Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Albo dzieci, albo infrastruktura
Dzięki Ci za szybką reakcję. A teraz odnieś się do tego co opisałeś wg swojej wizji SmileSmileSmileOd pkt 1 do trzy. Może masz panaceum ???
Odpowiedz

???
Odpowiedz

masovian napisał(a):
ET40 napisał(a):Bezrobocie też, ale chwilowo to jest zaleczony problem, zaleczony wzrostem gospodarczym, emigracją zarobkową i inwestycjami w kraju, tylko że to wszystko za chwilę się skończy. Jaka jest sytuacja w Anglii, wszyscy wiedzą, wzrost gospodarczy przez Brexit i drogie programy rządowe może nam siąść, a inwestorzy już nie są tak chętni do inwestowania w Polsce i nic w tym dziwnego, skoro lepiej zbudować fabrykę w stabilniejszej politycznie Rumunii lub Słowacji. Do tego jeszcze niepewna pozostaje kwestia dotacji unijnych, pewne jest tylko to, że będą mniejsze. Natomiast czy bezrobocie jest, czy go nie ma, problem mieszkaniowy pozostanie, a jeżeli emigranci zaczną wracać i wzmoże się imigracja z Ukrainy, to będzie jeszcze gorzej. Piszesz o bezrobociu, a porządny program budowy mieszkań spółdzielczych lub czynszowych dałby pracę budowniczym, ponadto wszystkim odpowiedzialnym za produkcję sprzętu AGD i wykończeniówkę.

Żeby bezrobocie było "zaleczone" to musiałoby spaść poniżej 5%, a to się w III RP nie udało...
Ale nie mówię, że nie ma problemu mieszkaniowego. Ale żeby to zmienić, trzeba zmienić paradygmat finansowania przedsięwzięć państwowych. Są powtarzałeś neoliberalne, zresztą nieprawdziwe opinie, że 500+ zrujnuje budżet, to pomyśl, co by się stało z budżetem jak miałby finansować mieszkalnictwo? Bo przecież jakieś dofinansowanie kredytów czego typu bodźce to tylko woda na młyn burżuazji budowlanej i nic nie wnosi w kwestii rozwiązania problemu. To kropla w morzy potrzeb, ale i tak służy głównie budowlanym misiom. Aby zlikwidować ten problem trzeba finansowana pozabudżetowego..,
Ktoś gdzieś, chyba na forum polskiej sekcji Skyscrapercity, ale głowy nie dam sobie za to uciąć, zestawił roczne koszty programu 500+ i średniego kosztu budowy mieszkania komunalnego i wyszła z tego całkiem spora liczba mieszkań oddawanych do użytku co roku. A budownictwo spółdzielcze jest jeszcze tańsze od komunalnego, bo chociaż standard musi trzymać wyższy, to część kosztów pokrywa lokator, w komunalnych czynsze są niskie, to i wiele tych kosztów się nie pokryje. Jakoś nękaną niedoborami gierkowską Polskę było stać na oddawane co roku do użytku kilkaset tysięcy mieszkań wyposażonych we wszystko, co potrzebne (prąd, woda, gaz, CO), a dziś nas nie stać? No jak będziemy ludziom wpychać do rąk kupę kasy to na pewno nie...
Jaro

Odpowiedz

No, z tymi kilkuset tysiącami mieszkań to bym nie przesadzał, skoro średni czas oczekiwania na mieszkanie to było kilkanaście lat...
Odpowiedz

U nas nadal pozostaje problem tanich mieszkań dla młodych ludzi.
Prawie każdy chciałby mieć swoje własne mieszkanie, dobrze urządzone, wyposażone i o większym metrażu, żeby było gdzie się ruszyć.
Tylko kogo stać na takie mieszkania? Niewielu ludzi. Nawet jest ciężko otrzymać kredyt na takie mieszkania, które są w cenie: 200, 000-300, 000 zł.
Oczywiście w miastach małych takie mieszkania o większym metrażu są trochę tańsze w cenach.

Dużo ludzi wynajmuje mieszkania, wszędzie.
Ale i na wynajem nie każdego jest stać, szczególnie, a może najbardziej w największych miastach.
Oprócz sumy za sam wynajem, jeszcze trzeba opłacać za rachunki, i to też zależy z czego się w mieszkaniu korzysta i ile.
W niektórych przypadkach jest tak, że ludzie nawet tyle nie zarabiają, co wynoszą koszty wynajmu i innych opłat, więc mieszkanie sobie w wynajmowanych mieszkaniach odpada.
Wielu młodych ludzi mieszka często u rodziców lub u innych rodzin, nawet, mając już ponad 30 lat.
W mediach informowali, że PKP mogłoby udostępniać swoje tereny pod zabudowy takich, nowoczesnych osiedli i miałyby to być te, tanie mieszkania dla ludzi młodych.
Taka polityka mogłaby zostać wprowadzona dla młodych ludzi, rozpoczynających życie.
Tylko czy to by się udało?

[ Dodano: 2016-09-05, 22:19 ]
Niektórych jest stać na zakup własnego mieszkania, gdyż wykonują dobrą pracę i mają zdolność kredytową na mieszkania lub mają możliwość wyjechania do zachodnich krajów, aby tam pracować i zarabiają na kupno mieszkań w Polsce.

Ale nie każdy ma taką możliwość i szansę.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz

Son. napisał(a):No, z tymi kilkuset tysiącami mieszkań to bym nie przesadzał, skoro średni czas oczekiwania na mieszkanie to było kilkanaście lat...
Cytat:Dekada lat 70. przyniosła budowę największej liczby mieszkań w Polsce. W latach 1971-1980 zbudowano 2,6 miliona nowych mieszkań, co dało miejsce do zamieszkania 10 mln osób. Rekordowym rokiem był 1978, kiedy oddano do użytku 284 tysiące lokali[9].
Prawie 3 setki w samym 1978, średnio ok. 260 tys. co roku. Czas oczekiwania był długi, bo to było i tak za mało, a innych możliwości nabycia (budowy) mieszkania, niż zapisanie się do spółdzielni nie było. I głód mieszkaniowy był ogromny, pewnie większy niż obecnie. Do 1970 roku budowano stosunkowo niewiele nowych mieszkań.
Jaro

Odpowiedz

ET40 napisał(a):Jakoś nękaną niedoborami gierkowską Polskę było stać na oddawane co roku do użytku kilkaset tysięcy mieszkań wyposażonych we wszystko, co potrzebne (prąd, woda, gaz, CO), a dziś nas nie stać? No jak będziemy ludziom wpychać do rąk kupę kasy to na pewno nie...

Gierkowska Polska byłą nękana niedoborami materiałowymi, bo były ceny urzędowe. Teraz przy takim programie ceny materiałów poszybowałyby w górę, choć może by ich nie brakło. Ja się nie dziwię, że Ty wolisz mieszkania od udogodnień socjalnych, ale są ludzie, którzy wolą 500+ od mieszkań. I spieranie się co lepsze, przypomina spór o to czy myć ręce czy nogi. A jeżeli mamy być czyści, to przy takim modelu finansowania, to nie przejdzie. Zwłaszcza, że są inne palące (choć może nie dla Ciebie) tego społeczeństwa.
Odpowiedz

ET40 napisał(a):Prawie 3 setki w samym 1978, średnio ok. 260 tys. co roku. Czas oczekiwania był długi, bo to było i tak za mało, a innych możliwości nabycia (budowy) mieszkania, niż zapisanie się do spółdzielni nie było. I głód mieszkaniowy był ogromny, pewnie większy niż obecnie. Do 1970 roku budowano stosunkowo niewiele nowych mieszkań.

Znam te dane, bo w tym okresie moi rodzice otrzymali przydział mieszkania. Natomiast to było na pierwszy wyż demograficzny zbyt mało, a i później tempa budowy utrzymać się nie dało i czasy zaczęły się wydłużać.

Osobną sprawą była mocno obniżona jakość tego budownictwa.
Odpowiedz

masovian napisał(a):Proszę bardzo: 1.Własność w rozumieniu Proudhona czyli duże pieniądze i ziemia powstały z wyzysku pracowników. Z racji prawa własności właściciel zabiera część środków pochodzących z pracy innych. Czyli, wykorzystując swą pozycje prawną, ich okrada. 2. Podobnie działa sklepikarz. Żyje z wymuszenia zapłaty różnicy pomiędzy tym za ile kupił i za ile sprzedał. 3. Zawłaszczenie jakiegokolwiek skrawka ziemi w procesie tworzenia własności jest działaniem bezprawnym i kradzieżą reszty ludzkości. Nikt nie dał nikomu żadnego prawa do zawłaszczenia.

Dlaczego o Proudhonie nie uczą w szkołach (choć w niektórych wyższych uczą)? Bo jego tezy zagrażają realnie rządzącym w każdym kraju. Te tezy uderzają w podstawy kapitalizmu...

O ja pierd... Nie dziwię się, że nie uczą o nim. Wychodzi na to, że najlepiej mieszkać w kartonie pod mostem.
Odpowiedz

Afrika_Bambaata napisał(a):O ja pierd... Nie dziwię się, że nie uczą o nim. Wychodzi na to, że najlepiej mieszkać w kartonie pod mostem.

Jestem dziwnie przekonany, że - jak wszyscy wielcy ideologowie takich zmian - widział je przede wszystkim dla innych, sobie rezerwując miły, ładny domek ze służbą, z którego obserwowałby doskonalenie się społeczeństwa według jego światłych wskazań ;-)

Czy jestem cyniczny? ;-)
Odpowiedz

Afrika_Bambaata napisał(a):Nie dziwię się, że nie uczą o nim. Wychodzi na to, że najlepiej mieszkać w kartonie pod mostem.

Wysuwasz mylne wnioski. Ludzie budowali siedziby mieszkalne zanim powstało pojecie własności.
Odpowiedz

masovian napisał(a):Ad.1 Tak wykorzystujesz go. Zabierasz to co jest ponad 3200 zl, a wynika z jego pracy. Natomiast ten co mu da 32000 będzie zabierać co jest ponad 32000.

Osz k...

Przepraszam, ale tego inaczej skomentować się nie da Big Grin
Teraz wiem dlaczego tyle domagasz się od państwa. Po prostu czujesz się wykorzystany Big Grin
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

DamianT napisał(a):Przepraszam, ale tego inaczej skomentować się nie da Big Grin

To lepiej nie komentuj wcale...

Cytat:Teraz wiem dlaczego tyle domagasz się od państwa. Po prostu czujesz się wykorzystany Big Grin

A teraz napisze coś co Cie znowu oświeci: nie ja jeden.
Odpowiedz

DamianT napisał(a):Osz k...

Przepraszam, ale tego inaczej skomentować się nie da Big Grin
Teraz wiem dlaczego tyle domagasz się od państwa. Po prostu czujesz się wykorzystany Big Grin

To typ który niezależnie od tego co ma/mu dadzą będzie chciał zawsze więcej. #attentionwhore
Odpowiedz

Na szczęście na wymarciu / albo już wymarli / i szkodzić nie będą. Oby.
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
7 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.