Kim Dzong Il nie żyje

[Lubuszanin]

...

[kris123]

Oby w końcu to była jakaś szansa dla narodu. Pytanie czy synalek też ma tak nierówno pod sufitem.

[pitagoras23]

Mimo, że to człowiek i powinno się szanować jego śmierć, to ten film to po prostu pokaz jak ludność Korei jest ułomna, że tak się zachowuje po śmierci dyktatora, który nic dla nich dobrego nie zrobił i zamknął kraj przed całym światem.
Najbardziej zaskakujące w tym wszystkim jest to, że informacje o śmierci podano 2 dni później oraz, że kraj nie życzy sobie obecności przedstawicieli międzynarodowych podczas uroczystości pogrzebowych.

[kris123]

Nie życzy sobie bo się boi. Przecież tam jest izolacja że hej.
A co do tego "człowieka" a właściwie kanalii to jego śmierć jest najlepszym co mogło ich spotkać. Paradoksalnie to jego dobry uczynek.

[pitagoras23]

Został jeszcze synalek, jak mówiłeś. On na pewno będzie taki sam i nadal Koreańczycy pozostaną "ciemnym" narodem.

[kris123]

Niestety. choć z czasem siła będzie słaba. Bo i tak nie są w stanie kazdego zniewolić. Zawsze parę osób zostanie. I od tego się zacznie rewolucja. To samo bylo w krajach arabsich

[Gżągal]

Przy okazji polecam oberzeć dokładnie stronę, której link podał @Lubuszanin - szczególnie dział "Zjednoczenie" i "Życzenia" ;-) Tak jako ciekawostkę dodam, że ambasadorem Korei Północnej w Polsce jest...brat zmarłego przywódcy

[kris123]

No bo tam jest cała klika. Bo na tym to polega. Żeby nikogo z zewnątrz nie wpuścić. Ale prawda jest taka, ze prędzej czy później to szlak trafi
Mi tylko szkoda ludzi. A prawde o Korei pokazał film dokumentalny dyktatura( czy dynastia) o tym czym jest życie w Korei Płn

[ Dodano: 2011-12-19, 18:07 ]
Ale inwigilacja pełna nawet na stronie

[Gżągal]

W międzyczasie na stronie krld.pl pojawił się komunikat o wystawieniu księgi kondolencyjnej ;-)

[ET40]

Z ciekawostek: przyrodni brat Kim Dzong Ila jest ambasadorem KRLD w Polsce. Swego czasu krążyły pogłoski o tym, że to on przejmie władzę po starszym bracie.

EDIT: kurczę, Rysio mnie uprzedził :-o

Może coś w tamtym naprawdę chorym kraju się zmieni - pod dwoma warunkami. Pierwszy: nowy przywódca będzie miał chęci i tzw. "jaja", żeby w ogóle zacząć jakiekolwiek reformy i otwarcie na świat. Drugi: zgoda i udział Chin w reformach wewnątrz KRLD.
To dwa podstawowe warunki. Droga obywateli KRLD do wolności jest niesamowicie długa.

[Mariusz W.]

Czyżby ten pociąg był prowadzony ich słynną ST44 przebudowaną na elektryczną?

[ET40]

Na marginesie to zawsze przeraża mnie myśl o stanie sieci trakcyjnej na kolei północnokoreańskiej. Intuicyjnie wyczuwam, że to się rozpada.

[pitagoras23]

Ja się w ogóle dziwie, że my z tym krajem utrzymujemy jakiekolwiek stosunki dyplomatyczne. A że ambasadorem jest jego brat to chyba jakieś wyróżnienie.

[Gżągal]

Tak właściwie to po jaką cholerę oni mają swoją ambasadę? Z tego co się orientuje poza osobami blisko związanymi z przywódcą nikt nie wyjeźdża poza kraj

Przy okazji:

[psim]

...