Albo dzieci, albo infrastruktura

[ET40]

A jak pracuje i mimo to g... ma?

[DamianT]

Wypowiedź Masoviana była odpowiedzią na osoby "z promilami".

Jak ktoś pracuje i gówno ma, to najprościej jest się dokształcić poprzez kursy, które są również darmowe, by zwiększyć swoje umiejętności. Wiem, łatwo się pisze. Możesz odpowiedzieć, nie każdy będzie inżynierem, bo ktoś musi być szeregowym pracownikiem. To prawda. Przed oczami mam właśnie podział zawodów na deficyt, równowagę lub nadwyżkę pracowników do danego zawodu. W nadwyżce są przede wszystkich zawody "humanistyczne". Ciekawe czemu nadal tylu ludzi idzie na takie studia... A później płacz, że nie ma pracy, a jak jest, to za najniższą krajową. Więc dlaczego takim osobnikom należy pomagać? Ani to nie wspierają gospodarki, ba są ciężarem przez własną głupotę. Rozumiem przypadki, gdzie ktoś naprawdę ma pecha w życiu. Wtedy moim skromnym zdaniem powinny być pomoce. Ale nie takie, że dadzą pieniądze i na tym koniec. Powinni dokształcić człowieka i zapewnić pracę, którą ten człowiek ma obowiązek (nie licząc wypadków losowych) utrzymać. No ale u nas tak nie ma. lepiej dać pieniądze za nic.

[masovian]

Logiczne Po co pracować jak dadzą?

Znowu błysnąłeś jak chrząstka w salcesonie. :-) .
A teraz masz alternatywę 400 zł za darmo z opieki społecznej i 2000 na etacie, więc co wybierzesz?

No ale niektórych widocznie 400 zł to raj na Ziemi z tego wynika, tylko ciekawe dlaczego sami się nie chcę do tego raju przenieść? :-P

Wypowiedź Masoviana była odpowiedzią na osoby "z promilami".

Jak ktoś pracuje i gówno ma, to najprościej jest się dokształcić poprzez kursy, które są również darmowe, by zwiększyć swoje umiejętności.

:-D Na jakiej Ty planecie żyjesz? Darmowe kursy? To weź mi znajdź darmowy kurs na doradcę inwestycyjnego? A może na adwokata? A może na inżyniera Microsoft? Znajdziesz?

Powinni dokształcić człowieka i zapewnić pracę, którą ten człowiek ma obowiązek (nie licząc wypadków losowych) utrzymać.

:-D Czyli jak sobie szef zażyczy, żeby pracowniczka poszła z nim do łóżka, to musi, żeby utrzymać pracę?
W jakim ty kraju żyjesz? Nie znasz przypadków tego, że pracodawca odrąbał rękę pracownikowi? Albo go zatłukł na śmierć? Ja znam. I wg ciebie ma się dać zatłuc. żeby utrzymać robotę?!?!?!

No ale u nas tak nie ma. lepiej dać pieniądze za nic.

U nas to jest dziadostwo. W takiej Szwecji na zasiłku dla bezrobotnych możesz dostać więcej niż u nas pensje niektórych dyrektorów. I jakoś tam nie ma milionów meneli, jak to próbujesz przedstawić jak skutek działań socjalnych... Bo to co wypisujesz to neoliberalne bajki...

[ET40]

:-D Na jakiej Ty planecie żyjesz? Darmowe kursy? To weź mi znajdź darmowy kurs na doradcę inwestycyjnego? A może na adwokata? A może na inżyniera Microsoft? Znajdziesz?

Za to za free wyszkolą cię na florystę, fryzjera numer 5493 w mieście lub grafika komputerowego na programach sprzed 10 lat. ;-)

[masovian]

Najlepsze są kursy asertywności. Żadnej roboty po tym nie znajdziesz, ale szkolą zawzięcie. :-D

[DamianT]

Znowu błysnąłeś jak chrząstka w salcesonie. .
A teraz masz alternatywę 400 zł za darmo z opieki społecznej i 2000 na etacie, więc co wybierzesz?

Po pierwsze, to nie obrażaj, bo już w zasadzie w każdym wpisie to robisz, jakbyś był nie wiadomo kim. Zachowujesz się jakbyś miał 17 lat. Ja też mogę zmienić ton wypowiedzi, ale tak jak pisałem wcześniej, do Twojego poziomu zniżać się nie zamierzam. Albo wiesz co... dawaj dalej. Te Twoje porównania są całkiem ciekawe. Chrząstka w salcesonie. Nie słyszałem To takie regionalne od Ciebie? Chętnie poczytam następne
Po drugie, jak widać, wielu wybiera te 400zł, darmowy węgiel, który sprzedadzą, by mieć na alkohol i inne dodatki. Jak się to wszystko zbierze, to nie jest to 400zł. Mój dobry znajomy pracuje w MOPSie. Czasem jak opowie co ci ludzi robią, to głowa mała. Ale co tam. Należy się, prawda? Należy się, bo tak. Nadal nie rozumiem dlaczego tak bronisz takich ludzi.

No ale niektórych widocznie 400 zł to raj na Ziemi z tego wynika, tylko ciekawe dlaczego sami się nie chcę do tego raju przenieść?

Bo mam swoją godność w przeciwieństwie do co poniektórych.

Na jakiej Ty planecie żyjesz? Darmowe kursy? To weź mi znajdź darmowy kurs na doradcę inwestycyjnego? A może na adwokata? A może na inżyniera Microsoft? Znajdziesz?

O proszę, spore wymagania masz dla pracowników szeregowych, którzy potrzebują douczenia się. Czyli co? Nawet jak jest płatny, to lepiej siedzieć na dupie, bo państwo da, zamiast w siebie zainwestować? Później się dziwić, że jest jak jest

Czyli jak sobie szef zażyczy, żeby pracowniczka poszła z nim do łóżka, to musi, żeby utrzymać pracę?

Kolejny przykład z dupy wzięty. Brawo.

W jakim ty kraju żyjesz?

W socjalnym. Większość cały czas uważa, że jak mu się nie pomoże, to samemu nic się nie da zrobić. Wielu takich moich znajomych, co polega tylko na sobie dzisiaj jest wysoko postawionych. Ciekawe dlaczego nie ci, którzy liczą na państwo.

I wg ciebie ma się dać zatłuc. żeby utrzymać robotę?!?!?!

Nie unoś się tak.

U nas to jest dziadostwo. W takiej Szwecji na zasiłku dla bezrobotnych możesz dostać więcej niż u nas pensje niektórych dyrektorów. I jakoś tam nie ma milionów meneli, jak to próbujesz przedstawić jak skutek działań socjalnych...

Bo ludzie chcą pracować. A Polak to leniwy człowiek. Jak mu dadzą, to do pracy nie pójdzie.

Za to za free wyszkolą cię na florystę, fryzjera numer 5493

Widać jak znasz rynek. Fryzjerzy nadal są mocno poszukiwani. We wspomnianej wcześniej przeze mnie liście w województwie śląskim jest deficyt pracowników w tym zawodzie.

[masovian]

zniżać się nie zamierzam.

Z Twoją wiedzą to doprawdy niemożliwe. :-P

Należy się, prawda? Należy się, bo tak. Nadal nie rozumiem dlaczego tak bronisz takich ludzi.

Bo to są ludzie. Świat nie jest tylko dla silnych zaradnych. Ty chciałbyś ich skazać na śmierć głodową? Powiedz to wprost!

Nawet jak jest płatny, to lepiej siedzieć na dupie, bo państwo da, zamiast w siebie zainwestować?

Za co? Ty wiesz ile w ogóle kosztuje kurs, który cokolwiek da, czy znowu chcesz poopowiadać swoje bajki?

W jakim ty kraju żyjesz?

W socjalnym.

To ty z całą pewnością nie mieszkasz w Polsce. :-P

Bo ludzie chcą pracować. A Polak to leniwy człowiek. Jak mu dadzą, to do pracy nie pójdzie.

Powinieneś zmienić zawód na bajkopisarza. :-P Tak się dziwnie składa, że emigranci z Polski są uznawani za najbardziej pracowitych. No ale wg Twoich bajek Polacy to urodzone nieroby... Nie wstyd Ci tak szkalować swoich rodaków?!?!?!

Widać jak znasz rynek. Fryzjerzy nadal są mocno poszukiwani.

;-D ;-D ;-D Gdzie? Bo w Polsce na pewno nie. Moja fryzjerska skarżyła się, że jej płaca nie wzrosła od 5 lat, a ty opowiadasz bajki że za mało jest fryzjerów? ;-D Człowieku, wróć ze świata bajek na Ziemię!

[sm31-131]

Panowie. Trochę spokojniej proszę - temat sam w sobie wzbudza dużo emocji, i uwierzcie mi że mógłbym na przykładach z mojego podwórka obalić KAŻDY wasz przykład - tak za i przeciw :-).
Pamiętajcie o tym że pomimo tego co twierdzą politycy nie ma tylko czarnego i białego - jest jeszcze "szara" strefa(nie mówię o tych co nie płacą podatków - choć i na ich temat należałoby tu porozmawiać :-) ) która nie wpasowuje się z bardzo różnych względów ani w jedną ani w drugą opcję. Pamiętajcie że nie każdy który jest przedsiębiorcą zarabia kokosy(albo też jest pod kreską) tylko dla tego że ciężko pracuje, i pamiętajcie też o tym że nie każdy kto klepie biedę jest sam sobie winien. A co do darmowych kursów - masovian, przytoczyłeś przykłady zawodów które faktycznie zapewniają dostatnie życie - ale to nie są zawody dla których możesz zrobić kursy doszkalające - to jest cała ścieżka zawodowa do przejścia i to kilku - kilkunastoletnia. Ale dla człowieka który zarabia minimum na kasie w biedronce, zrobienie kursu na wózek widłowy (które bywają darmowe chociażby organizowane z UP) może już podnieść jego stopę życiową - chociażby o kilkaset złotych miesięcznie.

Pozdrawiam
sm31-131

[masovian]

Jak dostaniesz się na kurs na wózek widłowy z Urzędu Pracy to masz farta. Najczęściej organizuje się kursy do niczego nikomu potrzebne. Natomiast DamianT opowiada rzeczy z kosmosu. Nawet wiem zresztą , z którego. :-) Ale generalnie denerwuje mnie jak ktoś nei zna się, a opowiada takie rzeczy.

Zresztą ja sam kiedyś wierzyłem w wiele z tych bajek i może dlatego powtarzanie ich tak mnei denerwuje? :-)

[DamianT]

Z Twoją wiedzą to doprawdy niemożliwe.

Znowu obrażasz. Czyli poziom zachowujesz. Brawo, oby tak dalej

Bo to są ludzie. Świat nie jest tylko dla silnych zaradnych. Ty chciałbyś ich skazać na śmierć głodową? Powiedz to wprost!

Nie. Chciałbym im pomóc dając wędkę, a nie rybę (takie powiedzenie w razie jakbyś się chciał przyczepić), o czym pisałem kilka razy już.

Za co? Ty wiesz ile w ogóle kosztuje kurs, który cokolwiek da, czy znowu chcesz poopowiadać swoje bajki?

Wiem. W takim razie najlepiej trwać w stagnacji, nic ze sobą nie robić i narzekać. Prawdziwe polskie podejście. Na szczęście znam i takich, co mimo wielu problemów po włożonym ogromnym wysiłku wyszli z tego. Trzeba chcieć.

Tak się dziwnie składa, że emigranci z Polski są uznawani za najbardziej pracowitych.

A przynajmniej część z nich. Znam z opowieści będących tam, że nie wszyscy chcą pracować będąc za granicą. Liczą na socjal.

Nie wstyd Ci tak szkalować swoich rodaków?!?!?!

Znowu się unosisz

Gdzie? Bo w Polsce na pewno nie. Moja fryzjerska skarżyła się, że jej płaca nie wzrosła od 5 lat, a ty opowiadasz bajki że za mało jest fryzjerów? Człowieku, wróć ze świata bajek na Ziemię!

Przecież nie musisz mi wierzyć. Nikt Cię do tego nie zmusza. Ja na pewno nie zamierzam, bo ani mi w życiu nie pomożesz, ani nie zaszkodzisz, a póki co radzę sobie, bo ciężko pracuję.

[masovian]

Z Twoją wiedzą to doprawdy niemożliwe.

Znowu obrażasz. Czyli poziom zachowujesz. Brawo, oby tak dalej

Primo, to nie ja gadam coś ciągle o poziomie i nie ja z taka pogardą jak Ty odnoszę się do ludzi biednych.

Bo to są ludzie. Świat nie jest tylko dla silnych zaradnych. Ty chciałbyś ich skazać na śmierć głodową? Powiedz to wprost!

Nie. Chciałbym im pomóc dając wędkę, a nie rybę (takie powiedzenie w razie jakbyś się chciał przyczepić), o czym pisałem kilka razy już.

Tą wędką było danie pracy. Czyli państwo musiałoby ją stworzyć. Żadne kursy, impulsy koniunktury, ulgi inwestycyjne, kredyty czy dotacje nie stworzą pracy. Ten kraj ma strukturalne bezrobocie i żaden rynek go nigdy sam nie wchłonie. Tu jest wędka. No ale gdy ważniejszy jest deficyt budżetowy czyli zapis księgowy niż bezrobocie czy niedożywienie, to nikt niczego takiego nie dokona.

Poza tym danie takiej pracy byłoby tylko pracą dla pracy. W wyniku rozwoju technologicznego coraz więcej ludzi będzie niepotrzebnych. Dzisiaj w majątku po nieodległym PGRze, który zatrudniał 200 osób pracuje 2. Wiele prac, najczęściej biurowych, to prace pozorne. Świat by się zupełnie bezproblemowo bez nich obył. Trzeba się więc przyzwyczaić, że będzie coraz więcej bezrobotnych i coraz mniej roboty. I możliwości są dwie: kontynuować fikcję i tworzyć coraz więcej pracy pozornej czy być szczerym i dać bezrobotnym środki do utrzymania.

Za co? Ty wiesz ile w ogóle kosztuje kurs, który cokolwiek da, czy znowu chcesz poopowiadać swoje bajki?

Wiem. W takim razie najlepiej trwać w stagnacji, nic ze sobą nie robić i narzekać. Prawdziwe polskie podejście.

Przestań już pluć na Polskę. Są ludzie w takiej sytuacji, że im pomóc trzeba. I to finansowo, a nie pluć na nich jak Ty to robisz.

Gdzie? Bo w Polsce na pewno nie. Moja fryzjerska skarżyła się, że jej płaca nie wzrosła od 5 lat, a ty opowiadasz bajki że za mało jest fryzjerów? Człowieku, wróć ze świata bajek na Ziemię!

Wieczorem, jak wrócę z pracy (tak, pracuję cały czas, żeby nie musieć narzekać jak Ty), to zrobię zdjęcie i Ci wkleję tę że tabelkę.

A możesz wklejać. To nic nie zmienia. Może brakować fryzjerów w Katowicach, Gliwicach w Częstochowie, skoro w skali kraju ich jest nadmiar. Wiesz ile w tym kraju jest ofert pracy w stosunku do ilości bezrobotnych? :-P

[DamianT]

Primo, to nie ja gadam coś ciągle o poziomie

A ja Ciebie nie obrażam Szkoda, że Ty nie potrafisz tego robić w rozmowie

i nie ja z taka pogardą jak Ty odnoszę się do ludzi biednych.

Nie do ludzi biednych, a do tych, którym nie chce się pracować. taka mała różnica, której widocznie jeszcze nie zauważyłeś. proszę, nie wciskaj mi słów, których nie napisałem.

Przestań już pluć na Polskę.

Nigdy nie plułem na Polskę. Kolejne wciskanie słów.

I możliwości są dwie: kontynuować fikcję i tworzyć coraz więcej pracy pozornej czy być szczerym i dać bezrobotnym środki do utrzymania.

A z czego te środki?

I to finansowo, a nie pluć na nich jak Ty to robisz.

A Ty znowu swoje. odpowiadasz tak jak Ci jest wygodnie. Przyzwyczaiłem się.

Wiesz ile w tym kraju jest ofert pracy w stosunku do ilości bezrobotnych?

Jestem w 100% przekonany, że znasz tę liczbę na pamięć

[masovian]

i nie ja z taka pogardą jak Ty odnoszę się do ludzi biednych.

Nie do ludzi biednych, a do tych, którym nie chce się pracować.

A skąd Ty wiesz komu się chce pracować, a komu nie? Prowadziłeś jakieś badania na ten temat?

I możliwości są dwie: kontynuować fikcję i tworzyć coraz więcej pracy pozornej czy być szczerym i dać bezrobotnym środki do utrzymania.

A z czego te środki?

Z podatków oczywiście. I to nawet obecnie niskich. Gdyby obniżyć pensje kadrze kierowniczej, to by się i na to znalazło...

Wiesz ile w tym kraju jest ofert pracy w stosunku do ilości bezrobotnych?

Jestem w 100% przekonany, że znasz tę liczbę na pamięć

Tak na kwiecień 2016 10:1. Dziesięciu bezrobotnych na jedną ofertę pracy. Oczywiście to też takich wesołych ofert jak zatrudnię psychiatrę za 700 zł. Widziałem takie..

Więc o czym tu mowa?

[ET40]

Tak na kwiecień 2016 10:1. Dziesięciu bezrobotnych na jedną ofertę pracy. Oczywiście to też takich wesołych ofert jak zatrudnię psychiatrę za 700 zł. Widziałem takie..

Przecież zawsze mogą się doszkolić, zostać inżynierami lub lekarzami. :-P
Te oferty za 7 stów to jakieś fałszywki, prawdopodobnie wysyłane w celu wyłudzenia jakichś dotacji, a pracownik dawno został na te stanowiska pozyskany i nie za 7 stów miesięcznie.

[masovian]

Tak na kwiecień 2016 10:1. Dziesięciu bezrobotnych na jedną ofertę pracy. Oczywiście to też takich wesołych ofert jak zatrudnię psychiatrę za 700 zł. Widziałem takie..

Przecież zawsze mogą się doszkolić, zostać inżynierami lub lekarzami. :-P

A adwokatami zwłaszcza. :-D

Te oferty za 7 stów to jakieś fałszywki, prawdopodobnie wysyłane w celu wyłudzenia jakichś dotacji, a pracownik dawno został na te stanowiska pozyskany i nie za 7 stów miesięcznie.

Akurat tamta to było pół lub ćwierć etatu wystawiona przez areszt śledczy. Chyba nie muszę dodawać, że nie miała chętnych...