[Polska] Bezpłatny transport miejski

[Afrika Bambaataa]

Tu żeś przydzwonił jak łysy grzywką o kant kuli... Hałas w przeciwieństwie do emisji spalin nie jest podzielny na pasażerów. Jak Ty sobie to wyobrażasz?

Nie rozumiem. Dlaczego nie? Hałas jest mierzalny. Obliczoną wartość dzielimy na liczbę podróżnych i przyrównujemy do tak samo obliczonej wartości dla samochodu osobowego.

To tak jakbyś powiedział, że (założenie: 20 pasażerów jedzie 50 kilometrów autobusem) w przeliczeniu na jednego podróżnego autobus pokonał 2,5 km...

Tutaj w drugą stronę to działa. Autobus wykonał pracę przewozową wynoszącą 1000 pasażerokm.

A czy ja napisałem, że nie jest mierzalny? Napisałem, że nie jest podzielny. A to dwie różne rzeczy.
To tak samo jak w tym przykładzie - jeden samochód generuje 140g CO2/km, więc 10 samochód generuje 1400g CO2/km, ale jeśli jeden samochód generuje hałas na poziomie 80dB, to nie znaczy, że 10 samochodów generuje hałas na poziomie 800dB.
Dlatego moim zdaniem dzielenie hałasu w przeliczeniu na jednego pasażera jest bez sensu.

[EDIT]
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden przykład pokazujący bezsensowność dzielenia hałasu na liczbe pasażerów.
Jadę rowerem, który generuje hałas na poziomie 30-40dB. Obok mnie autobusem, który generuje 100dB, jedzie 100 osób. Wychodzi na to, że powinienem odstawić rower, bo zwiększam hałas w mieście...

[Mariusz W.]

No, rzeczywiście, głupotę palnąłem, nie pomyślawszy uprzednio. Z fizyki nigdy nie byłem dobry. W takim razie zwracam cześć.

Ale to nie zmienia faktu, że w stosunku do możliwości przewozowych hałas generowany przez autobus nie jest współmierny do hałasu generowanego przez samochód osobowy.

[Poznanski_mech]

Mariusz W., przy prędkości 100 km/h moje auto generuje około 62 dB a ile generuje autobus? Niekoniecznie przy 100 ale przy prędkości miejskiej 40-50.

Wnętrze Solaris Urbino

Wnętrze Audi A7

To chyba powinno mówić samo za siebie, dlaczego nie przekonasz mnie jakimiś cyferkami które przeciętnemu mieszkańcowi nic nie mówią. Organizacja charytatywna z mojej strony skończyła się już dawno, płacę wszelkiej maści podatki a droga do pracy się nie zmienia.

[Mariusz W.]

Mariusz W., przy prędkości 100 km/h moje auto generuje około 62 dB a ile generuje autobus? Niekoniecznie przy 100 ale przy prędkości miejskiej 40-50.

Solaris Urbino 18 (czyli dosyć przeciętny, ale współczesny autobus), przy prędkości jednostajnej 50 km/h, generuje hałas o wartości 79 dB. Pomiar wykonano w MPK Poznań.
A jest w stanie na miejscach siedzących przewieźć 9 razy więcej osób, na stojących 24 razy więcej, ogółem 33 razy więcej niż samochód osobowy.

Organizacja charytatywna z mojej strony skończyła się już dawno, płacę wszelkiej maści podatki a droga do pracy się nie zmienia.

Wiesz, ile kosztuje nas wszystkich Twoja podróż samochodem osobowym ze Swarzędza do Poznania? Każdorazowo 1,13 €. Tyle wszyscy się dokładamy do Twojej wygody. Gdybyś jechał pociągiem w tej relacji, wszyscy dokładalibyśmy do Twojej podróży w tej relacji już tylko 0,26 €. Czyli ponad 4-krotnie więcej płacimy za każdego podróżnego korzystającego z samochodu osobowego zamiast z pociągu.
Jakbyś miał to pokryć tylko z własnej kieszeni, to w dalszym ciągu wybierałbyś samochód?

[ET40]

Przy tak fatalnej jakości transportu zbiorowego w Polsce (generalnie - wiem, że są chlubne wyjątki i to wcale nie takie nieliczne, ale nadal w porównaniu z innymi krajami JESTEŚMY W CZARNEJ DOOPIE) zupełnie nie dziwi mnie chęć przesiadki na auto. Sam czasem się biję z myślami, czy nie byłoby to uzasadnione (nie byłoby, ale mam szczęście mieć dobry dojazd do pracy i dobre rozeznanie w zbiorkomie+na moich trasach połączenia są raczej dobre). Za złe nikomu tego mieć nie można, nie każdy musi być usatysfakcjonowany taką wspaniałą ofertą.

[Poznanski_mech]

Solaris Urbino 18 (czyli dosyć przeciętny, ale współczesny autobus), przy prędkości jednostajnej 50 km/h, generuje hałas o wartości 79 dB. Pomiar wykonano w MPK Poznań.
A jest w stanie na miejscach siedzących przewieźć 9 razy więcej osób, na stojących 24 razy więcej, ogółem 33 razy więcej niż samochód osobowy.

Więc wychodzi że moje auto jest cichsze niż najnowszy autobus

Wiesz, ile kosztuje nas wszystkich Twoja podróż samochodem osobowym ze Swarzędza do Poznania? Każdorazowo 1,13 €

Co się składa na ten koszt? Czy pojadę samochodem czy autobusem to podatek będzie taki sam.

Jakbyś miał to pokryć tylko z własnej kieszeni, to w dalszym ciągu wybierałbyś samochód?

Owszem, dlatego że wracając do domu po 10-godzinnej robocie napewno zbiorkom nie zapewni mi takiej wygody jak auto, rozumiem że do standardu oby dwóch zdjęć się nie odniesiesz bo to argument za autem. Jeżeli miałbym jakiegoś 6-letniego gruchota to możliwe że zastanowiłbym się nad komunikacją miejską.

[rustsaltz]

Jeżeli miałbym jakiegoś 6-letniego gruchota to możliwe że zastanowiłbym się nad komunikacją miejską.

Posiadacz niemal pełnoletniego Audi wyprasza sobie... W moim aucie przynajmniej nie cuchnie lumpem!

Co się składa na ten koszt? Czy pojadę samochodem czy autobusem to podatek będzie taki sam.

Koszty leczenia ofiar wypadków, łatania dziur, leczenie chorób związanych z zanieczyszczeniem itp.

[ET40]

Jeżeli miałbym jakiegoś 6-letniego gruchota to możliwe że zastanowiłbym się nad komunikacją miejską

Mhm, na kolei słabo zarabiajo ;-D

[Mariusz W.]

Więc wychodzi że moje auto jest cichsze niż najnowszy autobus

Solaris Urbino 18 to nie najnowsza konstrukcja.

Co się składa na ten koszt? Czy pojadę samochodem czy autobusem to podatek będzie taki sam.

Na ten koszt składają się efekty zewnętrzne tworzone przez ruch samochodów osobowych – tj. zanieczyszczenie środowiska, emisji spalin, negatywny wpływ na człowieka w otoczeniu, koszty leczenia ofiar wypadków drogowych i koszty nieproduktywności człowieka z tym związane, koszty straconego czasu, koszty terenochłonności, koszty degradacji krajobrazu, koszty utrzymania dróg itd. – nie pokrywane (w całości lub części) z odprowadzanych opłat drogowych, akcyzy i innych dodatków do ceny paliwa, składek zdrowotnych oraz ubezpieczeń.
Podatek będzie taki sam, ale można by było go przeznaczyć na bardziej potrzebne rzeczy, niż na niwelowanie skutków czyichś większych wygód.

Owszem, dlatego że wracając do domu po 10-godzinnej robocie napewno zbiorkom nie zapewni mi takiej wygody jak auto, rozumiem że do standardu oby dwóch zdjęć się nie odniesiesz bo to argument za autem. Jeżeli miałbym jakiegoś 6-letniego gruchota to możliwe że zastanowiłbym się nad komunikacją miejską.

Mogę się odnieść. Zdrowemu człowiekowi do podróży pociągiem ze Swarzędza do Poznania Głównego, tj. 12-14 min., nie jest potrzebne nawet miejsce siedzące i w żaden sposób nie odbije się to negatywnie na jego zdrowiu, także po 10 godz. pracy. Co innego podróż kilkugodzinna, a do takich jest stworzone Audi A7, które nie jest samochodem stworzonym do ruchu miejskiego. Do ruchu miejskiego to bardziej Fiat Panda jest stworzony. Wtedy porównanie byłoby zasadne: autobus miejski vs samochód miejski. A w takim Fiacie Panda jest ciaśniej niż w autobusie.
Do porównania z Audi A7 to bardziej zasadne byłoby takie wnętrze:

Jak dla mnie komfort lepszy niż w tym Audi A7. Wtedy człowiek rzeczywiście odpoczywa, nie musi się skupiać na prowadzeniu samochodu, może popodziwiać widoki za oknem albo coś poczytać albo wypić.
Do podróży ze Swarzędza do Poznania Głównego wygody oferowane przez Audi A7 są zupełnie zbędne, a przez to używanie takiego samochodu na tak krótkiej trasie nie jest racjonalne.

[Afrika Bambaataa]

Do podróży ze Swarzędza do Poznania Głównego wygody oferowane przez Audi A7 są zupełnie zbędne, a przez to używanie takiego samochodu na tak krótkiej trasie nie jest racjonalne.

To Ty tak uważasz. Kto inny będzie uważał inaczej i będzie jeździł autem. A czy się to Tobie podoba, czy nie, to Twoja sprawa.

[Poznanski_mech]

Posiadacz niemal pełnoletniego Audi wyprasza sobie... W moim aucie przynajmniej nie cuchnie lumpem!

Ups zapomniałem dodać że oferta nie dotyczy koncernu VW Siostra ma A4 B5 też 18-letniego i nie ma z nim najmniejszego problemu, po prostu bezawaryjny.

Mhm, na kolei słabo zarabiajo ;-D

Ano słabo zarabiajo, spytaj pierwszego lepszego kolejarza. To jest z zupełnie innej pensji.

Solaris Urbino 18 to nie najnowsza konstrukcja.

W Poznaniu owszem, najnowsza.

koszty straconego czasu

1 minuta to ile złotych? Jakieś źródło bo wyglądają na powymyślane.

Audi A7, które nie jest samochodem stworzonym do ruchu miejskiego

Co to za zmyślna definicja? Auto ma takie przeznaczenie z jakim jest wykorzystywane. Do ruchu miejskiego to może być co najwyżej spalanie anieżeli funkcja.

Do porównania z Audi A7 to bardziej zasadne byłoby takie wnętrze:

Ale autobus z takim wnętrzem nie jeździ po Poznaniu więc co mnie to że istnieje? Istnieją również Ferrari, Maybach i co z tego?

Wtedy człowiek rzeczywiście odpoczywa

Prowadzenie samochodu to dla mnie odpoczynek.

może popodziwiać widoki za oknem albo coś poczytać albo wypić.

Nie wiem co chcesz podziwiać za oknem, chyba biurowce stojące jeden przy drugim. Gazetę przeczytam przy śniadaniu i mi starczy a pić alkoholu nie mogę.

Do podróży ze Swarzędza do Poznania Głównego wygody oferowane przez Audi A7 są zupełnie zbędne

Nie kupuje samochodu aby jeździć tylko ze Swarzędza do Poznania, służy mi jak każdemu innemu, do codziennego załatwiania spraw.

a przez to używanie takiego samochodu na tak krótkiej trasie nie jest racjonalne.

A dla mnie jest racjonalne, stojąc w korku siedzę w wygodnym fotelu z muzyczką jaką chce, latem klimatyzacja i dla mnie to jest powodem do zwiększenia budżetu na cel auta.

[Mariusz W.]

To Ty tak uważasz. Kto inny będzie uważał inaczej i będzie jeździł autem. A czy się to Tobie podoba, czy nie, to Twoja sprawa.

Jak mi pokażesz 1 klasę i wagon restauracyjny w metrze, to przyznam Ci rację.
Są pewne granice, kiedy rzeczywista potrzeba wygody i komfortu przeradza się w zachciankę pozbawioną racjonalności, a czasem nawet zdrowego rozsądku.

1 minuta to ile złotych? Jakieś źródło bo wyglądają na powymyślane.

W każdym szerszym opracowaniu nt. kosztów zewnętrznych lub nt. kosztów kongestii w transporcie można znaleźć to przytoczenie.
Koszty zewnętrzne z samej swojej definicji nie są policzalne, a jedynie szacowane, więc nie oczekuj dokładnego wyliczenia 1 minuty straconego czasu. Tak jak nie da się dokładnie wycenić degradacji krajobrazu spowodowanej ruchem samochodowym. Nie bez powodu np. parki narodowe w Ustawie o rachunkowości są zwolnione z wyceny swojego majątku, bo jest to prostu niemożliwe. Taka Maczuga Herkulesa w ujęciu czysto finansowym nie będzie odzwierciedlać jej rzeczywistej wartości historyczno-przyrodniczej. Tak samo jak nie wycenisz dokładnie straconego czasu pobytu z rodziną w domu czy przekopanego w danym czasie ogródka. No chyba że jest jakiś sposób, by dokładnie wycenić traumę po śmierci bliskiej osoby w wypadku samochodowym. Oszacować da się, ale nie dokładnie wycenić.

Co to za zmyślna definicja? Auto ma takie przeznaczenie z jakim jest wykorzystywane. Do ruchu miejskiego to może być co najwyżej spalanie anieżeli funkcja.

Za Wikipedią: Audi A7 − luksusowy samochód sportowy.
Za stroną Audi: Purystyczny wdzięk Limousine, wszechstronność Avant i dynamiczna pasja Coupé – wszystkie te cechy łączą się w idealnej harmonii w zachwycającym samochodzie. Najwyższe osiągi sportowe.

Przytoczony przeze mnie Fiat Panda. Za Wikipedią: Fiat Panda – samochód osobowy klasy aut miejskich.
Na stronie Fiata nie ma opisu, więc pierwszy znaleziony opis ze strony AutoCentrum: Samochód miał być prostym, tanim pojazdem miejskim.

[ET40]

Za Wikipedią: Audi A7 − luksusowy samochód sportowy.
Za stroną Audi: Purystyczny wdzięk Limousine, wszechstronność Avant i dynamiczna pasja Coupé – wszystkie te cechy łączą się w idealnej harmonii w zachwycającym samochodzie. Najwyższe osiągi sportowe.

Mariusz, ty chyba zapomniałeś o czymś takim, bez czego Polak się nie obejdzie. To PRESTIŻ. A to, co wkleiłeś po prostu prestiżem ocieka!

Czy krzesełko w autobusie jest prestiżowe? No chyba nie. Jak to tak pod firmę jechać autobusem?! Fiat Panda też nie jest. Z autek miejskich, które w mieście są najmniejszym złem, o prestiż ociera się tylko Lancia Y(psilon), ale to włoszczyzna, a nie VW (czyli Ludowe Auto) ani Audi, więc co to w sumie za prestiż? :->

[DamianT]

sześcioletnie auto, to gruchot?

[Mariusz W.]

Mariusz, ty chyba zapomniałeś o czymś takim, bez czego Polak się nie obejdzie. To PRESTIŻ. A to, co wkleiłeś po prostu prestiżem ocieka!

Od razu skojarzyło mi się z tym:

List syna do ojca, arabskiego szejka:
Drogi Ojcze! Berlin jest wspaniały, ludzie są tutaj bardzo mili. Jednak czuję się zawstydzony kiedy podjeżdżam pod szkołę swoim złotym Ferrari. Bo tu wszyscy dojeżdżają pociągami.
Twój syn Amir
Odpowiedź ojca:
Drogi synu! Cieszy mnie to, że podoba Ci się Berlin. Wysyłam Ci 200 milionów dolarów. Kup sobie pociąg i nie zawstydzaj nas dłużej.
Twój kochający ojciec

A tak bardziej poważnie, to gardzę takim prestiżem. Nie dlatego, że żałuję komuś dużej ilości pieniędzy, jeżeli są uczciwie zarobione. Gardzę dlatego, że pokazuje to jak niskie wartości wyznaje człowiek, który uprawia taką pokazówkę, przepych, bogolstwo, co to nie on, jakim to on luksusowym samochodem jeździ. Świadczy to tylko o tym, że wyznaje on przede wszystkim pieniądz, a przecież nie to świadczy o tym, czy jest się dobrym człowiekiem.

Czy krzesełko w autobusie jest prestiżowe? No chyba nie. Jak to tak pod firmę jechać autobusem?!

Oczywiście. Zależy jak na to spojrzysz. Taki Solaris Urbino kosztuje o wiele więcej niż luksusowy samochód. Mam w nim swojego zawodowego kierowcę, który z uśmiechem i zaangażowaniem pomaga mi wsiąść. Do tego szereg innych korzyści dla ogółu płynących z jazdy autobusem, jak chociażby zmniejszanie korków czy inne, już ty wymienione przeze mnie. To jak najbardziej powód do prestiżu.
Na moim byłym wydziale jak podjeżdżał prof. „Duperelek” Engelhardt swoją furą, to nie robiło to na nikim wrażenia. Uznanie, zwłaszcza wśród tych bardziej oczytanych w transporcie, wzbudzał natomiast doktor z katedry transportu, który zawsze dojeżdżał autobusem. Niestety, do tego doszło, że normalność uchodzi za coś, czym się wzbudza uznanie.
Najbardziej śmieszą mnie rozmowy niektórych moich znajomych na temat mocy silników w samochodach. Zawsze dowalam, że moja Pesa 120NaS2 ma 570 KM, a do tego WiFi. :-D Teraz sprawdziłem, że nawet Audi A7 z najlepszym silnikiem 4,0 nie ma takiej mocy. Czy to nie jest prestiż?

Fiat Panda też nie jest.

Jest. Mały samochód, więc poniekąd zmniejsza korki, zajmuje mniej miejsca podczas postoju. Jego używanie w ruchu miejskim i podmiejskim świadczy o racjonalności. I co ważne, większość Fiatów Panda jeżdżących w Polsce została wyprodukowana w Polsce, w Fabryce Samochodów Małolitrażowych „Polmo” w Tychach. Jak najbardziej powód do prestiżu.