(11.11.2017, 09:03)Ptrrk napisał(a): Nakama . Troche chyba namieszalem wiec jeszcze raz. Badan nikt nie mial dofinansowanych. Ale jesli dostaniesz dofinansowanie plus delegacje to i tak wychodzi tak jakbys dostal to dofinansowanie na wszystko . Bo wyjdzie Ci 4000zl + okolo 2000 ale liczmy 2000zl wiec razem 6000zl. Koszt licencji w CS to 4900 +750= 5650zl . Masz pokryta calosc przez PUP.
Potem mozesz ubiegac sie o bon na zasiedlenie (na czas warsztatu) tutaj u mnie bon wynosi max 8000 zl. Ale to dopiero juz po podpisaniu umowy z pracodawca. Kolega takowy dostal i najlepiej z nas wszystkich wyszedl. Teraz czas na promese. Tutaj sprawa wyglada tak. Pierw idziesz do PUP i meczysz ich o to dofinansowanie uderzajac drzwiami i oknami zeby mieli Cie juz dosc serdecznie. Jesli juz ich przelamiesz i zgodza sie no to powiedza Ci ze ok dostaniesz dofinansowanie ale pierwsze musisz im przyniesc pozytywny wynik badan i wtedy dopiero dostaniesz taka promese z ktora pojdziesz do IC. Wiec tak czy siak BEZ tych badan nie zdzialasz nic nawet z PUP. A IC potem juz nie robi wgl problemow jesli chodzi o podpisanie. Natomiast jesli juz ukonczysz licencje to zglaszasz sie do PUP w ten sam dzien w ktory miales egzamin albo w nastepny i przynosisz im dyplom zdania egzaminu na licencje. Nastepnie oni drukuja Ci taki papier w ktorym IC musi wpisac date Twojego zatrudnienia czyli kiedy beda mogli Cie juz na 100% zatrudnic. I tutaj jest tak ze IC nie wpisze Ci zadnej daty na ten papier dopoki nie przejdziesz kolejnych badan (na swiadectwo) i nie przyniesiesz im pozytywnego wyniku. Tak bylo w moim przypadku. Jesli dalej nie rozumiesz to prosciej nie umiem. :S
To co dostałeś z PUPu to nie było w ramach tzw. bonu szkoleniowego ? Ja już jestem na to za stary
(podobnie jest z bonem na zasiedlenie).
U mnie z PUPem było tak: poszedłem do miłej Pani od szkoleń, która potwierdziła mi że jest taka możliwość, i z chęcią sfinansują mi szkolenie na licencję. Ale najpierw muszę im przynieść tą promesę od pracodawcy, potem oni podpiszą umowę z firmą szkoleniową i kasa zacznie się sypać. Powiedziała też że, PUP może zwrócić mi koszty badań lekarskich, ale żebym nie robił ich przed tym jak PUP załatwi mi dofinansowanie. Ale skoro IC nie podpisuje promesy przed okazaniem im wyników badań lekarskich, to faktycznie kasę na medycynę pracy muszę wyłożyć sam.
(11.11.2017, 10:37)Venlo napisał(a): Ale za licencję trzeba zapłacić przed jej rozpoczęciem? Więc trzeba wyłożyć tą kasę z własnej kieszeni, a później czekać, aż PUP mi ją odda, gdy przyniosę papier o gwarancji zatrudnienia z IC?
Nie, my teraz rozmawiamy o tym czy trzeba wyłożyć kasę na badania, czy zwróci ją PUP. Z tego co zrozumiałem to nie ma takiej możliwości, bo żeby PUP to zrobił, to musimy już mieć załatwione dofinansowanie, a żeby to uzyskać, na wstępie trzeba im dostarczyć "promesę" od pracodawcy że po szkoleniu, zatrudni nas na minimum 3 miesiące. Ale IC nic takiego nam nie wyda, zanim nie zrobimy sobie badań, ale z drugiej strony PUP nam nie sfinansuje badań dopóki nie dostarczymy promesy od IC
Podsumowując, na badania w medycynie pracy trzeba wyłożyć z własnej kieszeni.
(11.11.2017, 12:20)Paco91 napisał(a): Tyle z tym zachodu ze czasem chyba warto sobie jakieś pieniążki odkładać, zrobić licencje na własny koszt a pozniej starać się na swidectowo
6 tysięcy piechotą nie chodzi, wiesz ile rzeczy można kupić za taką kasiorę
Jest możliwość że PUP wyłoży z nas tą kwotę, to trzeba z niej korzystać.