27.03.2017, 16:58
Cytat:W przygotowanym przez administrację Donalda Trumpa projekcie budżetu przewidziano radykalne cięcia wydatków na cele społeczne, w tym budownictwo, programy rozwoju społeczności lokalnych i transport publiczny. Budżet Departamentu Transportu nowy prezydent USA chce obciąć o 13 proc. Cięcia mają dotknąć transportu kolejowego i lotniczego, choć ten drugi ma za to zyskać pieniądze na połączenia ponaddźwiękowe, za to ominą autostrady.reszta: http://www.transport-publiczny.pl/wiadom...54688.html
Przedstawiona w czwartek propozycja do dopiero zarys budżetu na 2018 r., który jest uchwalany przez Kongres. Demokraci już zdążyli wspomnieć, że obietnice Trumpa z kampanii wyborczej, w której zapowiadał uruchomienie wielkich programów infrastrukturalnych, były „wielkimi, tłustymi kłamstwami”. Wspierający prezydenta republikanie oraz nowa sekretarz ds. transportu Elaine Chao przyznali, ze są przeciwni niektórym cięciom, więc w praktyce pieniędzy nie będzie tak bardzo mniej, jak to wyszczególniono w projekcie. Pewne jest jednak to, że dla transportu publicznego w USA przyszły ciężkie czasy.
Pomysł na transport minus 13 proc.
Budżet Departamentu Transportu, szacowanego na ponad 18,5 mld dol., ma się zmniejszyć o 2,4 mld dol., czyli znacznie. Tę oszczędność przyniosą cięcia programów, które pozwalały na rozbudowę infrastruktury transportowej zarówno w miastach, jak i poza nimi. Trump założył m.in. skasowanie wartego 0,5 mld dol. programu TIGER, który był elastycznym źródłem finansowania linii BRT, infrastruktury rowerowej, ale też np. remontu miejskiej sieci kolejowej w Chicago. Program, który funkcjonował od 2009 r., był jednym z niewielu – co podkreśla opisujący sprawę serwis CityLab – na który w kongresie mógł liczyć na ponadpartyjne wsparcie obu głównych amerykańskich ugrupowań.
Ale co tam. Najważniejsze, że lewaków i muzułmanów bolą doopy.
Jaro