przejechać z Poznania do Koszalina. Ze względu na ograniczenia czasowe, jedyną opcją są dla mnie Radew i TLK Słowiniec. Nie ma pewności, że w tym pierwszym pojedzie lepsza jednostka i w znośnych warunkach będę mógł skupić się na pracy, dlatego myślę o TLK. W związku z tym mam kilka pytań do zorientowanych:
1. Czy warto dokładać te 30PLN do pierwszej klasy?
2. Dużo ludzi jeździ w tym pociągu?
3. Czy dać sobie spokój i jechać Radwią?

Pytania może naiwne, ale od trzech lat jedynymi polskimi pociągami jakimi jeżdżę są BWE i zachodniopomorskie Impulsy, więc wypadłem z obiegu i nie wiem co się u nas na torach dzieje. ;-D

[Poznanski_mech]

1. Czy warto dokładać te 30PLN do pierwszej klasy?

Przy odrobinie szczęścia kupując bilet na wagon numer 13 pojedziesz kuszetką, pierwsza klasa jak każda inna.

2. Dużo ludzi jeździ w tym pociągu?

Bez przesady.

3. Czy dać sobie spokój i jechać Radwią?

Dać spokój to możesz z Radwią

[Konrad Nowacki]

W czwartek 12 lutego Słowiniec z Poznania z trzema wagonami - obie dwójki frekwencja średnio 2-3 osoby na przedział. W jedynce łącznie 5 pasażerów. Za Koszalinem pociąg pusty.

[Gordon]

1. Czy warto dokładać te 30PLN do pierwszej klasy?

Poza wakacyjnymi weekendami oraz tymi z okazji świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocnych i Wszystkich Świętych. Nie warto. W 2 klasie jest zwykle miejsce a nawet miejsce przy oknie rezerwowane w dzień odjazdu.

Natomiast w wyżej wymienione weekendy warto. Przykładowo miałem miejscówki na 2 klasę przy oknie z Giżycka na Mazurach w wakacyjny weekend rezerwowane miesiąc wcześniej ale zmieniła się data powrotu. Na dworcu ludzie nie mogli dostać 2 miesc obok siebie, więcej nie mogli nawet dostać 2 miejsc w jednym wagonie. Tymczasem na 1 klasę kupiłem bilety przy oknie godzinę przed odjazdem i generalnie większość drogi był prywatny przedział a w drugiej klasie jakiś sajgon i ludzie na korytarzu bez miejscówek bo się skończyły.