11.06.2010, 07:21
Zaczynałem swą pracę dyżurnego ruchu w wieku pary.Przez 42 lata pracy poznałem pracę
we wszystkich działach kolei.Kiedyś dyżurny ruchu mógł zastąpić nastawniczego,rewidenta wagonów,kierownika pociągu itd.Byliśmy szkoleni wszechstronnie.Ponieważ kolej była zmilitaryzowana trzeba było znać również kolejowe przepisy wojskowe oraz alfabet Morsea.
Kolej to już nie moje hobby,to moja miłość.Parowozy miały duszę której brak jest innym
lokomotywom.Obecnie na emeryturze spisuję dziwne przypadki które kiedyś mnie się wydarzyły.Zapraszam wszystkich na stronę <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.rubikon.e.pl">www.rubikon.e.pl</a><!-- w --> a tam pod moim nazwiskiem
znajdziecie wiele opowiadań kolejowych "z dreszczykiem".Pozdrawiam.
Zbigniew Szałkiewicz
we wszystkich działach kolei.Kiedyś dyżurny ruchu mógł zastąpić nastawniczego,rewidenta wagonów,kierownika pociągu itd.Byliśmy szkoleni wszechstronnie.Ponieważ kolej była zmilitaryzowana trzeba było znać również kolejowe przepisy wojskowe oraz alfabet Morsea.
Kolej to już nie moje hobby,to moja miłość.Parowozy miały duszę której brak jest innym
lokomotywom.Obecnie na emeryturze spisuję dziwne przypadki które kiedyś mnie się wydarzyły.Zapraszam wszystkich na stronę <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.rubikon.e.pl">www.rubikon.e.pl</a><!-- w --> a tam pod moim nazwiskiem
znajdziecie wiele opowiadań kolejowych "z dreszczykiem".Pozdrawiam.
Zbigniew Szałkiewicz