Liczba postów: 340
Liczba wątków: 60
Dołączył: 18.11.2014
Reputacja:
4
Mam takie pytanie, czy w czasie jazdy ze składem maszynista może używać "Odluźniacza Hamulca"? Tzn. załóżmy, że maszynista podwyższył ciśnienie w cylindrze o 2 atm. a i luzuję cały skład hamulcem zespolonym, a kiedy dochodzi ciśnienie do 1 atm. to może użyć wtedy "odluźniacza hamulca"?
Lokomotywa EP07 fajna, EZT ED250 szybki, lokomotywa EU44 ciekawa, ale lokomotywa EP09 najlepsza.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
W pociągu towarowym przy zahamowaniu składu i użyciu w tym momencie odluźniacza to najprędzej zrobisz z jednego pociągu dwa, albo i trzy. Jak już to odluźniacz przed użyciem hamulca (ma to tę wadę, że rejestrator nie widzi hamowania, chyba że jest elektroniczny). Część maszynistów tak robi, kiedyś uzasadniano to mniejszym zużyciem klocków i zestawów kołowych, niby są mniejsze szarpnięcia itp itd. osobiście unikam.
Odluźniacz jest to po, by z całą pewnością wyluzować lokomotywę bo zdarza się, że przy powrocie "fali" w cylindry wchodzi powietrze (obniżenie ciśnienia zawór rozrządczy wychwytuje jako sygnał hamowania). Zwłaszcza na dwuczłonowych lokomotywach jest to częste zjawisko.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 340
Liczba wątków: 60
Dołączył: 18.11.2014
Reputacja:
4
Szczerze powiedziawszy z czystej ciekawości, czy tak można robić na pasażerach. Mnie też ten temat zaintrygował kiedy widziałem jak jeden mechanik z PIC jedzie ze składem i przy 1 MPa używa "Odluźniacza hamulca", a w Cw-1 nic nie znalazłem, a używanie odluźniacza jest dosyć wygodne gdyż szybciej nam opada ciśnienie w cylindrach
Lokomotywa EP07 fajna, EZT ED250 szybki, lokomotywa EU44 ciekawa, ale lokomotywa EP09 najlepsza.
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 2
Dołączył: 31.12.2012
Reputacja:
0
Jak się to zrobi z wyobraźnią to nie powinno się porozrywać składu, przede wszystkim musi być dobrze sprzęgnięta lokomotywa z pierwszym wagonem. Jeździłem 5 lat z jednym takim co to praktykował i nigdy nie rozerwał składu. Była właśnie stara szkoła, taka żeby oszczędzać wstawki hamulcowe loka ale przede wszystkim wielu maszynistów było uczulonych na płaskie miejsca. Pociąg towarowy jak dopiero zaczął hamować to lokomotywa była już mocno zahamowana. W niesprzyjających warunkach można było trochę płaskich miejsc zrobić a wiadomo za starych czasów były firanczeki, gadżety, radyjka, dbało się o sprzęt żeby tylko w zastępczego haszpla nie dostać.
A teraz jak rozmawiałem z młodym pokoleniem to temat odluźniacza....... "no coś Ty".
Ale za to subiektywnie jest w cholerę podkuć, przesunięć znaków kontrolnych itd...
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Na pasażerach nic się nie stanie, bo tam są wagony krótko sprzęgane i lokomotywa nie ma jak uciec. Na towarze najpierw wciska się odluźniacz, później rusza kran, wtedy nie urwiesz, bo lokomotywa odbiega powoli i siły na sprzęgu nie ma tak dużej.
A w temacie płaskich miejsc, przegrzania obręczy- jak sobie szkolą i jak się wszyscy (od dyrektora po stażystę) interesują - tak mają. Jak są płaskie miejsca pisze się do książki "słychać stukanie podczas jazdy" i jeździ się dalej.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 340
Liczba wątków: 60
Dołączył: 18.11.2014
Reputacja:
4
Dzięki za rozjaśnienie sprawy.
Lokomotywa EP07 fajna, EZT ED250 szybki, lokomotywa EU44 ciekawa, ale lokomotywa EP09 najlepsza.