Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Po co zmieniać nazwę skoro dla 60% dziennikarzy w Polsce PR to nadal PKP? ;-D
Jaro
Liczba postów: 1 558
Liczba wątków: 65
Dołączył: 15.11.2014
Reputacja:
0
No i stało się. ARP Przejęło PR pomimo braku opinii KE. Przejęło ją w tak beztroskim stylu że pomimo braku wyraźnej zgody ze strony KE na przejęcie i restrukturyzację PR, ARP wypłaciło PR kwotę 770 mln zł które zostały przeznaczone od razu na spłatę wierzycieli m. in. PKP Intercity i PKP Energetyka. ARP zrobiło to pomimo wątpliwości wyrażonych prze UOKiK w których to UOKiK jasno zaznacza że należy wstrzymać się z decyzją do czasu wyrażenia swojej opinii przez KE. Jak dla mnie było to robienie na zasadzie "trzeba zdążyć przed wyborami, bo po wyborach będzie kupa". Owszem w europie było już kilka przypadków w których pomoc była udzielana przed wydaniem opinii przez KE ale zastanówmy się co będzie jeśli Komisja Europejska powie NIE?
O ile PR są w tym momencie narażone na decyzję o bezprawnym przyjęciu środków i ewentualne konsekwencje ich przywłaszczenia, o tyle ich dłużników już mało co to obchodzi. Po pierwsze te pieniądze im się należą, po drugie nie obchodzi ich czy pieniądze pochodzą z rządu czy "nierządu". Po trzecie, nie wyobrażam sobie - nawet w akcie dobrej woli - zwrotu tak kosmicznych pieniędzy które już zapewne zostały rozdysponowane - to jest 770 mln zł które PR zalegał wierzycielom więc i oni musieli mieć jakieś długi przez to a co za tym idzie w sytuacji gdy pieniądze wpłynęły na ich konto od razu je zapewne rozdysponowali. I o ile PKP Intercity jest spółką w której udziały ma Skarb Państwa i można cokolwiek cudować to drugi z największych wierzycieli od niedawna jest w kompletnie prywatnych rękach i na jakiekolwiek wezwanie do zwrotu wyślą swoją armię prawników która zapyta tylko "jaja sobie robicie, czy wam szyna na głowę spadła?"
Do tego przy bieżącym planie działania nie radzą sobie z generowaniem kolejnego zadłużenia a do tego będą musieli oddać z odsetkami to co dostali na spłatę długów, przez co będą rosły im kolejne długi.
Ale to jest tylko kwestia pieniędzy które już dostali, ale wiadomo że PR bez pomocy i to dużej nie wyjdzie na prostą, chociażby dlatego że inne alternatywy nie były opracowywane co uważam za błąd ponieważ jest to stawianie wszystkiego na jedną kartę, a w przypadku braku zgody KE, PR zostaje na lodzie. Nie wiedzą co mają ze sobą zrobić a obecny model prowadzenia przewozów generuje tylko straty i to duże więc nie widzę dla nich szans na odbicie się od dna przy obecnym modelu przewozów.
Biorąc pod uwagę to, że wiele kwestii może budować złą opinię wokół PR przed Komisją Europejską - chociażby przekazanie środków przed decyzją KE, umowy 5 - letnie z województwami na obsługę połączeń blokujące rynek przewozów(dla małych przewoźników może to równać się z plajtą) czy też wcześniejszy ratunek ze strony Państwa w postaci pieniędzy z racji usamorządowienia czy blokada egzekucji długów - mogą wpłynąć znacznie na decyzję KE co może mieć bardzo złe skutki dla PR zwłaszcza że w świetle obowiązujących przepisów PR nie może upaść więc będą generować kolejne długi do póki nie zostanie wprowadzony plan naprawczy z prawdziwego zdarzenia.
Niestety po raz kolejny polityka wygrała ze zdrowym rozsądkiem i logiką - pytanie kto za to zapłaci?
Pozdrawiam
sm31-131
Pełnia mojej miłości? SM31-007 o imieniu Tosia z komputerem w środku :-)