Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Bardziej to pasuje chyba tutaj niż do działu kolei za granicą. W książce "Presja depresji" autor (M. Orzechowski) wspomina o kursujących dawniej pociągach międzynarodowych relacji Warszawa - Hoek van Holland. Czy i kiedy takie pociągi kursowały? Bo przyznam, że to jednak dosyć dziwna relacja. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek dokumenty, tzn. zdjęcia, bilety itp., to ja z innymi osobami teraz lub kiedykolwiek tym zainteresowanymi będziemy wdzięczni.
Swoją drogą książkę polecam do poczytania.
Jaro
Liczba postów: 1 558
Liczba wątków: 65
Dołączył: 15.11.2014
Reputacja:
0
A jeździł :-), i chyba faktycznie lepiej pasuje tutaj bo z tego co wiem już nie jeździ.
Chyba w latach 1960 - 1993 i to chyba nawet w dwóch odsłonach jako Moskou Express i Hoek-Warszawa Express ale więcej nie wiem niestety.
Pozdrawiam
sm31-131
Pełnia mojej miłości? SM31-007 o imieniu Tosia z komputerem w środku :-)
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Jak do 1993, to może jakieś zdjęcia w internecie, bilety itd. krążą, kto wie. Zatem Kiepura do Amsterdamu był nową odsłoną tego połączenia.
Jaro
ET40, cos mi obilo sie na grupie wujka gugla: 28.05.1989-28.05.1990. Konkurencja tez pisala ok. 5 lat temu. A fotki znajdziesz.
Liczba postów: 2 088
Liczba wątków: 37
Dołączył: 17.08.2013
Reputacja:
1
A mnie ciekawi co takiego jest w tym Hoek van Holland, ze był tam pociąg z Polski?
Holandię, co prawda, miałem okazję odwiedzić, tylko przejazdem. Ale z tego kraju mogę opowiedzieć z pamięci o Amsterdam, Rotterdam, Hagę, Eindhoven i Maastricht. Jest jeszcze parę pomniejszych miast holenderskich, które kojarzę z wiadomości sportowych. Ale o Hoek van Holland pierwsze czytam. Cóż tam więc jest takiego, że był pociąg z Polski?
Bo z daleko mi to daleko nieładnie pachnie kultem węzełków kolejowych?
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Nie, to jest "koniec Holandii", małe miasto na planie prostokąta.
Jaro
Liczba postów: 2 088
Liczba wątków: 37
Dołączył: 17.08.2013
Reputacja:
1
ET40 napisał(a):Nie, to jest "koniec Holandii", małe miasto na planie prostokąta.
Czyli tak jak by w Polsce kończył się kurs Paryż - Koniecpol. :-)
Widać nie tylko polska kolej ma swoje wielki absurdy...
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Bez przesady.
To są przedmieścia Rotterdamu. Widocznie korzystniej było zatrzymywać pociągi tam niż w samym Rotterdamie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hoek_van_Holland
Jaro
Liczba postów: 1 558
Liczba wątków: 65
Dołączył: 15.11.2014
Reputacja:
0
Przecież to jest dzielnica portowa :-).
Ale dla mnie coś jest nie jasne - według google i tak pociąg jechał przez centralny w Rotterdamie, więc to nie jest kwestia zatrzymywania się na uboczu bo taniej, raczej chodziło o dostęp do promu który właśnie w Hoek przy wejściu do kanału prowadzącego do centrum kończył kursy.
Pozdrawiam
sm31-131
Pełnia mojej miłości? SM31-007 o imieniu Tosia z komputerem w środku :-)
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Nie miałem na myśli korzyści finansowych, bardziej kwestie miejsca, o promie nie pomyślałem (a powinienem) ;-)
Jaro
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 4
Dołączył: 14.02.2016
Reputacja:
0
Witam wszystkich po raz pierwszy na forum i za błędy wszelakie z góry przepraszam :-D
Faktycznie dziwny to był pociąg. Wg rozkładu jazdy 31.05.81/22.05.82 kursował w skomplikowanych trochę relacjach. Pociąg o numerze 241 kursował z Londynu ( Ostendy we Flandrii ) przez Hoek van Holland, Paris Nord, Berlin Ostbanhof, Warszawa Gdańska do Moskwy. Na odcinku Kunowice - Zbąszynek pociąg niedostępny dla podróżnych w komunikacji wewnętrznej. Na stronie 526 tego RJ wypisane są nawet wagony bezpośrednie znajdujące się w składzie pociągu. M.in Kopenhaga - Moskwa, Berno - Moskwa, Paryż - Kijów. Jedno jest pewne. W składzie pociągu ( również w późniejszych latach ) znajdował się wagon restauracyjny MITROPA, z którego można było korzystać. Przy ówczesnej smutnej rzeczywistości oferta kulinarna była naprawdę niesamowita. Cieszę się jeśli choć trochę pomogłem.
Pozdrawiam
Liczba postów: 2 088
Liczba wątków: 37
Dołączył: 17.08.2013
Reputacja:
1
sm31-131 napisał(a):Przecież to jest dzielnica portowa :-).
Ale dla mnie coś jest nie jasne - według google i tak pociąg jechał przez centralny w Rotterdamie, więc to nie jest kwestia zatrzymywania się na uboczu bo taniej, raczej chodziło o dostęp do promu który właśnie w Hoek przy wejściu do kanału prowadzącego do centrum kończył kursy.
To by tłumaczyło taki koniec. Z tego wynika, że to takie holenderskie Świnoujście.
Liczba postów: 1 558
Liczba wątków: 65
Dołączył: 15.11.2014
Reputacja:
0
A patrząc na informacje Goldenpass, robi się to tym bardziej jasne - tam kończyło się połączenie promowe z Wielką Brytanią i dalej pociąg szedł w kontynent. Dzięki Goldenpass, naprawdę pomogłeś :-).
Pozdrawiam
sm31-131
Pełnia mojej miłości? SM31-007 o imieniu Tosia z komputerem w środku :-)
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 15.03.2018
Reputacja:
0
(04.04.2016, 00:24)ET40 napisał(a): Bardziej to pasuje chyba tutaj niż do działu kolei za granicą. W książce "Presja depresji" autor (M. Orzechowski) wspomina o kursujących dawniej pociągach międzynarodowych relacji Warszawa - Hoek van Holland. Czy i kiedy takie pociągi kursowały? Bo przyznam, że to jednak dosyć dziwna relacja. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek dokumenty, tzn. zdjęcia, bilety itp., to ja z innymi osobami teraz lub kiedykolwiek tym zainteresowanymi będziemy wdzięczni.
Swoją drogą książkę polecam do poczytania.
Pamiętam ten pociąg z lat 1988 - 1989. Jeździli nim chyba głównie podróżni bojący się latać samolotem i często cudzoziemcy. Skąd Hoek? Oczywiście chodzi o to, że dalej szlak prowadził promem do Londynu. Podróż dla Polaków była kilkukrotnie droższa niż samolotem - z tego co pamiętam było to ok 100-120 USD w obie strony do Hoek, podczas gdy samolot do Londynu kosztował równowartość ok 30 USD wg cen rynkowych (a nie oficjalnych).
|