24.07.2015, 10:11
No czyli jak kiedyś z fotelikami w samochodach. Natomiast nie napisałem jeszcze jednej rzeczy (znaczy pisałem ją, ale nie tutaj, a gdzie indziej) a dotyczy także tej sprawy i pokazuje absurdalność funkcjonowania nie tylko kolei, ale i całego państwa (bo nas, motyla noga, stać!).
Był sobie pan, który przez jakieś 2 lata walczył, by województwo kupiło 2 szynobusy na tę linię. Miały one przynieść oszczędności i co więcej - skrócić czas jazdy bo miały kursować szybciej po zdezelowanym torowisku niż tradycyjne kible czy siódemki. Nawet były już opisane raz w gazecie. Miały kursować także w relacji wydłużonej do Żywca. W końcu województwo kupiło te szynobusy i pierwszy z nich skierowało gdzieś w okolice... Lublińca chyba w 2003 roku. Drugi chyba nie został nawet dokończony bo jak dobrze kojarzę to chodzi o Kolzamy należące do KŚ teraz. Oliwy do ognia dolał fakt, że niedługo potem, bo latem 2004 wojewódzką decyzją odgórną zawieszono kursy autobusów pomiędzy Istebną a Zwardoniem. Przez jakiś czas jedyna możliwość, by dostać się z Trójwsi do Zwardonia autobusem, to było zrobienie 144 km przez Wisłę, Skoczów, BB, Żywiec! No i teraz wisienka na torcie, czyli uzasadnienie decyzji o likwidacji tych kursów: zmniejszenie konkurencji dla przewozów kolejowych pomiędzy Istebną a Zwardoniem. No brawo dla orientacji w terenie podległym urzędnikom. Spowodowało to, że nasiliły się głosy, by oderwać stare województwo Bielskie od Śląskiego, sam zresztą do nich należę. Zwłaszcza wobec takiej marginalizacji tzw. prowincji. No ale do rzeczy. 10 czy 09 stycznia 2009 odbyło się dość głośne spotkanie na dworcu w Skoczowie z wicemarszałkiem województwa, była ponad setka ludzi, większość co prawda kolejarze. Chodziło o likwidację połączeń Cieszyn-BB, Cieszyn-Zebrzydowice, ograniczenie połączeń do Wisły. Przedstawiel ŚZPR w osobie pana dyrektora Kołodziejczyka się nie pojawił, ale był w kontakcie telefonicznym a transmisja szła na żywo przez Radio Katowice. Sporo ludzi było mocno zdenerwowanych faktem, że zmodernizowano przejazdy, wymieniono semafory i część urządzeń sterowania a po zaledwie miesiącu likwiduje się pociągi. Zarzuty do wicemarszałka były takie, że po pierwsze lepiej było wydać tych kilka milionów w skrócenie czasu jazdy, a nie na przejazdy, które teraz nikomu nie służą. Ponadto wicemarszałek mówił jedynie o połączeniach Katowice-Tychy Miasto i Bytom-Gliwice, co też wielu osobom podniosło ciśnienie, bo co nas tutaj obchodzą połączenia na Górnym Śląsku? No i następne zarzuty, to kompletny brak porozumienia różnych organów w wykonywanych działaniach.
Na tym spotkaniu był obecny konduktor-pupilek tego prominenta, który sobie dojeżdżał do pracy prywatnym-publicznym pociągiem na tej linii. Pan pupilek czekał w kolejce do wicewojewody, bezpośrednio przy osobie wtedy rozmawiającej z wicemarszałkiem (i która tego pupilka szczerze nie lubi), ale został zauważony przez nią i usłyszał wtedy coś o sobie przez mikrofon, więc nagle wycofał się pod samą ścianę ;-D
W każdym razie przy takim funkcjonowaniu państwa, to zrobienie sensownego remontu i przyciągnięcie rzesz pasażerów, chyba pozostanie w sferze marzeń.
Był sobie pan, który przez jakieś 2 lata walczył, by województwo kupiło 2 szynobusy na tę linię. Miały one przynieść oszczędności i co więcej - skrócić czas jazdy bo miały kursować szybciej po zdezelowanym torowisku niż tradycyjne kible czy siódemki. Nawet były już opisane raz w gazecie. Miały kursować także w relacji wydłużonej do Żywca. W końcu województwo kupiło te szynobusy i pierwszy z nich skierowało gdzieś w okolice... Lublińca chyba w 2003 roku. Drugi chyba nie został nawet dokończony bo jak dobrze kojarzę to chodzi o Kolzamy należące do KŚ teraz. Oliwy do ognia dolał fakt, że niedługo potem, bo latem 2004 wojewódzką decyzją odgórną zawieszono kursy autobusów pomiędzy Istebną a Zwardoniem. Przez jakiś czas jedyna możliwość, by dostać się z Trójwsi do Zwardonia autobusem, to było zrobienie 144 km przez Wisłę, Skoczów, BB, Żywiec! No i teraz wisienka na torcie, czyli uzasadnienie decyzji o likwidacji tych kursów: zmniejszenie konkurencji dla przewozów kolejowych pomiędzy Istebną a Zwardoniem. No brawo dla orientacji w terenie podległym urzędnikom. Spowodowało to, że nasiliły się głosy, by oderwać stare województwo Bielskie od Śląskiego, sam zresztą do nich należę. Zwłaszcza wobec takiej marginalizacji tzw. prowincji. No ale do rzeczy. 10 czy 09 stycznia 2009 odbyło się dość głośne spotkanie na dworcu w Skoczowie z wicemarszałkiem województwa, była ponad setka ludzi, większość co prawda kolejarze. Chodziło o likwidację połączeń Cieszyn-BB, Cieszyn-Zebrzydowice, ograniczenie połączeń do Wisły. Przedstawiel ŚZPR w osobie pana dyrektora Kołodziejczyka się nie pojawił, ale był w kontakcie telefonicznym a transmisja szła na żywo przez Radio Katowice. Sporo ludzi było mocno zdenerwowanych faktem, że zmodernizowano przejazdy, wymieniono semafory i część urządzeń sterowania a po zaledwie miesiącu likwiduje się pociągi. Zarzuty do wicemarszałka były takie, że po pierwsze lepiej było wydać tych kilka milionów w skrócenie czasu jazdy, a nie na przejazdy, które teraz nikomu nie służą. Ponadto wicemarszałek mówił jedynie o połączeniach Katowice-Tychy Miasto i Bytom-Gliwice, co też wielu osobom podniosło ciśnienie, bo co nas tutaj obchodzą połączenia na Górnym Śląsku? No i następne zarzuty, to kompletny brak porozumienia różnych organów w wykonywanych działaniach.
Na tym spotkaniu był obecny konduktor-pupilek tego prominenta, który sobie dojeżdżał do pracy prywatnym-publicznym pociągiem na tej linii. Pan pupilek czekał w kolejce do wicewojewody, bezpośrednio przy osobie wtedy rozmawiającej z wicemarszałkiem (i która tego pupilka szczerze nie lubi), ale został zauważony przez nią i usłyszał wtedy coś o sobie przez mikrofon, więc nagle wycofał się pod samą ścianę ;-D
W każdym razie przy takim funkcjonowaniu państwa, to zrobienie sensownego remontu i przyciągnięcie rzesz pasażerów, chyba pozostanie w sferze marzeń.