Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Koleje Małopolskie
#61
I dobrze, że są przeciwnicy. Bo to są Przewozy Regionalne, których udziałowcami są wszyscy marszałkowie żeby realizować połączenia ponadwojewódzkie tam gdzie samorządy mają własne spółki. Nie po to wkładamy teraz jako społeczeństwo ogromną ilość kasy w oddłużanie spółki i przywracanie jej do jako takiego życia aby potem stopniowo ją zabijać.
Jeden z planów restruktyryzacji PR-ów zakładał podział ich na mniejsze spółki obsługujące po 3-4 województwa. Dlaczego wtedy województwo Małopolskie nie mówiło, że ma takie plany jako podał @Adams i nie poparło tamtego wniosku tylko ten obecnie realizowany?
Odpowiedz

#62
rysiogeniusz, tyle że Koleje Małopolskie bardzo mile zaskoczyły. W grudniu jak rozdzielono bezpośrednie relacje Wieliczka - Oświęcim sam byłem przeciwny temu rozwiązaniu, ale rzeczywistość pokazała zupełnie coś innego. Po wprowadzeniu wspólnego biletu 75 minutowego z MPK, oraz biletu 6-cio godzinnego za jedyne 5,60 zł spowodowały wzrost frekwencji w pociągach do Wieliczki. Dodatkowym plusem są autobusy dowozowe ze stacji Wieliczka Rynek Kopalnia do okolicznych miejscowości, które nieco utarły nosa busiarstwu. Jeśli po przejęciu pozostałych linii KMŁ wprowadzą podobną ofertę to jestem jak najbardziej za. PRy jakoś na taki pomysł nie wpadły.
Odpowiedz

#63
Adams napisał(a):Otrzymałem informacje o planach na przyszłość Kolei Małopolskich. Spółka chce zrealizować scenariusz, jaki kilka lat temu został wdrożony na Mazowszu.
Nie kilka tylko równo 10 lat temu ;-D
Wreszcie coś się zmienia na lepsze. Przypomnę, że małopolska jest nazywana "busopolska" i Koleje Małopolskie mają szanse to zmienić. 1 września startują Balice z 3 nowymi przystankami i oby tylko cena 8 zł nie odstraszyła ludzi.
Jestem ciekaw czy SKA do Nowej Huty będzie realna. Wybudowanie torów KG - Bieżanów dla linii aglomeracyjnej jest już raczej pewne.

Wiadomo czy są plany kolejnych linii autobusowych?
Odpowiedz

#64
dominik07317 napisał(a):Wiadomo czy są plany kolejnych linii autobusowych?
Oficjalnie nic nie wiadomo, ale prywatnie kilka linii bym widział po przejęciu Zakopianki. Gdyby z Makowa jechał autobus do Zawoi, Nowego Targu do Białki i Bukowiny, a z Zakopanego do Kościeliska i Chochołowa to kolej na tej linii mogła by wrócić do łask. Dobrym posunięciem by także było uruchomienie pociągu Kraków - Żywiec z autobusem do Korbielowa i Kraków - Bielsko z autobusem do Szczyrku, ale to już marzenia bo to już województwu po Śląskie.
Odpowiedz

#65
Adams napisał(a):Oprócz tego w dalszej przyszłości mają zostać przeprowadzone rozmowy z Marszalkami województw Podkarpackiego i Świętokrzyskiego w sprawie przejęcia połączeń także w tych regionach. Osobiście uważam że gdyby te plany udało się wdrożyć w życie, na kolejowym zadupiu, jakim obecnie jest Małopolska mogła by zagościć nowa jakość.

Zupełnie nie wiem na jakiej podstawie? Od tego, że jakaś spółeczka kolejowa będzie miała siedzibę w Krakowie, a nie w Warszawie stanie się jakaś "nowa jakość"? Przecież można zamawiać usługi u PR do tej pory. No chyba, że ta "nowa jakość" ma dotyczyć tylko nowych, potencjalnych, krakowskich biurokratów...

dominik07317 napisał(a):Przypomnę, że małopolska jest nazywana "busopolska" i Koleje Małopolskie mają szanse to zmienić.

Tylko nie wiem w jaki sposób? KMł pojadą może szybciej do Zakopanego czy Nowego Sącza niż Szwagropol? :-)

Powodem tego, że w Małopolsce tak się busiarstwo szerzy było to, że region ma taka sobie siatkę linii kolejowych i że PKSy popadały jak muchy, bo nimi zarządzali kolesie z nadania politycznego, którzy się na tym interesie kompletnie nie znali. I zupełnie nie wiem jak KMł mają się temu przeciwstawić, skoro ich władze będą też z politycznego nadania...
Odpowiedz

#66
masovian napisał(a):Zupełnie nie wiem na jakiej podstawie? Od tego, że jakaś spółeczka kolejowa będzie miała siedzibę w Krakowie, a nie w Warszawie stanie się jakaś "nowa jakość"? Przecież można zamawiać usługi u PR do tej pory. No chyba, że ta "nowa jakość" ma dotyczyć tylko nowych, potencjalnych, krakowskich biurokratów...
Skoro tak uważasz, to odpowiedz na pytanie po co w 2004 roku utworzono Koleje Mazowieckie? Idąc Twoim tokiem myślenia do dziś na Mazowszu prace przewozową mogłyby wykonywać Przewozy Regionalne :-P
Do tej pory tam, gdzie powstały koleje samorządowe, jakość przewozów się poprawiła (może z wyjątkiem Kolei Śląskich). Start KMŁ także wyszedł na plus.

masovian napisał(a):Tylko nie wiem w jaki sposób? KMł pojadą może szybciej do Zakopanego czy Nowego Sącza niż Szwagropol?
Ja nie mówię że pociąg do Zakopanego pojedzie szybciej niż autobus (chociaż niekiedy w szczytach przy zakorkowanej zakopiance jest to do zrobienia :-D ), ale na podstawie jednego biletu kolejowego będzie można się dostać do miejsc gdzie pociąg nie dociera - Białka, Bukowina, Kościelisko itp (o ile KMŁ by taki system uruchomiły). Poza tym kolejowa Zakopianka biegnie zupełnie inaczej niż ta drogowa i wcale nie jest powiedziane że wszyscy pasażerowie pociągu jadą docelowo do Zakopanego. Jednak tam żeby pociąg zyskał na popularności, musi przede wszystkim zostać sensowniej ułożony rozkład jazdy, bo obecnie oferta dla Zakopianki jest praktycznie żadna.
Odpowiedz

#67
Adams napisał(a):Skoro tak uważasz, to odpowiedz na pytanie po co w 2004 roku utworzono Koleje Mazowieckie?

Po to, żeby powsadzać swoich kolesi politycznych do zarządu. Każda inna spółeczka kolejowa nie służyła do niczego innego.

Adams napisał(a):Idąc Twoim tokiem myślenia do dziś na Mazowszu prace przewozową mogłyby wykonywać Przewozy Regionalne :-P

Oczywiście. I komu by to przeszkadzało?

Adams napisał(a):Do tej pory tam, gdzie powstały koleje samorządowe, jakość przewozów się poprawiła (może z wyjątkiem Kolei Śląskich). Start KMŁ także wyszedł na plus.

Może się i poprawiła, ale pytanie brzmi czy nie poprawiłaby się wtedy, gdyby dopłacać w podobny sposób do PR? Ale województwa nie chciały tego robić, bo w PR nie da się tak łatwo wepchać swoich znajomków w biurokrację.

Adams napisał(a):Ja nie mówię że pociąg do Zakopanego pojedzie szybciej niż autobus (chociaż niekiedy w szczytach przy zakorkowanej zakopiance jest to do zrobienia :-D ), ale na podstawie jednego biletu kolejowego będzie można się dostać do miejsc gdzie pociąg nie dociera - Białka, Bukowina, Kościelisko itp (o ile KMŁ by taki system uruchomiły).

Tylko nie wiem po co mieliby to robić i z kim? A ponadto nie wiem kto chciałby się przejechać osobówką przez Suchą Beskidzką do Zakopanego, żeby nie musieć płacić tych paru złotych busiarzowi do ww. wsi...


Adams napisał(a):Poza tym kolejowa Zakopianka biegnie zupełnie inaczej niż ta drogowa i wcale nie jest powiedziane że wszyscy pasażerowie pociągu jadą docelowo do Zakopanego. Jednak tam żeby pociąg zyskał na popularności, musi przede wszystkim zostać sensowniej ułożony rozkład jazdy, bo obecnie oferta dla Zakopianki jest praktycznie żadna.

Tam, żeby pociąg zyskiwał na popularności, to musi być skądś dalej niż z Krakowa. To samo się tycz Nowego Sączy czy Krynicy. Ludzie wybierają transport szybszy albo tańszy. A nie sądzę, aby KMł zdołał przebić znacząco busiarzy cenami...
Odpowiedz

#68
masovian, z całym szacunkiem, ale Ty chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. To właśnie PRy są przepełnione biurwą, przez co doją kasę od samorządów, strasząc że jak jej nie dostaną zaczną ciąć połączenia. Wystarczy spojrzeć na dane z Dolnego Śląska, gdzie KD wykonują większą pracę przewozową od PRów, zatrudniając przy tym o wiele mniej pracowników.
Gdyby na Mazowszu w dalszym ciągu pracę wykonywały PRy, to zamiast Elfami, Flirtami, Impulsami i Piętrusami jeździłbyś zdezelowanymi kiblami z lat 70-tych.
Poza tym rozkład jazdy pociągów regionalnych powinien być tworzony lokalnie, a nie centralnie. Skąd biurwa w Warszawie ma wiedzieć jakie potrzeby przewozowe są na Pomorzu, Śląsku, czy Małopolsce?
Odpowiedz

#69
Wiem bardzo dobrze, co piszę. Większa praca przewozowa za mniej pracowników, to zwolnienia kolejarzy. Piszesz, że w Warszawie nie wiedzą, co robić w Małopolsce? A W Krakowie może wiedzą co robić w Sanoku? :-D

Gdyby województwo nie dało kasy na nowe pociągi, to KM jeździłyby tym samym starym złomem. Oni działają w ten sam sposób jak PR, bo z PR pochodzą. Różnica jest taka, że województwo ma tam swoich ludzików, więc chce ich opłacać, a w PR nie i nie chce ich opłacać.

A że w PR biurokracje trzeba przewietrzyć i zakłady terenowe powinny być autonomiczne w zawieraniu umów, to inna historia. Ale wiara, że nowa spółeczka oznacza koniecznie "nową jakość" jest, po prostu, naiwna. To samo można by robić w oparciu o PR. Ale tu nie chodzi jakość połączeń. To tylko alibi. Alibi do wstawienia swoich kolesi w nową spółeczkę kolejową...
Odpowiedz

#70
masovian napisał(a):Ludzie wybierają transport szybszy albo tańszy. A nie sądzę, aby KMł zdołał przebić znacząco busiarzy cenami...
Zupełnie się z tym nie zgadzam. Ludzie mają dość busów, dowodem tego może być wiele inicjatyw typu "Reaktywacja pociągów Gorlice - Kraków" albo "Szczucinianka". Oprócz ceny i czasu dla wielu osób liczy się też komfort jazdy.
Przykłady dlaczego wybierają KMŁ zamiast busów:
-Żeby sprawdzić rozkład trzeba przyjść na przystanek, nie jest nigdzie dostępny w internecie
-Busy często jeżdżą jak chcą, nie trzymają się rozkładu, nie kursują w święta
-Stan techniczny pojazdów pozostawia wiele do życzenia, najczęściej są to 20-30 letnie Mercedesy
-Niektóre firmy nie mają w ofercie biletów miesięcznych
Oczywiście mam tu na myśli busy dojeżdżające do podkrakowskich miejscowości.
Odpowiedz

#71
Jak najbardziej się zgadzam z tym co napisał Dominik. Najlepszym tego przykładem jest Gdów, gdzie mieszkańcy mają dość busiarstwa, które jeździ jak chce, przez co ludzie się nagminnie spóźniają do pracy i wręcz domagają się uruchomienia z Krakowa do Gdowa autobusu Komunikacji Miejskiej, by móc podróżować w cywilizowany sposób. Sam przez dwa miesiące podróżowałem do pracy busem, to wiem jaka to jest męczarnia.
Co do Zakopianki, to o ile do Zakopanego da się dojechać wygodnym autobusem, to już Rabka, Sucha, czy Zawoja jest opanowana przez niewygodne busiarstwo, a przecież te miejsowości także są atrakcyjne turystycznie i powinny mieć cywilizowaną komunikację. Podobnie wygląda sytuacja w samym Zakopanem, gdzie cała komunikacja lokalna to stare, rozpadające się busy, niejednokrotnie przeładowane do granic możliwości, co stwarza niebezpieczeństwo, zwłaszcza na krętych górskich trasach.
masovian, więc jak byś chciał jechać np. do Białki, Bukowiny lub jakiejkolwiek innej (niż Biały Dunajec, Poronin i Zakopane) tatrzańskiej miejscowości autobusem, to i tak w Zakopanem, czy Nowym Targu musisz się na busa przesiąść i w dodatku kupować dwa bilety. Gdyby Koleje Małopolskie uruchomiły do tych miejscowości autobusy dowozowe, to myślę że byłoby zainteresowanie takimi przejazdami, nawet kosztem dłuższego czasu przejazdu.
Odpowiedz

#72
Koleje Mazowieckie do Białki czy Bukowiny? :-D Mam nadzieję, że chodzi o KMł, bo KM w powiecie tartrzańskim to wysokie oderwanie od rzeczywistości... Choć KMł w tamte strony to też wyrzucone pieniadze w błoto, biorąc pod uwagę ile jedzie pociąg do Zakopanego, a z KMł pewnie to jeszcze pociąg osobowy...

Poza tym mylisz się, że jadąc do Białki lub Bukowiny trzeba się przesiadać. Szwagropol organizuje takie kursy bez przesiadki prosto z Krakowa.

Co do apeli, że ludzie mają dość busów, to jest coś takiego jak deklaracja i coś odrębnego, czym jest rynek. I te dwa zjawiska często się mają nijak do siebie. W moim powiecie napisali petycje, żeby autobus jeździł przez jedna gminę. PKS uruchomił kurs, a potem szybko go zlikwidował, bo z tej gminy z petycją, mało kto nim jeździł...
Nie zdziwię się więc, że nawet jak nastąpi reaktywacja jakiegoś połączenia, to pociąg będzie wosił owady, a busy nadal będą jeździc niewzruszenie. Bo pociąg, aby nim jeździć, musi jeździć szybciej i wyjeżdżać o odpowiedniej porze. Bo ceną przebić busiarzy, to raczej będzie ciężko...
Odpowiedz

#73
masovian napisał(a):Koleje Mazowieckie do Białki czy Bukowiny? :-D Mam nadzieję, że chodzi o KMł, bo KM w powiecie tartrzańskim to wysokie oderwanie od rzeczywistości...
Oczywiście że chodziło o Koleje Małopolskie, moja pomyłka którą poprawiłem ;-)

Fakt, obecnie czas przejazdu z Krakowa do Zakopanego nie jest delikatnie mówiąc zbytnio atrakcyjny. Jednak te pociągi także tak zupełnie nie jeżdżą puste. Nie zapominaj że wiele osób wybiera się w góry latem z rowerami, a w zimie z nartami, sankami których autobusem ciężko przewieźć. Trzeba zwrócić także uwagę, że obecna oferta PRów na Zakopiance jest beznadziejna. Cztery pary w dzień powszedni i trzy w weekendy do tak obleganego kurortu jest kpiną. Przede wszystkim odjazd pierwszego pociągu z Krakowa o 7:58 to stanowczo za późno. Dwie godziny po nim jedzie szybszy (przyśpieszony) "Janosik", który także praktycznie jest dla nikogo, bo kto pojedzie w góry żeby tam być w południe? "Janosik" powinien jechać dwie godziny, ale przed "Kasprowym", a nie za nim, wówczas mógłby mieć dobre obłożenie, przynajmniej turystami jadącymi w Beskid Makowski i Wyspowy.
Podobne opinie wśród fanów busów krążyły w sprawie bezpośrednich pociągów z Krakowa do Bielska Białej, że będą jeździć puste, że to wyrzucone pieniądze w błoto, że autobus jedzie częściej i szybciej itp, itd. Jednak skutek jest zupełnie odwrotny. Wystarczy się przejechać ostatnim pociągiem z Bielska do Krakowa w niedzielne popołudnie. Już na starcie w Bielsku ciężko o miejsce siedzące i co ciekawe większość osób jedzie do samego Krakowa. Frekwencji w tym pociągu nawet nie osłabiło rozkomunikowanie z pociągiem Kolei Śląskich ze Zwardonia (które w ubiegłym rozkładzie było), który przyjeżdża do Bielska 3 minuty po odjeździe pociągu do Krakowa. Ten przykład pokazuje patologie na polskiej kolei.
Kolejny przykład to odcinek Kraków - Trzebinia - Oświęcim. Do Krzeszowic, Chrzanowa i Oświęcimia bus busa busem pogania, a mimo to pociągi na tym odcinku mają dość dobre obłożenie, mimo mało atrakcyjnego czasu przejazdu. Gorzej niestety jest z odcinkiem Trzebinia - Katowice.
Odpowiedz

#74
W kwestii Kraków - Bielsko,to się nie wypowiadam, bo nie znam tamtych realiów. Natomiast na Podhalu już byłem "parę" razy. Pociągi tam osobowe jeżdżą i mają sens w ruchu lokalnym, ale busiarze funkcjonują przy nich bardzo dobrze. Natomiast nie znam nikogo, kto by jeździł na odcinku Kraków - Zakopane pociągiem. Na dalszej relacji owszem. Z Krakowa do Suchej i z Zakopanego do Suchej też. Ale całej trasy to nie. Zwłaszcza gdy autobus kosztuje 12 zł...

Podobnie to działa w kwestii Krynicy i Nowego Sącza. Ale tam to chyba nawet nikt nie porywa się wysyłać pociągów bezpośrednich z Krakowa.

Powody jak powyżej: czas i cena. Ludzi kochających kolej za to, że jest tylko, nie jest tak dużo, jak się niektórym wydaje...
Odpowiedz

#75
masovian napisał(a):
Adams napisał(a):Skoro tak uważasz, to odpowiedz na pytanie po co w 2004 roku utworzono Koleje Mazowieckie?

Po to, żeby powsadzać swoich kolesi politycznych do zarządu. Każda inna spółeczka kolejowa nie służyła do niczego innego.

Każdy chce mieć kontrolę nad tym co jest u niego.
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Koleje małopolskie Sylwia14076 1 4 421 03.11.2019, 20:40
Ostatni post: Mariusz
  Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej Kolejarz 1 2 632 27.03.2018, 15:39
Ostatni post: Dominik Piotrowicz
  Małopolskie zamawia 10 nowych pociągów kebeka 35 16 672 27.06.2015, 15:42
Ostatni post: rustsaltz

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
15 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.