Wspólny Bilet w praktyce

[Piotr591]

Cześć,
mam wrażenie, że albo niektórzy sprzedawcy w kasach biletowych nie potrafią odnaleźć się w gąszczu ofert, przygotowanych przez przeróżnych przewoźników, albo to system sprzedaży w owych kasach jest tak mało intuicyjny. Próbowałem już trzy razy w kasie biletowej w Poznaniu kupić wspólny bilet na pociąg do Kutna i dalej z przesiadką na KM do Sierpca. Dwa razy pani w kasie mówiła, że niestety, ale to niemożliwe. Za trzecim razem inna pani wystawiła mi bilet bez żadnego problemu na KW i KM. Sam bilet jest dla mnie największą ciekawostką. Wprawdzie nie wiem, jak powinien wyglądać bilet w ofercie Wspólnego Biletu, ale ten, który dostałem, wygląda jak zwykły bilet w jedną stronę, wypisany w relacji Poznań Gł. - Sierpc, ważny 6 godzin. Uwagę przykuła cena, wyjątkowo niska, jeśli porównać ją z biletami kupowanymi osobno. Najciekawszy jest jednak fakt, że według biletu moim przewoźnikiem była... ŁKA i to pomimo faktu, że ŁKA na żadnej z tych tras nie jeździ. Porównałem cenę biletu z taryfą podstawową Wspólnego Biletu i zapłaciłem nawet mniej, bo dokładnie tyle, ile kosztuje przejazd według podstawowej taryfy ŁKA. Może ktoś z Was domyśla się, o co może tutaj chodzić.

[Janusz41]

pkt 1 problem jest taki że niektóre kasjerki tak jak wspomniałeś nie radzą sobie z tymi wszystkimi nowymi ofertami
A także przy każdym innym przewoźniku dana zniżka ma inny kod więc przykładowo bardzo rzadko zdarza się żeby udało się kupić np w warszawie bilet wspólny na ic i skm trm albo z jakąś zniżką na koleje małopolskie itd
pkt 2 tutaj kłaniają się honorowania itd bo tutaj przykładem jest wycieczka z warszawy do Czeremchy (i gdzieś tam dalej) gdzie pewien odcinek pokonujemy km a póżniej pr i kasjerki w takim przypadku wystawiają to na jednym bilecie jako przewoźnik pr bo jest taniej