Parada Parowozów 2014

[Tp4]

Skoro pisałeś, że:

LeonardoW tygodniu będzie można wykonać bieżące naprawy, konserwacje itd.

to chyba jednak nie do końca będzie można je trzymać pod parą bo przecież są czynności, których wykonywać na żywym parowozie się nie powinno.

Do tego niestety ale dzisiaj Światem rządzi ekonomia. Jaki byłby sens utrzymywać parowóz pod parą? Oelka na postoju przez cały dzień (wiem, nie można tego przeliczyć dokładnie bo ani węgiel węglowi nie równy ani palacz, ani warunki atmosferyczne itd. itp.) przepali 1-1,5 tony. Zakładając nawet ledwie tą tonę to jak łatwo policzyć przez tydzień jesteśmy 5 ton w plecy. Obecnie cena węgla to prawie 600zł/t ale przyjmijmy, że w warunkach hurtowych mamy wytargowane 500zł/t. Tygodniowo jesteśmy więc 2 500zł do tyłu. Miesięcznie to już 10 000 za maszynę, która tylko stoi. Nie dostajemy też dotacji, bo kasa od marszałka idzie tylko na ruch planowy. Jak więc spróbować pokryć koszty? Podnosimy cenę za wynajem. Wyższa cena wynajmu odbije się na cenach biletów a to przełoży się znowu na zainteresowanie. Skoro zainteresowanie będzie spadać to firma organizująca przejazdy specjalne będzie wolała zrobić ich mniej, żeby skumulować mniejsze ilości klientów w jednym terminie i nie dokładać do interesu. Rzadszy wynajem odbije się na zmniejszeniu wpływów do kasy parowozowni i wtedy już w ogóle nie mamy środków ani na węgiel, ani na naprawy ani (co najważniejsze) na utrzymanie ludzi. No i jeszcze jedno. Skoro pociągi planowe miałyby jeździć tylko w C to zdaje się, że kolidowałoby to z pociągami specjalnym.

[flanker]

Tp4 tak, ale pisałem też o tym że więcej maszyn wolsztyńskich powinno wrócić do życia. Wtedy np. można dać dwie na planowce w weekend, a pozostałe dwie które jeździły wcześniej przez jakiś tam okres bieżąco naprawiać i konserwować. Potem te co teraz jeździły naprawiać, a te naprawione i wyrychtowane puścić w ich miejsce itd. Rozumiesz co mam na myśli? ;-)

Skoro pociągi planowe miałyby jeździć tylko w C to zdaje się, że kolidowałoby to z pociągami specjalnym.

Przeczytaj uważniej to co wcześniej napisałem w innych postach jak i w tym powyżej. Pociągi specjalne miałyby jeździć oprócz ruchu planowego w © i maszyn w Wolsztynie sprawnych i czynnych powinno być znacznie więcej. Obecne 2 Oelki to w zasadzie agonia, powinno ich być co najmniej 4 i więcej. Wtedy to jest co puszczać na planowce w ©, jest co puścić na specjalne i jest jakaś rezerwa w razie W.

Fakt - utrzymanie parowozów w tygodniu gdyby jeździły tylko w © kosztuje, ale przecież większe koszta wygenerują jeżdżąc niż stojąc na szopie, wystarczy zliczyć wszystkie składowe koszta.

No i najważniejsze o czym stale ustawicznie zapominacie - sens z tą parowozową bonanzą (heh dobre słowo :-D ) będzie tylko wtedy jeśli wróci ich ruch w ©, który jest bardziej potrzebny i ważniejszy niż w zwykłe dni. Parowozy i szopa w Wolsztynie istnieją przede wszystkim dla turystów i miłośników kolei którzy mają czas na ich zwiedzanie, jeżdżenie nimi itd. właśnie przede wszystkim w ©, a nie w tygodniu! Tak więc wpierw powrót ruchu parowozów w ©, a potem można myśleć nad ruchem w dni robocze tygodnia. Jeśli ma być dalej tak jak obecnie, czyli ruch w tygodniu, a w weekendy i święta nici z parowozów to nie będzie to miało kompletnie żadnego sensu i równie dobrze mogłyby w ogóle nie jeździć, bo ani turysta nie skorzysta, ani mikol, a zwykły przeciętny pasażer będzie tylko jeździł wkurzony opóźnieniami i awariami czajników spóźniając się na uczelnie czy do pracy, narzekał na niesprawne ogrzewanie zimą, brud itd. albo co gorsza ucieknie do innego środka transportu zniechęcony powyższymi czynnikami.

No i przede wszystkim więcej maszyn powinno wrócić do życia. Minimum cztery, czyli jeszcze co najmniej dwa czajniki oprócz Oelek żeby to miało sens i jakoś ludzko funkcjonowało. Inaczej będzie dalsze zarzynanie maszyn, awarie, zaparowozy, opóźnienia składów itd.

[Ariel Ciechańsk]

Pobijecie pianę, pobijecie i PKP Cargo i tak będzie próbowało się pozbyć zarówno Chabówki jak i Wolsztyna jak usiłuje to zrobić od lat. Promocja z tego słaba, a trzeba ładować ciężkie miliony by to funkcjunowało przynajmniej jak funkcjonuje... W Polsce jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie nim ktokolwiek w Polsce zacznie na zabytkowej kolei osiągać przychody pozwolające choćby na utrzymanie status quo...

[pitagoras23]

flanker, Konrad przedstawił Ci konkretne rzeczowe argumenty, a jednak Ty i tak twardo stoisz przy swoim. Krok po kroku wyjaśnił Ci, co się może stać jak tylko ograniczy się ruch z tygodnia, do weekendów.
Niestety czy to się podoba czy nie, parowozy muszą jeździć codziennie.

A w ogóle pomyślał ktoś, czy taka sama sytuacja nie działaby się w Chabówce, jeśli ona też uruchamiałaby planowe codzienne pociągi? Czy też maszyny nie byłyby zażynane ciągłym ruchem? Stawiacie Chabówkę za wzór, bo tamtejsza parowozownia nie uruchamia codziennych planowych połączeń, ani nie organizuje pociągów turystycznych na taką skalę jak Wolsztyn (dzięki Turkolowi).

[Lato]

To z jakiej paki Chabówka ma 4 a Wolsztyn 2 maszyny?


@flanker, śpij spokojnie. Rozmawiałem z wolontariuszem z Pyskowic. Oni nawet nie mają zamiaru myśleć o obsłudze Wolsztyna, bo jak to on powiedział "w Wolsztynie jest brut, smród i niszczą parowozy", a za powietrze nie dostali pucharu za najlepszą konserwacje.

[lolingpl]

A w ogóle pomyślał ktoś, czy taka sama sytuacja nie działaby się w Chabówce, jeśli ona też uruchamiałaby planowe codzienne pociągi? Czy też maszyny nie byłyby zażynane ciągłym ruchem?

Planowe pociągi parowe w Małopolsce? Nie w tym świecie z paru powodów:
1) Nie wiem czy widziałeś ten film .Parowozy by tam o wiele szybciej były by zażynane z powodu ostrych podjazdów.
2) Nastawienie marszałka wobec kolei - "Busy lepsze". Więcej nie muszę mówić
3) Jaką byś tam widział relację? Jedyna relacja obsługiwana przez planowe pociągi to:
Zakopane - Chabówka - Kraków. Na codzień rano dojazd np. do Zakopanego, czy Krakowa? Chyba że tworzymy nowe relacje np. Chabówka - Kraków czy coś, ale przez to jest jeszcze mniejsza szansa na coś takiego.

Według mnie w Chabówce po prostu powinno być więcej pociągów retro. Jechałem, zobaczyłem - Zainteresowanie nimi jest ogromne.
Ale zapomnieliście o jednej kwestii - Chabówka ma też kasę z Skansenu.

[Gordon]

Powinien jeździć co dziennie pociąg Chabówka - Nowy Sącz i to niezależnie od kosztów, zużywania (należy naprawiać) ani zainteresowania ile pasażerów przewiezie. Bo czy wiecie jakie są koszty remontów zabytkowych kościołów? I czy to się zwraca? Nie. Zatem lokomotywa parowa to taki sam zabytek jak kościół a nawet cenniejszy bo jest też zabytkiem myśli technicznej, symbolem ery pary która zrewolucjonizowała świat. Na utrzymanie takiego czegoś w ruchu powinny być pieniądze.

Oczywiście uruchomienie drugiej linii parowej w Polsce to marzenia, które się niespełnią w naszym kraiku. Szybciej bym się spodziewał, że przerobią Wolsztyn na Chabówkę tak, że będą tylko czasem okazjonalne Retro niż, że z Chabówki ruszy pociąg planowy. Zresztą przecież już obcięto Wolsztyn z weekendów i jak ma się przejechać ktoś z Krakowa? Kiedyś można było tam pojechać w weekend na podróżniku.

Byłem na przejeździe w lipcu i zainteresowanie było ogromne. Skład miał 1 x Ryflak i 5 wagonów 2-osiowych i był tak pełny, że ludzie wsiadający w Rabce już nie mieli gdzie siąść bo już w Chabówce wszytko zajęto a wsiadała w Rabce spora wycieczka szkolna. Dowodzi to jasno, że przejazdy jedynie w Lipcu i Sierpniu i tylko w Wekendy to za mało.

Dodatkowo w takich Retro gdzie tyle ludzi i krzyczące dzieci i nie da się przecisnąć to ciężko chłonąć klimat. Jak jechałem w Wolsztynie, jak jeszcze jeździły w weekendy w marcu przy okazji kółeczka a innym razem w listopadzie to był pociąg pustawy i tam można było chłonąć wszystkimi zmysłami klimat pociągu (jechała wtedy jeszcze bipa) a nie jak na tych wszystkich Retro imprezach, że wypełniony po dach jak puszka sardynek. Jak już mówiłem, retro ma być sfinansowane odgórnie a nie zarabiać.

[flanker]

pitagoras23 czytaj ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałem, że:

Jeśli ma być dalej tak jak obecnie, czyli ruch w tygodniu, a w weekendy i święta nici z parowozów to nie będzie to miało kompletnie żadnego sensu

I więcej w moich postach o tym wspominałem, bo to akurat na szybko wyrwałem z kontekstu. Jaki sens ma ruch w tygodniu roboczym, skoro nic nie jeździ w weekendy i święta? To dla kogo ta atrakcja? Kilku mikoli mieszkających przy linii czy dla samej hecy "bo jeździ" i tyle? To od początku miało być i dalej jest jako ATRAKCJA TURYSTYCZNA, pojmij wreszcie że turyści i mikole z całego kraju jak i zza granicy mają czas przede wszystkim w WEEKENDY I ŚWIĘTA na korzystanie z niej, a więc w ©, a nie w dni robocze! Ile razy mam to jeszcze powtórzyć żeby wreszcie dotarło?

Jeśli potrzebne są kursy w (1-5) by utrzymać ten cyrk przy życiu to ok, ale ruch w weekendy i święta musi wrócić. Inaczej bez parówek w © sam tylko ruch w tygodniu jest bez sensu, bo nikomu i niczemu się nie przysłuży, a po co trzymać parowozownie i czajniki przy życiu z których ani mikol ani turysta nie skorzysta sobie w weekend i będzie musiał się obejść smakiem?

Tak więc - albo ruch codzienny przez cały tydzień, w weekendy i święta też albo ruch w ©. Obecny wariant czyli ruch w (1-5) jest bez sensu i należy to zmienić.

Lato Bogu dzięki że mają łeb na karku i nie dadzą go zajechać.

[pitagoras23]

Właśnie Gordon dobrze mówi. Choćby pociąg Chabówka - Nowy Sącz byłby dobry. Nie wiem jak tam z Mszaną Dolną (czy tam jeszcze jest linia kolejowa czynna).
Ponadto ruch na samej zakopiance jest lichy (pod kątem ilości połączeń), więc też można pokusić by się o połączenie Chabówka - Zakopane.
Oczywiście to marzenia, jak nie będzie dobrej woli marszałka to nic z tego nie wyjdzie. Pozostaje jednak pytanie, po co w takim razie remontuje się parowozy w Chabówce, skoro i tak nie są wykorzystywne?
A nawet jeśli ciężko byłoby uruchamiać pociągi planowe to region małopolski, śląska aż prosi się o drugiego Turkola i organizowanie przejazdów turystycznych.

[Ariel Ciechańsk]

Powinien jeździć co dziennie pociąg Chabówka - Nowy Sącz i to niezależnie od kosztów, zużywania (należy naprawiać) ani zainteresowania ile pasażerów przewiezie. Bo czy wiecie jakie są koszty remontów zabytkowych kościołów? I czy to się zwraca? Nie. Zatem lokomotywa parowa to taki sam zabytek jak kościół a nawet cenniejszy bo jest też zabytkiem myśli technicznej, symbolem ery pary która zrewolucjonizowała świat. Na utrzymanie takiego czegoś w ruchu powinny być pieniądze.

I Ty rozumiem za to zapłacisz z własnej kieszeni??

[ Dodano: 2013-11-03, 13:40 ]

Pozostaje jednak pytanie, po co w takim razie remontuje się parowozy w Chabówce, skoro i tak nie są wykorzystywne?

Rozumiem, że Twoim zdaniem składy filmowe czy imprezy dla Niemców obsługują parowozy z Wolsztyna... Poza tym a propos Niemców - ci to są dopiero idiotami, skoro mają dziesiątki czynnych maszyn, a nie obsługują nimi planowców...

A takie Skierniewice to już dawno powinno się w takim układzie podzielić pomiędzy te lepsze skanseny.

[Lato]

Nie porównujmy proszę organizacji publicznej ze spółką, która w nazwie posiada skrót PKP. To dwa różna światy.

skoro mają dziesiątki PRYWATNYCH czynnych maszyn

A tak ogólnie właśnie... kiedy PKP Cargo przejęło Wolsztyn i Chabówkę?

[rustsaltz]

Nie porównujmy proszę organizacji publicznej ze spółką, która w nazwie posiada skrót PKP.

Jakby Cargo nie dostało Chabówki i Wolsztyna to dziś te miejsca wyglądałby jak MuzKol albo gorzej...

[flanker]

Wytłumaczcie mi jedną rzecz - skoro są to miejsca typowo turystyczne, funkcjonują właśnie dla turystów i miłośników, zajmują się ochroną zabytków itd. to czemu nie są utrzymywane i prowadzone przez państwo? Przecież państwo łoży hajs na zamki, muzea, galerie, zabytki itd. zatem czemu nie łoży na skanseny kolejowe i na Wolsztyn? Nie chodzi mi by było to w osobie Cargo jak teraz, tylko po prostu by były utrzymywane z pieniędzy rządu w ramach misji publicznej.

[Mariusz W.]

A tak ogólnie właśnie... kiedy PKP Cargo przejęło Wolsztyn i Chabówkę?

W momencie tworzenia. PKP Cargo otrzymało wszystkie lokomotywownie (ówczesne Zakłady Taboru wraz z podległymi im sekcjami), lokomotywy i drużyny trakcyjne, a więc i Wolsztyn, i Chabówkę.

Wytłumaczcie mi jedną rzecz - skoro są to miejsca typowo turystyczne, funkcjonują właśnie dla turystów i miłośników, zajmują się ochroną zabytków itd. to czemu nie są utrzymywane i prowadzone przez państwo? Przecież państwo łoży hajs na zamki, muzea, galerie, zabytki itd. zatem czemu nie łoży na skanseny kolejowe i na Wolsztyn?

Bo państwo polskie ma gdzieś swoje historyczne dziedzictwo. Wystarczy spojrzeć ile zabytków kolejowych, nawet tych objętych ochroną konserwatorską, jest niszczonych, burzonych, dewastowanych.

[Lato]

Jakby Cargo nie dostało Chabówki i Wolsztyna to dziś te miejsca wyglądałby jak MuzKol albo gorzej...

Dlatego też piszę "nie porównujmy".

Pieniędzy rządu powiadasz?
A skąd rząd bierze te wszystkie pieniądze? Mnie to jeszcze nie dotyczy (Skarbówka), ale jak kupuję chleb w spożywczym to mam napisane ładne ile daje "na zamki, muzea, galerie, zabytki itd.".
-------------------------
Ponieważ kolej bardzo dynamicznie się rozwija możemy już teraz zaobserwować piękne dziedzictwo techniki kolejowej w Polsce. Parowozy już dawno są żyletkami (oprócz tych kilku i parudziesięciu w krzakach lub w skansenach) . Za parę lat (odpukać), ktoś dojdzie do wniosku: No, kupiliśmy sobie 44WE*, nie mamy go gdzie postawić. Ten kibel 57-001 i tak już nie pojedzie, potnijmy go na złom.

A te nowe EZT są po prostu cudem na torach.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... WE-001.jpg
Szczególnie że nawet końcówki im nie działają.
EDIT: Nie zauważyłem że z przodu jest stonka. Zwracam honor.

* Fikcyjny superszybki skład przyszłości.