Liczba postów: 842
Liczba wątków: 38
Dołączył: 05.04.2011
Reputacja:
0
U mnie w Wilkowicach są półrogatki. Ruch nie jest duży (Leszno-Wolsztyn-Leszno), czasem jakiś towar leci, raz na miesiąc. Od kiedy tu mieszkam, czyli od 9 lat, zawsze były problemy z automatem. Szlabany potrafiły się opuścić około godziny 6:50 rano i podnieść się koło 7:20, a w tym czasie żaden pociąg nie jechał. Oczywiście kierowcy osobówek, autobusy z dziećmi do szkół itd. jechały slalomem między szlabanami. Później codziennie PLK coś grzebało w skrzynkach i był spokój. Sytuacja powtarzała się kilka raz w miesiącu. Ostatnio powiesili znak 'rogatki uszkodzone' cześć i czapka.
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 2
Dołączył: 17.05.2012
Reputacja:
0
Często nawala też rogatka w Podmoklach k. Babimostu o czym również było już głośno np. w Gazecie Lubuskiej. Jest to przejazd na czujnik i ostatnio jadąc tamtędy utknąłem w korku na przejeździe ponieważ po przejeździe drezyny czujnik nie zadziałał i rogatki się nie podniosły. Najlepsze w tym wszystkim jest też to, że semafor nieraz pokazuje Osp2 natomiast przejazd jest zamknięty a wcale tak nie jest :-P
Zachęcam do odwiedzania:
http://mirash9320.flog.pl/
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/user/Mirash9320">www.youtube.com/user/Mirash9320</a><!-- w -->
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Zawsze trzeba stosować metodę ograniczonego zaufania. Ktoś mógł zasłabnąć, gdzies mogła paść elektronika... jadąc autem lepiej zwolnić przed strzeżonym przejazdem i się rozejrzeć.