Liczba postów: 354
Liczba wątków: 30
Dołączył: 23.08.2010
Reputacja:
0
ZZ niestety bardzo skutecznie blokują rozwój i postępy w przemianie polskiej kolei i kopalń. Ja osobiście jestem przeciwnikiem ZZ, a jeżeli ZZ mają istnieć to niech osoby obejmujące stanowiska robią to charytatywnie lub utrzymują się ze składek, a nie, że mają ciepłe posadki za które płaci każdy z nas, a niewiele dobrego w tej chwili wnoszą w rozwój przedsiębiorstw- no chyba, że pali im się grunt pod nogami to nagle zaczynają działać.
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Biurokratyczna maszyna którą trzeba utrzymywać. Wiele zakładów funkcjonuje bez związków zawodowych.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
Dokładnie tak! Związki zawodowe są potrzebne, ale nie w zwyrodniałej formie, która na dłuższą metę jest wielce szkodliwa i prowadzi (choć nie ona sama) do zapaści.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
Kiedyś w mojej głowie istniał mit związków - organizacji walczących o prawa pracownika, wspierających każdego pracownika zatrudnionego w danej firmie. Teraz ten obraz ewoluuje, oczywiście ku złemu. Związki najczęściej blokują wszelkie reformy, programy naprawcze, ludzie ze związków panoszą się, bo uważają, że są nietykalni (co praktycznie rzecz biorąc jest prawdą).
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
przem710 napisał(a):Biurokratyczna maszyna którą trzeba utrzymywać. Wiele zakładów funkcjonuje bez związków zawodowych. Nooo, na przykład markety...Nie są to zakłady, w których chciałbym spędzić jakąkolwiek dłuższą niż 2 miesiące część mojego zawodowego życia.
Moje zdanie jest takie, ZZ powinny zostać zreformowane a nie zlikwidowane. W każdym cywilizowanym kraju stoją one na straży przestrzegania praw pracowniczych, robią to też w Polsce, jednak jest to owiane mgłą interesów niektórych wysoko postawionych związkowców. A ta mgła niszczy wizerunek związków jako instytucji.
Nie sądzę, żeby komukolwiek marzyło się życie w Boliwii czy Chile w latach 70-80, a tam właśnie wychodzono z założenia, że związki to zuo.
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Faktycznie macie racje, jeżeli związki będą funkcjonować dobrze i naprawdę pełnić swoja misję Ok, w wypadku koleżeńskich układów stanowcze NIE.
Liczba postów: 2 555
Liczba wątków: 134
Dołączył: 15.03.2011
Reputacja:
0
Tak jak wspomniano, ZZ są potrzebne. Ale w Polsce są one skorumpowane, bronią tylko swoich interesów. Mój plan reformy ZZ jest następujący: - związek będzie mógł powstać jeśli wstąpi do niego minimum 10% pracowników zakładu
- związki zawodowe powinny funkcjonować poza bramą zakładu
- jeśli w zakładzie pracy działają więcej jak 3 organizacje związkowe, to związki zawodowe będą musiały wyznaczyć przedstawicielstwo
- związki zawodowe będą musiały utrzymywać się wyłącznie ze składek członków, zakład pracy nie będzie mógł w żaden sposób wspomagać utrzymywania związku
- reprezentatywnym członkiem związku powinna być osoba stale wykonująca obowiązki służbowe w danym przedsiębiorstwie
- zlikwidować możliwość delegowania pracownika do funkcji reprezentowania związku zawodowego
- o legalności strajku powinna decydować Państwowa Inspekcja Pracy
- pracodawcy powinni mieć możliwość monitorowania referendów strajkowych
- wprowadzić faktyczną odpowiedzialność za naruszenie przepisów o sporach zbiorowych dla obu stron – również dla związków zawodowych.
W kwestii zasiadania w Radach Nadzorczych, to temat na oddzielną dyskusję. Moim zdaniem powinno się powrócić do formy przedsiębiorstw państwowych, gdzie funkcjonuje rada pracownicza (robotnicza), której członków wybierają pracownicy w wyborach, a która wypełnia część funkcji rady nadzorczej.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Przede wszystkim trzeba tu zmienić myślenie pracowników, którzy swoich przedstawicieli wybierają czasem "dla jaj".
Cytat:związek będzie mógł powstać jeśli wstąpi do niego minimum 10% pracowników zakładu
No ale np. na kolei konduktorom jest nie zawsze po drodze z maszynistami, więc każdy ma "swój" związek. Jakbyś widział rozwiązanie tego?
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
ET40 napisał(a):W każdym cywilizowanym kraju stoją one na straży przestrzegania praw pracowniczych,
Jak już pisałem, w każdym cywilizowanym kraju związki zawodowe są zewnętrzne. Nie siedzą w firmach, więc nie są dla nich ciężarem nawet finansowym. W każdym cywilizowanym kraju, czy to pracownik z sektora prywatnego, czy państwowego może się zgłosić do związków niezależnych. A u nas? Siedzą i szkodzą, do tego biorą często ogromne pieniądze, a ostatnio pchają się w politykę. Prawdziwy związkowiec walczyłby o dobro pracownika, a nie jak w Polsce, o dobro swoje. Do tego związkowcy to straszni populiści, którzy żerują na niewiedzy pracowników, byleby pokazać, że niby coś się robi, ale tak naprawdę robi się źle. Hamują wszelkie reformy, które w dłuższym okresie mają przynieść polepszenie sytuacji. No ale niektórym zwyczajnie nie da się wytłumaczyć, że nie ma możliwości poprawy sytuacji w mgnieniu oka.
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
I tu się zgodzę - związki powinny być zewnętrzne, niezależne, jako działalność społeczna. Tylko czy będą wtedy skuteczne w polskich warunkach?
Jaro
Liczba postów: 2 555
Liczba wątków: 134
Dołączył: 15.03.2011
Reputacja:
0
rustsaltz napisał(a):Cytat:związek będzie mógł powstać jeśli wstąpi do niego minimum 10% pracowników zakładu
No ale np. na kolei konduktorom jest nie zawsze po drodze z maszynistami, więc każdy ma "swój" związek. Jakbyś widział rozwiązanie tego? A ile % stanowią drużyny konduktorskie. Kwestia od ilu % pracowników można założyć ZZ jest kwestią do uzgodnienia. DamianT napisał(a):Hamują wszelkie reformy, które w dłuższym okresie mają przynieść polepszenie sytuacji. O prawdziwym wymiarze reform możemy nie wiedzieć. Na kolei prawie wszystkie reformy ostatnich 21 lat to porażki, więc częściowo nie dziwię im się.
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
Moim zdaniem - a jestem obserwatorem nie związanym osobiście ani rodzinnie z żadną spółką ani stanowiskiem na kolei - związków zawodowych jest zbyt dużo. Często walczą przeciw sobie, bo przecież bywa, że mają sprzecznie interesy.
Nie wiem czy dobrze się orientuję, ale chyba maszyniści też mają kilka związków - Solidarność, KONTRA itp. Mylę się?
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
W środowej Rzeczpospolitej był ciekawy artykuł o Związkach Zawodowych. W szczególności zaciekawiła mnie część o zarobkach prezesów. Prezes związku często zarabia nie mniej niż prezes spółki. Nawet 200tys złotych na rok. Z tą różnicą, że związkowca jest bardzo trudno zwolnić. Czy to normalne? Szczerze mówiąc potrzeba ustawy, która wypchnie związki z zakładów i zrobi je zewnętrznymi, co już pisałem wcześniej. Darmozjad zarabia na miesiąc więcej niż wiele ludzi na rok!
Liczba postów: 2 555
Liczba wątków: 134
Dołączył: 15.03.2011
Reputacja:
0
DamianT napisał(a):W środowej Rzeczpospolitej był ciekawy artykuł o Związkach Zawodowych. W szczególności zaciekawiła mnie część o zarobkach prezesów. Prezes związku często zarabia nie mniej niż prezes spółki. Nawet 200 tys. złotych na rok. No tak, ale przecież to jest ze składek członkowskich, nie licząc zwykłej pensji pracownika.
Przykładowo taki Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80, zarabia 8 tys. miesięcznie – wyłącznie ze składek związkowych.
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Górniczy związkowcy założyli firmę, w której łamali prawa pracowników: nie płacili pensji, nie dawali im odpraw, nie odprowadzali składek na Fundusz Pracy
http://tvn24bis.pl/informacje,187/bez-p ... 42194.html
hihi
|