Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wadliwe bezpieczniki w zmodernizowanych wagonach?
#1
Dziś któryś z kolei raz spotkałem się z sytuacją, że w zmodernizowanym wagonie (czy to IC, czy PR) nagle zanika zasilanie (w gniazdkach, w oświetleniu głównym, w indywidualnych lampkach...), ale nie jest "wypadnięty" żaden z bezpieczników.

Jak się okazało, pomaga wyłączenie bezpieczników i ponowne ich włączenie. Jak to powiedziała pani konduktor "być może od wstrzasów tak się zrobiło".

Później zrobiło się tak samo jeszcze raz... i znowu w/w operacja pomogła.

Czy też macie podobne doświadczenia i wrażenie, że w tych wagonach poinstalowano zwykłe, nie odporne na wstrząsy bezpieczniki do instalacji domowej lub biurowej? Akurat jechałem wagonem TLK "Kino Polska"...
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

#2
W LDH też mam podobny problem na bezpiecznikach, często wybija bezpiecznik centralnego reflektora zwłaszcza jak jeździmy na trzech, tam bezpieczniki mamy stare oryginalne i możliwe że mogą być już lekko zużyte.
Przyczyną opisaną przez ciebie może być albo źle dobrany typ bezpiecznika, albo jakiś upływ prądu na instalacji.
Tak na marginesie to ile jest w tym wagonie obwodów chronionych bezpiecznikami?
Pozdrawiam kolejowo z Opola!
*ARTUR*
Odpowiedz

#3
No, na oko to kilkadziesiąt (dwadzieścia parę)... Np. jest osobny obwód dedykowany na gniazdko... czajnika dla "WARSiarza" ;-)

I jest z tym stały problem, bo nie każda drużyna jest skłonna do eksperymentów "wyłączmy wszystko i włączmy jeszcze raz".

*ARTUR* napisał(a):Przyczyną opisaną przez ciebie może być albo źle dobrany typ bezpiecznika, albo jakiś upływ prądu na instalacji.

Rzecz w tym, że te bezpieczniki nie "wypadają", tylko po prostu przestają przewodzić, i w tym stanie trwają do ręcznego wyłączenia i ponownego włączenia.
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

#4
psim napisał(a):Rzecz w tym, że te bezpieczniki nie "wypadają", tylko po prostu przestają przewodzić, i w tym stanie trwają do ręcznego wyłączenia i ponownego włączenia.
Czyli go wywala Smile. Może faktycznie od wstrząsów, bo jakoś wątpię, by były upływy rzędu 10A (chyba, że różnicowy wywala). A jeżeli są takie upływy to należy zapytać, kto odebrał taką instalację...
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#5
rustsaltz napisał(a):Czyli go wywala Smile

Niekoniecznie panie elektryku :-P Mo¿e byæ tak, ¿e zamontowane WY£¡CZNIKI (bezpieczniki to s± topikowe panowie, to z hebelkiem to jest wy³±cznik) s± nieprzystosowane do pracy przy du¿ych drganiach i styki "odpadaj±", ale d¼wignia zostaje na miejscu - nie ma zadzia³ania ¿adnego z wyzwalaczy wy³±cznika, to jest sprawa czysto mechaniczna.
¯eby siê mo¿na by³o wypowiedzieæ, trzeba by znaæ dok³adnie jaki jest producent i typ tych wy³±czników w takiej rozdzielnicy wagonowej, prawdê mówi±c nie przygl±da³em siê nigdy na ich oznaczenia, a dokumentacji w internecie nie mogê znale¼æ ¿adnej. Mo¿e ma kto¶ wyra¼ne zdjêcia takowej?
Odpowiedz

#6
To da się tak wyłączyć esa, że dźwigienka się nie ruszy?! Dobre! A co do typów, to patrzyłem, patrzyłem i nie wpadłem na to, że komuś to potrzebne będzie Big Grin
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#7
To nie jest pe³ne wy³±czenie tylko niewielkie rozej¶cie siê styków. Zauwa¿, ¿e uk³ad mechaniczny takiego ³±cznika posiada pewne luzy - przy u¿ytkowaniu w ¶rodowisku o du¿ych drganiach mog± robiæ siê jeszcze wiêksze i potem mamy takie kwiatki.
Odpowiedz

#8
Hmm... a czy taki łącznik nie stwarza zagrożenia pożarowego? No bo jak się te styki nagrzeją, zespawają, potem zrobi się zwarcie...
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#9
Owszem stwarza, ju¿ samo zastosowanie nieodpowiedniego typu ³±cznika jest b³êdem w sztuce, a wiêc podchodzi pod paragraf - chyba, ¿e zastosowany typ wed³ug katalogu mia³ spe³niaæ normy, ale producent zrobi³ kaszanê - wtedy winê ponosi producent.

To jak nikt nie ma ¿adnego zdjêcia? Bêdê musia³ sam siê wbiæ do jakiego¶ wagonu picu?
Odpowiedz

#10
To o czym piszecie to z reguły nie jest problem bezpieczników, tylko przetownirc statycznych zasilających w wagonach obwody pomocnicze.
Zwróćcie uwagę, czy czasem nagle wszystko nie "cichnie" i po kilku chwilach znowu się podnosi.
Przetwornice nie znoszą przepięć i zaników napięcia i po prostu się częśto wyłaczają.

Są takie miejsca na sieci, że na pamięć wiem, że w tym miejscu walnie albo WS loka albo jak nie on, to przetwornice i tak nie przeżyją. Potem czasem mają problemy ze wstaniem.
Takie są nasze realia.

Oczywiście wypadanie bezpieczników się zdarza, również w taki sposób, że nie można ocenić, czy na pewno jest wyłączony (ale to tylko dźwigienka tak się zachowuje).
Jednak przetwornice wypadają dużo częściej niż nadprądowe.

Przy okazji pierwszy post na tym forum,
tak więc witam. W miarę czasu będę tu zaglądał.
Odpowiedz

#11
W kwestii nomenklatury: Zarówno książki, z których korzystałem (T. Nowacki "Elektryfikacja rolnictwa" , "Poradnik elektryka", również różne publikacja nt. samochodów) nazywają bezpiecznikiem każde urządzenie, które rozłącza obwód w momencie, gdy przez nie przepłynie prąd większy od znamionowego. Od czasów Edisona do mniej-więcej lat 1950-ych bezpieczniki (tu zajmijmy się dla uproszczenia tylko bezpiecznikami pracującymi przy napięciach poniżej 1000 V) były wyłącznie topikowe. Później jednak pojawiły się także bezpieczniki automatyczne. W instalacjach budynkowych popularne były bezpieczniki automatyczne, wkręcane w gniazda bezpiecznikowe K-II, w latach 1980ych były w Polsce dostępne na prądy znamionowe 6, 10, 16, 20 i 25 A. Obecnie takie bezpieczniki jeszcze są w handlu, ale nie ma już gniazd z gwintem - w instalacjach wykonanych powiedzmy po 1994 r. spotkamy już tylko bezpieczniki modułowe, wtrzaskiwane na stalową listwę rozdzielnicy, podłączane zaciskami bezpośrednio do przewodów.
Oprócz bezpieczników automatycznych spotykamy jeszcze inne urządzenia, np. wyłączniki różnicowo-prądowe. Wyłączniki rozłączające obwód trójfazowy w przypadku zaniku napięcia na jednej z faz lub przekroczenia prądu znamionowego są znane od dawna, np. polskie N101 (z lat 1970ych), niezbyt skuteczne. Dobre wspomnienia są po produkowanych w Polsce w latach 1980-ych na licencji Brown-Boveri wyłącznikach M611 (zakresy nastawiania prądu wyłączającego od 0,63-1,00 A aż do 10-16A) oraz większych M633 (zakres najmocniejszych prądów: 25 A-40 A).
Wyłaczniki różnicowo-prądowe są teraz ZTCW obligatoryjne nawet w mieszkaniach z instalacją jednofazową, ich zadaniem jest odcinać zasilanie w razie wykrycia prądu w przewodzie ochronnym.
W wyżej omawianych instalacjach wagonowych bezpieczniki raczej są, czy jeszcze jakieś inne zabezpieczenia (np. różnicowo-prądowe lub zanikowe - nie wiem, nie widziałem)
Wskazany komentarz kogoś z wykształceniem elektrycznym, chetnie przeczytam...
Romek_L
Odpowiedz

#12
W Polsce mało kto z "elektryków" zna się na detalach bezpiecznikowych.

Podstawowa rzecz - zwłoczność. Oprócz maksymalnego natężenia, każdy "wyłacznik" ma literkę, np. A, B,C - i w zależności od tego, potrafi wytrzymać przeciążenie dłużej lub krócej.

Poważniejsza sprawa to jak widać odporność na wstrząsy. Bezpiecznik może być po prostu niedostosowany do pracy w warunkach pociągowych. Być może należy stosować specjalne bezpieczniki, np. spełniające standardy wojskowe. Przydałby się ktoś, kto się na tym zna, żeby z ramienia urzędu kontrolował producentów.

Na przykład kostki elektroniczne (układy scalone) często dostają dodatkowe literki, oznaczające że ich parametry nadają się do pracy w warunkach ekstremalnych czy wojskowych (skrajne temperatury, wstrząsy), a nawet kosmicznych czy z narażeniem na promieniowanie. W codziennej praktyce te literki się olewa, ale warto o nich pamiętać przy konstruowaniu narażonych systemów.

Do zabezpieczania profesjonalnych serwerowni stosuje się jeszcze inne bezpieczniki, takie już dość mocno "inteligentne". W Polsce naprawdę mało kto się na tym zna, a szkoda.
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

#13
przewoz napisał(a):Są takie miejsca na sieci

Są ich tysiące:osłaniane są przez We2a, We2b i We2c oraz We8a, We8b i We8c.

Powód jest prozaiczny,wraz z tym uciążliwy.
Odpowiedz

#14
RomekL napisał(a):bezpieczniki automatyczne.
Za to na instalacjach w mojej szkole się obligatoryjnie dostawało "naleśnika" Tongue. Tak zwane esy się nazywa wyłącznikami instalacyjnymi. Bezpiecznik z definicji, którą przytoczyłeś wyżej jest zawsze automatyczny Smile

Cytat:Wyłaczniki różnicowo-prądowe są teraz ZTCW obligatoryjne nawet w mieszkaniach z instalacją jednofazową, ich zadaniem jest odcinać zasilanie w razie wykrycia prądu w przewodzie ochronnym.
Owszem, przepisy nakazują montować różnicówkę 30mA do ochrony przeciwporażeniowej, działa ona jak wykryje różnicę prądów przepływających przez nią. Siłą rzeczy zadziała więc też na upływ, nie tylko na prąd w przewodzie ochronnym Smile
Cytat:Podstawowa rzecz - zwłoczność. Oprócz maksymalnego natężenia, każdy "wyłacznik" ma literkę, np. A, B,C - i w zależności od tego, potrafi wytrzymać przeciążenie dłużej lub krócej.

Prawie Tongue. Oficjalnie są wyłączniki B, C i D (charakterystyki w necie są). Nieoficjalnie są ponoć jeszcze inne, ale o nich norma nie mówi. Topik z kolei może być g (pełnozakresowy), bądź a (niepełnozakresowy, wyłączający tylko zwarcia). Szczegóły zastosowań topików określa druga literka (w necie są szczegóły, głowa nie śmietnikTongue)

Cytat:Do zabezpieczania profesjonalnych serwerowni stosuje się jeszcze inne bezpieczniki, takie już dość mocno "inteligentne"
Bezpiecznik to jest bezpiecznik Tongue. "Inteligentna" to może być różnicówka, która może z takimi układami współpracować. Nie pamiętam dokładnie, ale to chyba AC jest ("zwykła OIDP typu A nie bardzo chce z takimi współpracować). Taka serwerownia to pewnie będzie miała jeszcze jakieś układy do samoczynnego przełączenia zasilania, żeby to wszystko nagle nie zgasło w wypadku awarii zasilania.

Cytat:W Polsce naprawdę mało kto się na tym zna, a szkoda.
Ochrona przeciwporażeniowa to gwóźdź programu na kursach SEP i w nauce instalacji w technikumTongue. Prawda jest taka, że częściej ludzie mają w du... ochronę, bo to swoje kosztuje, więc lepiej zaryzykować.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#15
Jeszcze do zwłoczności: Wkładki topikowe do bezpieczników instalacyjnych bywały tylko szybkie i zwłoczne. Te kupowane do domów it.p. były zwłoczne, czyli dość długo znosiły przeciążenie. Gdzies czytałem (albo słyszałem od starego elektryka) że szybkie bywały wkładki na 125, 160 i 200 A (do gniazd z główką K V, bardzo rzadko spotykane). Nie da się zaprzeczyć, ze na prądy ponad 100 A stosowano tzw. Bm (bezpieczniki mocy), wtrzaskiwane w w dwa -że tak powiem- sprężyste gniazda szczękowe, wymagające do montażu i demontażu specjalnego uchwytu izolującego.
Bezpieczniki wkręcane polskiej produkcji miały chyba tylko charakterystyke zwłoczną.
Romek_L
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.