Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Człowiek czy komputer? Czyli gadka o bezrobociu
#46
psim napisał(a):Stety stety, te produkowane w Polsce po prostu nie działają. Albo działają tak, że woła to o pomstę do nieba. Sorry, taka prawda.
Czy one na pewno są w Polsce produkowane? Czy może tylko montowane?
DamianT napisał(a):
Mariusz W. napisał(a):20% bezrobociem
Nie no, nie przesadzajmy. Tak to w Hiszpanii mają.
Dolicz emigrację zarobkową Polaków, bo tak trzeba ją traktować, to wyjdzie 20%.
radix49 napisał(a):PGRy przejąwszy ten majątek, zgodnie z polityką zapewnienia pełnego zatrudnienia czyli unikania bezrobocia, liczbę tę jeszcze powiększały, choć głównie o potomków chłopów bezrolnych.
Oj, nie do końca. PGR-y znacznie rozbudowano w stosunku do ich przedwojennych odpowiedników oraz do końca okresu Polski Ludowej cały czas powiększano ich areał. Nierzadko z jednej obory gospodarstwo urosło do dużej fermy. Folwarkowi bliżej do dużego gospodarstwa indywidualnego niż do dużego gospodarstwa wielkoobszarowego. A te najmniejsze folwarki uległy likwidacji, w skutek konsolidacji gospodarstw państwowych.
Odpowiedz

#47
Po wojnie zresztą nastąpił postęp w mechanizacji rolnictwa, więc PGR też były lepiej zmechanizowane, niż gospodarstwa przedwojenne. Oczywiście PGR były skrajnie nierentowne z powodu przerostu zatrudnienia, więc musiały upaść po odejściu od ekonomii księżycowej.

@radix49, przeoczyłeś pewien drobiazg w mojej wypowiedzi, mianowicie to, że automaty biletowe należy konserwować. Ktoś musi w nich wymieniać papier, dokonywać napraw, uzupełniać tusz/toner itd. Ktoś więc tę pracę dostaje, chociaż pewnie bilans i tak wychodzi na minus, bo jeden "konserwator" da radę obrobić kilka stacji. Natomiast zakładając, że mamy na myśli stacje małe, to na każdej z nich pracę wykonują 3 kasjerki. Zamykamy 4 kasy, stawiamy biletomaty, więc pracę traci 12 kasjerek, a zyskuje jeden serwisant i ktoś przy produkcji.
Jaro

Odpowiedz

#48
ET40 napisał(a):Oczywiście PGR były skrajnie nierentowne z powodu przerostu zatrudnienia, więc musiały upaść po odejściu od ekonomii księżycowej.
To też zbyt pochopny wniosek. Przede wszystkim PGR-y nie upadły. Zostały odgórnie zlikwidowane ustawą. Upadłość przedsiębiorstwa ogłasza sąd, a żaden PGR nie upadł. Była spora część PGR-ów, która była rentowna, np. u mnie w miejscowości i nie jest to przypadek odosobniony. Chociażby Grabinek (obecne Muzeum PGR) czy też słynne Manieczki również były rentowne.
Trzeba też wiedzieć, że PGR-y wykonywały wiele funkcji społecznych: prowadzenie świetlic i klubów wiejskich, ochotniczych straży pożarnych, punktów bibliotecznych, dowożenie dzieci do szkół i ich dożywianie, zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych, utrzymywanie dróg lokalnych, czasem też prowadzenie przedszkoli. U mnie w miejscowości PGR zbudował ujęcie wody, do którego podłączono całą miejscowość. I żadnej dotacji przedmiotowej z państwa na to nie otrzymał, choć wykonał zadanie nie leżące bezpośrednio w jego gestii, a w gestii państwa. Wpisał to w koszty. Wiele PGR-ów robiło podobnie i dlatego były nierentowne, choć to nie jedyny powód.
Czy w PGR-ach był przerost zatrudnienia? Możliwe. Trudno to jednoznacznie określić przy współczesnym <strike>multiskillingu</strike> braku specjalizacji pracy. Wtedy oborowy to był oborowy, a nie jednocześnie traktorzysta i dozorca.
Odpowiedz

#49
ET40 napisał(a):uzupełniać tusz/toner itd.

nie trzeba, powszechnie stosuje się papier termotransferowy (jeszcze nie spotkałem się z innym rozwiązaniem przy biletomatach w PL, choć nie jestem pewien czy w Krakowie przypadkiem nie mają drukarki igłowej). No ale papier też trzeba uzupełniać, oraz wyciągać banknoty'/bilon - nie dotyczy własnych biletomatów IC, które są tylko na kartę bankową.

Jak widać z tych rozwiązań, przy konstrukcji biletomatów też dąży się do maksymalnej redukcji konieczności ich obsługiwania.

REGIOkarta też pierwotnie miała być nośnikiem biletów - wtedy biletomat wgrywałby na nią określony bilet, i może nawet nic by nie trzeba było drukować. Szkoda, że Przewozy Regionalne gwałtownie powstrzymały swój rozwój technologiczny (REGIOkarty nadal są wyposażane w dość sprytny chip elektroniczny, który jednak nie jest do niczego wykorzystywany).

Mariusz W. napisał(a):Czy one na pewno są w Polsce produkowane? Czy może tylko montowane?

Wszystko jedno. Mają logo KZŁ, Merona... - taki znak to jak ostrzeżenie "będziesz miał kłopoty". ;-P

[ Dodano: 2012-11-21, 00:23 ]
ET40 napisał(a):pewnie bilans i tak wychodzi na minus

No kurczę, trudno się spodziewać żeby wychodził na plus ;-P ;-P Trochę bez sensu wtedy byłoby stawianie automatów, co?
Odpowiedz

#50
Wracając do głównego tematu, oto pozytywny przykład wykorzystania mechanizacji, która nie spowodowała wzrostu bezrobocia.

Legnica jest ważnym węzłem kolejowym, leży przy tym na szlaku wiodącym do NRD. Przez kilka ostatnich miesięcy na miejscowym dworcu zaszło sporo zmian usprawniających ruch pasażerski i ułatwiający życie samym podróżnym. Uruchomiono m. in. 14 automatów biletów, w których bez kłopotu i czekania w kolejce można nabyć bilety do miejscowości położonych w promieniu do 50 [80?] km od Legnicy. Przed wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy zainstalowano też kolejny automat wydający bilety do Wrocławia. Ułatwienie to spore jeśli zważyć że gros podróżnych wyjeżdża z Legnicy właśnie do stolicy Dolnego Śląska. Oblicza się że automaty przynajmniej w 45 procentach odciążyły kasy biletowe. Mimo tego nie zmniejszono obsady w kasach. Tak jak dawniej, czynnych jest na legnickim dworcu pięć okienek. […]
źródło: Słowo Polskie, 15-17. VII. 1977 r.
Odpowiedz

#51
I to samo w roku 2012: "(...) jednocześnie zamknięte zostały 4 z 5 okienek kasowych, czynna jest tylko jedna kasa".

Nie widzisz tego, jak zupełnie inne były wtedy realia?
Jaro

Odpowiedz

#52
Jakie inne realia? Czy kolej przestała być najlepszym środkiem transportu, który powinien być możliwie najbardziej wykorzystywany?
Odpowiedz

#53
ET40 napisał(a):więc musiały upaść

A ile z nich zostało przejętych przez partyjnych "właścicieli" sprzed 1990 roku, by stać się prywatnymi i nagle stać się rentownymi?
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

#54
ET40 napisał(a):Po wojnie zresztą nastąpił postęp w mechanizacji rolnictwa, więc PGR też były lepiej zmechanizowane, niż gospodarstwa przedwojenne. Oczywiście PGR były skrajnie nierentowne z powodu przerostu zatrudnienia, więc musiały upaść po odejściu od ekonomii księżycowej.

Ale to nie zmienia faktu, że ten sam aerał dziś obrabia klika razy mniej ludzi niż przed II wojną światową.

ET40 napisał(a):@radix49, przeoczyłeś pewien drobiazg w mojej wypowiedzi, mianowicie to, że automaty biletowe należy konserwować. Ktoś musi w nich wymieniać papier, dokonywać napraw, uzupełniać tusz/toner itd. Ktoś więc tę pracę dostaje, chociaż pewnie bilans i tak wychodzi na minus, bo jeden "konserwator" da radę obrobić kilka stacji. Natomiast zakładając, że mamy na myśli stacje małe, to na każdej z nich pracę wykonują 3 kasjerki. Zamykamy 4 kasy, stawiamy biletomaty, więc pracę traci 12 kasjerek, a zyskuje jeden serwisant i ktoś przy produkcji.

Ale to wszystko nie zmienia faktu, że ilość czasu całej konserwacji i produkcji jest znacznie mniejsza niż ilość czasu pracy kasjerów.

Ja nie jestem przeciwko automatyzacji. jestem jej wielkim zwolennikiem, ale bezrobocie w wyniku jej jest problemem społecznym i nie można udawać, że go nie ma.
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Historie pociągów czyli... marcin753 6 4 325 08.02.2015, 12:52
Ostatni post: norbis97

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.