Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Mariusz W. napisał(a):nie świecił mu się W24.
Czy w takim razie nie powinien w ogóle pojechać dalej?
To świadczy o tym, że mamy więcej winnych niż dyżurni.
Dobrze piszesz, pewnie wiedział, że popełnił błąd wjeżdżając bez W24 i tym samym wiedział co się święci. Mechanik z EP09 już nie i pewnie do końca myślał, że iR jedzie po innym torze.
Liczba postów: 842
Liczba wątków: 38
Dołączył: 05.04.2011
Reputacja:
0
Lutek, gdzie obwiniam mechanikow?
Zastanawialem sie nad sensem istnienia funkcji pomocnika, oraz pisalem o tym, ze nie bez znaczenia jest kto hamowal. To Ty na mnie naskoczyles nie wiem dlaczego. Jak masz personalny klopot to pisz na PW zamiast wkladac w moja klawiature czegos czego nie napisalem.
Liczba postów: 269
Liczba wątków: 15
Dołączył: 20.11.2012
Reputacja:
0
loony napisał(a):Zastanawialem sie nad sensem istnienia funkcji pomocnika, oraz pisalem o tym, ze nie bez znaczenia jest kto hamowal. Jakoś nie widziałem w żadnych przepisach, by obowiązkiem pomocnika maszynisty było wróżenie z fusów i jasnowidzenie. Na kolei obowiązuje zasada zaufania do innych kolejarzy; maszynistów do dyżurnych, dyżurnych do maszynistów. Drużyna trakcyjna IC została skierowana na tor właściwy i jechała zgodnie z przepisami. Oba tory były czynne. Każdy, kto ma jakieś doświadczenie w jeździe lokomotywą naturalnie by zakładał, że światła z naprzeciwka należą do pojazdu jadącego również prawidłowo... Co innego, gdyby nadal obowiązywał sygnał oidp Pc2 i drużyna z IC na niego nie zareagowała...
Pozdr.
CAr.
Liczba postów: 842
Liczba wątków: 38
Dołączył: 05.04.2011
Reputacja:
0
Ariel Ciechańsk, to co piszesz jest przekonywujące.
Jednak jeśli TLK wjechał na zastępczym, gdzie normalnie powinien wjechać na S2 (tak?), to chyba też powinno to wzbudzić jakieś podejrzenia u mechaników.
Zresztą, macie racje, nie ma sensu na tym rozprawiać, bo i tak nikt już nie odpowie..
Liczba postów: 269
Liczba wątków: 15
Dołączył: 20.11.2012
Reputacja:
0
loony napisał(a):Jednak jeśli TLK wjechał na zastępczym, gdzie normalnie powinien wjechać na S2 (tak?), to chyba też powinno to wzbudzić jakieś podejrzenia u mechaników.
Nie, bo większości przypadków Sz wynika z drobnych usterek nie wpływających na bezpieczeństwo ruchu. Na szczęście wyprawienie na Sz dwóch pociągów na przeciw siebie ma miejsce stosunkowo rzadko.
Pozdr.
CAr.
Liczba postów: 842
Liczba wątków: 38
Dołączył: 05.04.2011
Reputacja:
0
Tyle, że pod Szczekocinami użycie Sz było zupełnie nieuzasadnione.
Według mnie to są najzwyczajniej w świecie nawyki dyżurnych, że trzeba dać Sz i nie sprawdzać nawet co się dzieje i dlaczego.
Ostatnio u mnie w Lesznie zauważyłem wpuszczanie wszystkiego co w stronę Głogowa na Sz. I nikt nic nie robi.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Zwolnijmy jeszcze trochę ludzi, pozostałym obetnijmy pensję, coby musieli dorabiać gdzieś indziej, wtedy z pewnością pełni zapału i zmotywowani będą dbali o to, by urządzenia były sprawne, a ruch prowadzony zgodnie z przepisami.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 1 548
Liczba wątków: 5
Dołączył: 18.03.2011
Reputacja:
0
loony napisał(a):Jednak jeśli TLK wjechał na zastępczym, gdzie normalnie powinien wjechać na S2 (tak?), to chyba też powinno to wzbudzić jakieś podejrzenia u mechaników.
TLK powinien dostać S10a (jazda 60km/h, potem z maksymalną prędkością), bo wracał z niewłaściwego na właściwy. Ten sygnał wygasł, kiedy IR wjechał na odcinek. Wtedy Sprowa wystawiła Sz i tu powazny błąd - nie zainteresowała się, dlaczego semafor wygasł. Ale to niestety "norma", bo sygnalizatory potrafią się wygaszać z byle powodu, zwykle wystarczy mocniej "zakręcić kołem" i po zabawie. Ale na nowych urządzeniach z licznikami osi problemu izolacji nie ma. Jedynym powodem mogła być usterka SRK lub wjazd jakiegoś pojazdu na odcinek. Tak to wyglądało od tej strony...
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Jak semafor gaśnie z powodu "zakręcenia kołem" to znak, że ktoś spieprzył robotę (bo jest niewłaściwe odprowadzenie prądów trakcyjnych, które "szukają" ujścia przez urządzenia). Co nie zmienia faktu, że dyżurna popełniła błąd.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Nic dodać, nic ująć. To musiało być straszne dla tych ludzi.
Liczba postów: 2 017
Liczba wątków: 166
Dołączył: 12.08.2010
Reputacja:
0
DamianT, dla mnie do teraz jest to straszne, szczególnie moment zderzenia w filmie...coś okropnego, co najgorsze ta tragedia praktycznie nie wprowadziła żadnej reform na naszej kolei...
Liczba postów: 5 606
Liczba wątków: 98
Dołączył: 01.11.2010
Reputacja:
27
Wieczorem 3 marca 2012 r. pod Szczekocinami, w wyniku naruszenia (trudno na tą chwilę dociec, czy świadomie, czy przez niedouczenie) podstawowych procedur prowadzenia ruchu pociągów przez osoby zobowiązane do ich bezwzględnego stosowania, doszło do jednej z największych w ostatnich latach tragedii na torach.
Szczegóły: Rynek Kolejowy
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 5
Dołączył: 11.05.2011
Reputacja:
0
A film niestety nie istnieje. Szkoda.
Pozdrowionka z centralnej Polski
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
Damian Łódź, najwyraźniej go usunięto, jeszcze niedawno link działał.
|