Liczba postów: 2 017
Liczba wątków: 166
Dołączył: 12.08.2010
Reputacja:
0
Pasażerowie byli oburzeni zachowaniem kontrolera
Podczas kontroli biletów tramwaju linii nr 8 doszło do szamotaniny. Kontroler - zdaniem pasażerów zachował się skandalicznie - szarpał nastoletniego chłopca, który nie miał biletu.
Źródło: MM Moje Miasto Szczecin
Cóż, sam kiedyś byłem świadkiem jak to kanar obchodził się z osobą bez biletu. Agresywnie, arogancko, kompletnie bez szacunku. Natomiast ciekawi mnie fakt, że pasażerowie jak i kontroler mają dwie zupełnie inne wersje....
Swoją drogą, brawo dla pasażerki, która zatrzymała tramwaj i wezwała policje.
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
Ja mam na ten temat trochę inne zdanie, ale może nie będę rozwlekał tego tematu. W skrócie: gdyby pasażerowie nie łamali regulaminu przewozów to problemów by nie było, "kanar" to bardzo stresujący zawód (zwłaszcza w kontekście awanturujących się pasażerów), a wersje pasażersko-gazetowe nie zawsze pokrywają się z prawdą.
Jaro
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
Jeśli interweniują osoby trzecie (obcy pasażerowie jadący tramwajem), to stawiałbym że jednak kontroler drastycznie przekroczył swoje uprawnienia. Nie ma w Polsce aż takiej solidarności z gapowiczami, żeby jedynie z powodu braku biletu "na pomoc" zatrzymywać tramwaj i wołać policję. A kontrolerzy nie są aniołami ani intelektualistami, nieraz są to przerośnięte chłopki z łapanki. Nic dziwnego że czasem ich poniesie i nie ma powodu by ich wtedy wybielać.
Jak z tymi zmianami w prawie? Czy kontrolerowi obecnie w ogóle wolno dotknąć pasażera? Bo nie było wolno, ale coś się miało zmieniać w tej sprawie, że niby wolno go ująć - ale co to znaczy? Złapać za rękę? Za kołnierz? Czy tylko zablokować drzwi pojazdu (tak zapowiadali realizację tego prawa w warszwskim ZTM).
Cytat: jeden z panów próbował uciec z pojazdu. Kontroler uniemożliwił mu to poprzez zablokowanie roweru. Pracownik ten nie dotykał, ani nie szarpał pasażera. Prosił go o uspokojenie się, co nie przynosiło żadnego skutku. To pasażer cały czas szarpał rower chcąc opuścić tramwaj wraz z bagażem.
A ja mam głęboką wątpliwość, czy kontroler ma prawo zająć czyjąś własność. Nawiasem, w US of A prawdopodobnie by go za coś takiego zlinczowano - oni są potwornie przeczuleni na punkcie własności prywatnej, do granic absurdu :-)
Cytat: Było widać, że chłopiec jest przerażony. Kontroler nie zgodził się [go wypuścić].
No i dobrze że się nie zgodził, bo powinien go ująć. Natomiast ja nie rozumiem, dlaczego ludzie wiążą tak strasznie negatywne emocje z byciem przyłapanym bez biletu. Kontroler (zwykle) ani uszu nie obrywa, ani do więzienia nie wsadza, ani w kartotekę policyjną nic nie wpisuje, tylko wystawia wezwanie na kilkadziesiąt zł. Marne kilkadziesiąt zł, tyle co 3 bilety do kina, albo 2 flaszki lepszej wódki!
Czy chodzi więc o ujmę na słowiańskim "honorze"? "Dałem się zlapać, ale wstyd"?
Powinna być jakaś kampania społeczna - nie mam biletu - złapali mnie - no trudno, takie zasady gry. Płacę karę i nic złego mi się nie dzieje.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Cytat:Było widać, że chłopiec jest przerażony
Rzeczywiście chłopak który ma 15 lat, i jedzie celowo bez biletu w dodatku z rowerem, musi być przerażony, totalna bujda. Chłopak został złapany i zrobił zamieszanie by zrobić z siebie niewinnego przerażonego chłopca. Dodam że to nie pierwszy występek tego przerażonego młodego człowieka. Cóż kontrolerzy są niestety bezsilni wobec takich wybryków, miałem kiedyś kolegę który uwielbiał komunikację miejską więc zatrudnił się jako kontroler, zrezygnował po tygodniu. To naprawdę jest praca tylko dla twardych osób.
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Czy jedzie z biletem, czy bez, kontroler nie ma prawa użyć siły wobec niego! Takie zachowanie jest podciągnięte pod kodeks karny.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
Tylko że nikt tego nie wyegzekwuje, wszyscy będą przymykać oko póki któryś rozochocony bezkarnością bryś nie złamie gapowiczowi ręki albo i gorzej nie uszkodzi.
A i wtedy znajdzie się wielu obrońców, którzy oznajmią że pasażer sam sobie złamał rękę żeby zrobić z siebie biedną ofiarę.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 2 017
Liczba wątków: 166
Dołączył: 12.08.2010
Reputacja:
0
DamianT napisał(a):Czy jedzie z biletem, czy bez, kontroler nie ma prawa użyć siły wobec niego!
Ująć można traktować dwuznacznie. Dla jednego jest to zablokowanie drzwi bądź złapanie za kaptur dla drugiego zabawa w aresztowanie
Kanary dzięki przepisowi o ujęciu, równie dobrze tak mogliby zachowywać się wobec pasażerów. Dobrze, że nie mają ze sobą kajdanek, bo dopiero by się działo...
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Hm, a jak zatrzymać kogoś kto próbuje uciec bez nawet najmniejszej interwencji. Dobrym słowem?
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.05.2011
Reputacja:
0
Mój pierwszy post i jednocześnie wypowiedź na konkretny temat.
Moim zdaniem każdy ma inną definicję "ujęcia".
Niejednokrotnie widziałem ludzi wybiegających ze środków komunikacji w celu uniknięcia zatrzymania. Nie mniej jednak niektórzy po prostu okazują bilety do kontroli.
Liczba postów: 4 536
Liczba wątków: 165
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
4
I przy okazywaniu biletów na wezwanie pozostańmy jako przy najlepszym sposobie na uniknięcie konfrontacji z mniej lub bardziej zdeterminowanym kontrolerem :-)
Jaro
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
Bywam często we Wrocławiu i widzę, jak to wygląda - mało kto kupuje bilety a jeśli już kupi, to ich nie kasują - będą "na potem". Kontroli jest mało, ale jeśli są, to do ukarania podchodzi 40% pasażerów w tramwaju. Widziałem już kilka takich akcji - wychodziło tak, że Ci najmniej wysportowani zostali ukarani, reszta pouciekała - nikt za nimi nie gonił.
Ja jestem pełen dumy wśród swoich znajomych, bo ten bilet jednak kasują a oni (i tu po cichu, żeby się nie wydało) jednak nie ;-)
8-VOP, witamy w naszych skromnych prograch ;-)
Liczba postów: 2 017
Liczba wątków: 166
Dołączył: 12.08.2010
Reputacja:
0
przem710 napisał(a):Hm, a jak zatrzymać kogoś kto próbuje uciec bez nawet najmniejszej interwencji. Dobrym słowem?
Zamiast zatrzymywać, uniemożliwić wyjście z wagonu np. poprzez zabranie dowodu, następnie zablokować wszystkie drzwi z wyjątkiem jednych dla wysiadających pasażerów i robić swoje. I tyle.
mikrobart napisał(a):Ja jestem pełen dumy wśród swoich znajomych, bo ten bilet jednak kasują a oni (i tu po cichu, żeby się nie wydało) jednak nie ;-)
Ja tam mam kwartalny, to kasować nie muszę 8-)
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Zabranie dowodu! To jednak nie takie proste, w przypadku trudnego gapowicza.
Liczba postów: 2 287
Liczba wątków: 45
Dołączył: 07.06.2010
Reputacja:
0
Zacznijmy od tego, ¿e wylegitymowaæ to mog± nas tylko s³u¿by mundurowe.
Liczba postów: 2 017
Liczba wątków: 166
Dołączył: 12.08.2010
Reputacja:
0
przem710 napisał(a):Zabranie dowodu! To jednak nie takie proste, w przypadku trudnego gapowicza.
Wtedy wzywamy odpowiednie służby. Zresztą moim zdaniem wraz z kanarami powinni być zawsze dwóch mundurowych w cywilu.
Obleśny Szczur napisał(a):Zacznijmy od tego, że wylegitymować to mogą nas tylko służby mundurowe
Prawda. Ale jest też zapisane, że pasażer ma obowiązek podać dokument potwierdzający tożsamość.
|