Cóż, jeśli są takie przepisy, to trzeba się tego trzymać.
Natomiast, w Polsce niestety nie każdy PRZEPIS idzie w parze z normalnym życiem ludzi, mieszkańców i tego nie będzie nikt pod uwagę.
Przepisy mają być zawsze ważniejsze od problemów ludzi.
Zgodzę się, że można zamykać jakieś przejazdy kolejowe w takich miejscach, gdzie nie utrudniałoby to życia mieszkańcom, ale...
Przykłady pokazują, że np. w przypadku rolników, którzy mieszkają blisko, a mają swoje pola uprawne po drugiej stronie torów kolejowych i muszą tam przejeżdżać przez takie przejazdy traktorami i samochodami.
Jeżeli PKP,PLK zamyka takie przejazdy kolejowe, to utrudnia życie tym rolnikom, bo wtedy mają oni odciętą drogę na swoje pola, a żyją oni z tego, co na polach uprawiają.
Może to nie jest jakiś, duży problem, bo są gdzieś jakieś "objazdy", ale wtedy każdy z tych rolników musi spalić więcej paliwa, stracić więcej czasu, żeby pięć kilometrów, czy nawet więcej dalej, objechać drogę, żeby dostać się na pola i pracować na tych polach.
I to nie dotyczy tylko samych rolników, ale tez i karetek pogotowia, STRAŻY POŻARNEJ, gdzie muszą jechać, na sygnale do jakiegoś wezwania, wypadku, okrężną drogą, a to jest więcej czasu i w tym momencie ktoś może stracić życie.
W takich przypadkach, czas jest najważniejszy, aby dotrzeć do poszkodowanych i chorych, by ich uratować.
Zresztą, w mediach nie jednokrotnie ukazywano, jak KARETKI nie mogły dojechać do wypadków, gdzieś na wioskach i w małych miejscowościach, bo albo były nie dobre drogi, albo zamknięte drogi, wtedy one błądziły, czas uciekał, a ludzie umierali z powodu zbyt długiego oczekiwania na pomoc.
To powinno być brane pod uwagę przez urzędników PKP, ale o tym się często nie myśli, a ludzie zostają sami z problemem.
No nie ma możliwości, by przejechać przez tory ciężkimi pojazdami po torach w miejscach do tego nie przeznaczonych. To jest raz, że zagrożenie przez pociągami jadącymi, dwa, że żaden samochód, pojazd nie wjechałby na takie tory, by przejechać na drugą stronę.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.