Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wychowujemy przyszłych bezrobotnych
DamianT napisał(a):A co jak będzie potrzebna operacja, która kosztuje około 100tys zł, a którą refunduje Państwo?

A od kiedy to NFZ takie operacje refunduje? :lol:
Odpowiedz

Terapie ratujące życie są refundowane przez NFZ.
Jaro

Odpowiedz

ET40, Ale z drugiej strony, popatrz, ile się słyszy, że rodziny rozpaczliwie wręcz szukają sponsorów, fundatorów, na różne operacje, których NFZ nie refunduje.
Odpowiedz

To prawda. Ale w przypadku nagłych wypadków nie ma mowy o wyrzuceniu ciężko rannego pacjenta za drzwi.
Jaro

Odpowiedz

Cytat:ET40, To była tak trochę ironia ;p Ale z drugiej strony ile się słyszy, że rodziny rozpaczliwie wręcz szukają sponsorów, fundatorów,
Bo nikt do telewizji nie pójdzie z taką informacją że od 'skarbu państwa' dostał kasę na 'nowe' życie, bo 'im' się należy.
Pozdrawiam ;-)
Odpowiedz

Odkopując temat. Wywiad z prof. Jerzym Żyżyńskim, stawiający w ciekawym świetle często powtarzane jęki głównie organizacji typu PKPP Lewiatan o wysokich kosztach pracy w Polsce. Źródło nie z mojej "bajki", ale myślę, że warto się zapoznać z artykułem.

Link
Odpowiedz

Europejskie Forum Młodzieży zabiega w Komisji Europejskiej o uchwalenie unijnego dokumentu o wynagradzaniu stażystów tak, by młodym wystarczyło na utrzymanie. Coraz więcej pracodawców organizuje staże tłumacząc, że zapłatą jest zdobywanie przez młodych ludzi doświadczenia.

Całość artykułu (biznes.onet.pl)


Staże organizowane przez powiatowe urzędy pracy są płatne ze środków rządowych i UE (a więc ze środków pozyskanych od podatników), które PUP-y otrzymują na "aktywizację zawodową". Kwoty wypłacane stażystom są niższe, niż najniższa płaca krajowa. Pracodawca nie ponosi więc żadnych kosztów związanych z zatrudnieniem stażysty ale przynajmniej nie jest to praca za darmo. Coraz częstsze są jednak bezpłatne staże i praktyki załatwiane poza takimi instytucjami jak PUP, szkoła lub uczelnia mające służyć rzekomo nabieraniu doświadczenia. Jako, że żadna oficjalna instytucja nie nadzoruje przebiegu stażu, to taka firma może sobie przyjmować co miesiąc-dwa kolejnych naiwnych stażystów-wolontariuszy mających nadzieję na stałe zatrudnienie.

Należy też pamiętać o tym, że pracownicy szkolący praktykantów często robią to za przysłowiowe "bóg zapłać".
Odpowiedz

Staż... czyli jak nie płacić pracownikowi, który najwięcej zapiernicza.
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

Może nie zawsze najwięcej, ale zapiernicza. Bezpłatny "staż" nie mieści się w ramach żadnego systemu - we wszystkich systemach jest praca i jest zapłata za pracę. W ramach czego mieści się więc staż bez wynagrodzenia? To jakaś pochodna znanej z feudalizmu pańszczyzny!

W temacie - szykuje nam się wielka, komercyjna impreza sportowa, mianowicie Euro2012. Czy zatrudnienie na czas imprezy się zwiększy? Owszem, ale również w modelu pańszczyźnianym.
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,904 ... Miast.html

Najgorsze jest to, że są ludzie, którzy się zgadzają na darmową robotę dla wypasionych zarządców tej imprezy.
Odpowiedz

Póki będą znajdować się chętni na taką pracę to takie oferty nie znikną.

Wiesz jak jest...
Idziesz zapytać po podwyżkę, to często jedyne co możesz usłyszeć to to, że "na Twoje miejsce mam 348756758964325 chętnych". I co zrobisz?

Właśnie chodzi o to, że są ci chętni na prace za psie pieniądze. Jakby ludzie się bardziej cenili, to by tak nie było.
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

Z drugiej strony ludzie chwytają się wszelakich sposobów by zdobyć zatrudnienie. Jak wysyłasz setki CV i po jakimś okresie czasu pracodawca zaproponuje Ci beznadziejną umowę lub niby "praktykę", po której masz szanse na etat zgadzasz się. Tak to własnie działa tonący brzytwy się chwyta.
Yo pasa de todo!
Odpowiedz

Zgadzam się z tym. Jest tutaj też druga strona medalu.
Jednak patrząc na kraje zachodnie, tam ludzie potrafią się postawić pracodawcy całymi masami.
No ale tam są związki zawodowe na zewnątrz zakładów

aaa już się kiedyś rozpisywałem na ten temat, szkoda nerwów.
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

DamianT napisał(a):Póki będą znajdować się chętni na taką pracę to takie oferty nie znikną.
Otóż to. Nie oceniam postępowania całej rzeszy osób godzących się na pracę za śmieszne pieniądze i pozakodeksowe umowy nie dające żadnych gwarancji pracowniczych (wiemy wszyscy jakie są realia), jednak uważam, że godząc się na pracę za darmo bez żadnej gwarancji zatrudnienia nie tylko stawia się własną osobę w położeniu "jelenia" ale i szkodzi ogółowi. Obecnie zawsze się znajdzie "jelonek" do pracy za darmo ("wolontariatu"), więc pracodawcom uskuteczniającym takie praktyki nie chce się płacić za de facto wykonaną pracę. To, że tacy pracodawcy są po prostu niepoważni to osobna kwestia.
Cóż, mentalność wiernopoddańcza nadal żywa w niektórych umysłach. Swoją drogą argumentem czasem podnoszonym za takim modelem "pracy" (cudzysłów użyty dlatego, że co to za praca bez zapłaty?) jest to, że można sobie takie bezpłatne praktyki wpisać w CV. Szczerze - w życiu nie wpisałbym sobie w CV czegoś, co jest równoznaczne z "rypałem za darmo przez 3 miesiące".

Ceńmy się!
Odpowiedz

Ceńmy się! A zauważyliście, że polscy pracodawcy nigdy nie podają stawki w ogłoszeniu i jakimś dziwnym trafem pytanie o pensje pada na końcu rozmowy? Smile Generalnie te rozmowy to tez śmiech na sali. Na przykład nie tak dawno (rekruter) paniusia około 21 lat po dwuletniej szkole policealnej kazała mi udawać swoje ulubione zwierzę. Tak mnie tym zdenerwowała, że zażądałem rozmowy z jej przełożonym. Lalunia zaczęła mnie przepraszać, ale już nie miałem ochoty się z nimi targować więc odpuściłem. Generalnie śmieszą mnie te pytania na rozmowach kwalifikacyjnych typu:
- czemu akurat nasza firma (bo każdy urodził się by pracować w firmie X, do czasu aż nie zachce mu się aplikować do firmy Y, albo znudziło mu się siedzenie na dupie w domu)
- jak Pan/Pani wyobraża sobie pracę u nas (no zbijając bąki a niby jak)
- czemu mielibyśmy Pana/Panią zatrudnić (dlatego, że jestem najlepszy z najlepszych, zrezygnowałem nawet z pracy w NASA by aplikować do tej firmy)

Wymagania jak do pracy w Cernie a na końcu i tak dostaje się w pysk jakąś śmieszną kwotą zwaną w Polsce wynagrodzeniem. Osobiście mówię na to jałmużna.

Jeżeli jeszcze to nie uświadomiło kandydatowi, gdzie jest jego miejsce i jaką to wielką łaską jest w ogóle zaproszenie go, uświadomienie, że to nie on dyktuje tu warunki i powinien się płaszczyć do granic, żeby otrzymać pracę. To jakim jest "absolute zero" wyłoży mu jego szef (oczywiście jeżeli przejdzie przez sito rekrutacji).

Jako ciekawostkę wklejam filmik z sobowtórem mojej byłej szefowej( wygląda identycznie i zachowuje się identycznie tylko, że gęga po polsku) have fun! Smile
http://www.youtube.com/watch?v=z0Kfdt1NGbc
Yo pasa de todo!
Odpowiedz

mrug napisał(a):Generalnie te rozmowy to tez śmiech na sali. Na przykład nie tak dawno (rekruter) paniusia około 21 lat po dwuletniej szkole policealnej kazała mi udawać swoje ulubione zwierze. Tak mnie tym zdenerwowała, ze zażądałem rozmowy z jej przełożonym. Lalunia zaczęła mnie przepraszać ale już nie miałem ochoty się z nimi targować wiec odpuściłem.
Cytat:Wymagania jak do pracy w Cernie a na końcu i tak dostaje się w pysk jakąś śmieszną kwotą zwaną w Polsce wynagrodzeniem. Osobiście mowie na to jałmużna.

Jeżeli jeszcze to nie uświadomiło kandydatowi, gdzie jest jego miejsce i jaką to wielką łaską jest w ogóle zaproszenie go, uświadomienie że to nie on dyktuje tu warunki i powinien się płaszczyć do granic prostytucji, żeby otrzymać pracę. To jakim jest "absolute zero" wyłoży mu jego szef (oczywiście jeżeli przejdzie przez sito rekrutacji)
Jak ja się cieszę, że jestem zatrudniony w poważnym przedsiębiorstwie, które poważnie traktuje swoich potencjalnych i obecnych pracowników.

Zachowania opisanej paniusi wypytującej o zwierzątka nie skomentuję, szkoda klawiatury.

Z drugiej strony, skoro przepraszała to ciekawe ile w tych pytaniach było odgórnego nakazu a ile inwencji tfurczej niezbyt mądrej siksy ;-)

Filmik 10/10 :-D
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.