15.03.2011, 01:26
Jeśli to ma pomóc w precyzyjniejszym rozliczaniu się, i kierowaniu pieniędzy wprost do ich właściwych odbiorców to jestem za. Wtedy może być ciekawie, bo przewoźnicy zaczną oszczędzać, i liczyć co im się bardziej opłaca - np. niektóre InterREGIO w Warszawie mogłyby przyjeżdżać na Dworzec Gdański lub może nawet Wileński (tak jak tanie linie lotnicze lądują na tanich lotniskach). Ma to plusy - Gdański już teraz ma połączenie z Metrem, Wileński będzie miał w przeciągu paru lat.
Dobrze, że wysokość opłaty nie jest uzależniona od czasu postoju na stacji. Słyszeliście, że w Szwecji pociąg sypialny potrafi przyjechać do stacji docelowej o szóstej rano, a podróżnym pozwala się pozostać w nim jeszcze do siódmej? :-) hock:
Trzeba się zastanowić, jak sprawić by przewoźnicy nie skracali pociągów (dla oszczędności), na koszt pasażerów którzy będą musieli stać. W pociągach EIC jest to regulowane kosztem miejscówki (pasażer stoi -> brak $$$ za miejscówkę). Co zrobić z pociągami "niekwalifikowanymi"?
Jednak wydaje mi się, że temat opłaty dworcowej, to raczej zagrywka żeby wyciągnąć od polityków bezpośrednie dofinansowanie spółki Dworzec Polski.
Jak słucham Prześlugi, to to co on mówi (i jak mówi), z reguły budzi moje zaufanie. Może jestem naiwny i daję się nabierać na lep, ale ten człowiek zdaje się rozumieć to, czego na polskiej kolei nie rozumiano nigdy wcześniej.
Dobrze, że wysokość opłaty nie jest uzależniona od czasu postoju na stacji. Słyszeliście, że w Szwecji pociąg sypialny potrafi przyjechać do stacji docelowej o szóstej rano, a podróżnym pozwala się pozostać w nim jeszcze do siódmej? :-) hock:
Trzeba się zastanowić, jak sprawić by przewoźnicy nie skracali pociągów (dla oszczędności), na koszt pasażerów którzy będą musieli stać. W pociągach EIC jest to regulowane kosztem miejscówki (pasażer stoi -> brak $$$ za miejscówkę). Co zrobić z pociągami "niekwalifikowanymi"?
Jednak wydaje mi się, że temat opłaty dworcowej, to raczej zagrywka żeby wyciągnąć od polityków bezpośrednie dofinansowanie spółki Dworzec Polski.
Jak słucham Prześlugi, to to co on mówi (i jak mówi), z reguły budzi moje zaufanie. Może jestem naiwny i daję się nabierać na lep, ale ten człowiek zdaje się rozumieć to, czego na polskiej kolei nie rozumiano nigdy wcześniej.
Bahnfahren ist unser Business