30.10.2011, 20:06
Zazdrościsz Adamie Pestki powiadasz :> Jest tylko jeden problem. Pestka od początku swojego istnienia nie miała porządnego remontu (poza cotygodniowym szlifowaniem szyn Plasserem). Efekt- wychlapy i ograniczenia prędkości. Są może ze dwa miejsca gdzie 70 można jechać bez ograniczeń. Do tego te zwrotnice, stanowiące piąte koło u wozu Pestki (dawno już powinny być wymienione). Do tego tabor, który w ogóle nie powinien na PST jeździć jak szrotowate 105Na z S1 Głogowska i S3 Forteczna (fullplastiki).
To samo RST- jedna fuszera. Na łuku za Wrocławską ograniczenie stałe do 30 km/h (mały promień łuku). Za placem Bernadyńskim jedzie się ok ale na moście Rocha występuje dość duża rzucawka. No i rozjazdy na Kórnickiej, w niezbyt dobrym stanie. Sama Magistrala Kórnicka będąca przedłużeniem RST w fatalnym stanie- przegnite podkłady, przez co tramwaje wężykują. To samo trasa Os Czecha-Rondo Starołęka, na pewnym odcinku 30 km/h (zły stan torów) i rzucawka.
Linie tramwajowe na PST- ogólnie dobrze rozpisany rozkład, tylko że na brygadach wysokopodłogowców zamiast Duewagów GT8 z S2 Madalińskiego puszcza się 105Na, co skazuje pasażera na "wiszenie" na poręczy oraz tłok.
Do tego dochodzą inne kwiatki:
Linie autobusowe pospieszne A i L
Linia A M1-Os Kopernika mimo nazwy pospieszna jest w istocie zwykłym tłukiem, zatrzymującym się na co 2 przystanku i często jadącą 45 minut do centrum. Do tego ni jest dostępna na zwykłe jednorazowe bilety, tylko na sieciówki.
Linia L- Dworzec PKP-Airport Ławica mimo, że zatrzymuje się tylko na 4 przystankach nie osiąga nigdy czasu dojazdu poniżej 30 minut w obie strony
Jak widać nie ma sensu utrzymywać pospiesznych linii.
Zmorą Poznania są punkty przesiadkowe, na których trzymanie skomunikowań tramwajów i autobusów to obecnie ostatnia rzecz. Wystarczy spóźnienie autobusu a plany biorą wniwecz wskutek opóźnień przyjazdowych tramwajów, co najlepiej widać na Górczynie.
Do tego tabor pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w przypadku Wydziału Autobusowego A-1 Warszawska, wystawiającego dwudziestoletnie Neoplany, ledwo jeżdżące szroty. Wydział A-3 Kacza potrafi wystawić także stare , sypiące się Many NL ale te i tak są w lepszym stanie niż ich polskie odpowiedniki z zajezdni A-1 (Neoplany)
To samo RST- jedna fuszera. Na łuku za Wrocławską ograniczenie stałe do 30 km/h (mały promień łuku). Za placem Bernadyńskim jedzie się ok ale na moście Rocha występuje dość duża rzucawka. No i rozjazdy na Kórnickiej, w niezbyt dobrym stanie. Sama Magistrala Kórnicka będąca przedłużeniem RST w fatalnym stanie- przegnite podkłady, przez co tramwaje wężykują. To samo trasa Os Czecha-Rondo Starołęka, na pewnym odcinku 30 km/h (zły stan torów) i rzucawka.
Linie tramwajowe na PST- ogólnie dobrze rozpisany rozkład, tylko że na brygadach wysokopodłogowców zamiast Duewagów GT8 z S2 Madalińskiego puszcza się 105Na, co skazuje pasażera na "wiszenie" na poręczy oraz tłok.
Do tego dochodzą inne kwiatki:
Linie autobusowe pospieszne A i L
Linia A M1-Os Kopernika mimo nazwy pospieszna jest w istocie zwykłym tłukiem, zatrzymującym się na co 2 przystanku i często jadącą 45 minut do centrum. Do tego ni jest dostępna na zwykłe jednorazowe bilety, tylko na sieciówki.
Linia L- Dworzec PKP-Airport Ławica mimo, że zatrzymuje się tylko na 4 przystankach nie osiąga nigdy czasu dojazdu poniżej 30 minut w obie strony
Jak widać nie ma sensu utrzymywać pospiesznych linii.
Zmorą Poznania są punkty przesiadkowe, na których trzymanie skomunikowań tramwajów i autobusów to obecnie ostatnia rzecz. Wystarczy spóźnienie autobusu a plany biorą wniwecz wskutek opóźnień przyjazdowych tramwajów, co najlepiej widać na Górczynie.
Do tego tabor pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w przypadku Wydziału Autobusowego A-1 Warszawska, wystawiającego dwudziestoletnie Neoplany, ledwo jeżdżące szroty. Wydział A-3 Kacza potrafi wystawić także stare , sypiące się Many NL ale te i tak są w lepszym stanie niż ich polskie odpowiedniki z zajezdni A-1 (Neoplany)