(07.11.2018, 22:32)shinkadamo napisał(a): Cytat:No więc u mnie kicha. Nie jestem już niestety najmłodszy i w czasie badania krwi wyszedł mi cukier na poziomie 108 przy normie do 99. Skierowali mnie na krzywą cukrową i po dwóch godzinach miałem poziom 205 przy normie 200. Efekt? Odmowa zaświadczenia dopuszczającego. Podobno jak ludzie już pracują w PKP to się ich puszcza mimo farmakoterapii, czyli maja cukier powiedzmy 300 zbijany lekami i jeżdżą. Pytanie. Próbować w innym miejscu? Nigdy nie miałem problemów diabetologicznych, z drugiej strony powtarzanie całości badań i kolejne siedem stów w plecy?
Tydzień przed pobraniem krwi po każdej kolacji radzę zażywać GlucoCare (bez recepty) - znakomity lek, który normuje poziom glukozy wspierając trzustkę w produkcji insuliny, która zamienia cukier w energię. Swego czasu u lekarza rodzinnego miałem cukier na czczo odpowiednio - 96 i 100 (bez leku), już blisko górnej granicy. Po tygodniowym zażywaniu leku, przy takim samym odżywianiu (ale nie zjadłem kolacji dzień przed pobraniem krwi), miałem 71, a więc dolna granica. Zrobiłem ten sam myk przed badaniami w KMP, ale zjadłem lekką kolację dzień wcześniej i miałem 84.
Te normy cukru to jest jedne wielkie nieporozumienie. Kiedyś była norma 110. Że też Cię lekarz nie puścił to miałeś pecha. Znam przypadki z kursu na licencję, gdzie ludzie mieli powyżej 100 na czczo i lekarz nic nie powiedział. Jeden ze znajomych miał 138, ale przed lekarzem trochę zjadł i napił się słodzonej herbaty. Lekarz był na tyle normalny, że pozwolił mu oznaczyć glukozę następnego dnia i było w normie.
Organizm organizmowi nierówny. Gdyby Ci pobrali krew 30 minut później miałbyś poniżej 100.
Jako kolejarz, radzę przed badaniami zrobić odpowiednią dietę w posiłkach i po kolacji zażyć GlucoCare, oraz wstrzymać się z degustacją alkoholu na 2 tygodnie przed. Najważniejsze - minimum 12 godzin przed badaniem nic nie jeść, a najlepiej darować sobie kolację i oddawać krew jako niepierwszy - to działa
Zrób sobie taki test, następnie idź do najbliższej przychodni z laboratorium i oznacz glukozę - koszt kilku złotych. Na podstawie tego będziesz wiedział, czy podjąć kolejną próbę. Przy 108 nie ma mowy o cukrzycy, ale jest podejrzenie stanu przedcukrzycowego, który idzie odwrócić.
Cześć, dzięki za informację. Wszystko inne mam zaliczone, łącznie z okulistą. Poszedłem aż do diabetologa i się babka postukała w czoło, kazała przestać jeść białe pieczywo i słodycze, nie chciała mi nawet dać glukometru. Kupiłem sam i teraz robię sobie na własną rękę pomiary i mam w granicach od 93 do 105 rano i maksymalnie 124 godzinę po jedzeniu.
Teraz konkret.
1)Czy inna przychodnia zaliczy mi wszystkie orzeczenia i zrobi tylko test z krwi (nie palę, nie piję prawie w ogóle - raz na pół roku piwko, nie mówiąc o narkotykach) czy mam znów płacić siedem stów i wyślą mnie na drzewo? Ktoś ma jakieś doświadczenie?
2)Czym się różnią badania na świadectwo od tych na licencję? Jedni piszą, że niczym, inni że są różnice. Czy na świadectwo też mogę sobie wybrać lekarza, który będzie orzecznikiem (oczywiście z listy dopuszczonych) czy dostaję skierowanie do konkretnej placówki?
Póki co widzę, że to wszystko to niezła maszynka do zarabiania pieniędzy, ale nie przez maszynistów tylko ośrodki medycyny pracy, kolej i firmy zewnętrzne. :/ Mam dużo zaparcia, aby wykonywać ten zawód ale chyba wyżej wała nie podskoczę? :/