02.03.2011, 18:14
Chciałbym coś opowiedzieć o rejonie, z którego pochodzę. Namysłów to miasteczko 17 -tysięczne położone na północnym skraju województwa opolskiego. Dawniej tu był niemały węzeł kolejowy. Pociągi jeździły do Opola, Kępna, Sycowa. Obecnie kursują jedynie na linii Kluczbork - Namysłów-Oleśnica - Wrocław. Po roku 90 linie do Kępna, Sycowa, Opola niestety zamknięto dla ruchu pasażerskiego. Jedynie jesienią kursowały towarowe z burakami cukrowymi. Zamknięte linie, które wymieniłem niszczeją. Na kilkukilometrowych odcinkach zniknęły tory z podkładami rozkradzione przez miejscowych rolników. Z nasypów wywożony jest bez niczyjej zgody piasek i tłuczeń (anarchia totalna). Wiejskie stacyjki niszczeją opuszczone i demolowane przez okolicznych wandali. W USA coś takiego nie przejdzie. Nieczynne linie są rozbierane- szyny jadą na przetop do hut, a podkłady idą na opał. Wiem, że na zachodzie Europy w opuszczonych stacyjkach zakłada się domy spokojnej starości, przedszkola lub inne budynki użyteczności publicznej. Szkoda, że nie da się tego rewitalizować -zbyt duże koszty. Na dewastacje środki, czas, i energia były.
Dla zainteresowanych podaje link do blogu mojego ojca(pozwolenie otrzymałem) poświęconemu tym liniom. Jestem autorem części zdjęć.
http://www.namyslowianie.pl/blog/entedy ... %82owskiej
Dla zainteresowanych podaje link do blogu mojego ojca(pozwolenie otrzymałem) poświęconemu tym liniom. Jestem autorem części zdjęć.
http://www.namyslowianie.pl/blog/entedy ... %82owskiej