Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kim Dzong Il nie żyje
Cytat: Problemem zapewne jest dopasowanie do nowych warunków.
Wszystko to dokłądnie było opisane w tym artykule w Newsweeku. Był tam np. wymieninony przypadek jak cały autobus wyśmiał a kierowca wezwał ochronę jak pewien uciekinier (a pamiętajmy że koreańczycy nie mają na czole wypisane skąd pochodzi więc podłoże etniczne tutaj odpada) próbował skasować banknot.
Pewnie częśc tych którzy wracają to ludzie którzy boją się odpowiedzialności zbiorowej i konsewkwencji do rodziny.
Swoją drogą ciekawe jak wygląda taki powrót do macierzy

Mariusz, a zauważyłeś że o takich ludziach o których my mówimy nazywamy "uciekinierami". To już samo daje do myślenia.
Zdaje mi sie że normalny koreańczyk nie może od tak wybrać się na wycieczkę do państwa srodka by pozwiedzać Chiński mur. Musi uciec.
...
Odpowiedz

Z wycieczki bez przewodnika 36-godzinnej
Cytat:Several other soldiers who hastily ran up and down on the corridor just had a short look at us.
There was a high loading platform outside and after some time a minibus (I think it was a Toyota...) arrived. Inside there were even more soldiers, maybe four or five. They jumped down to the track and entered the sleeping-car. Did they come especially for us?
We are not sure, but we think so... they came to our compartment. I said "Zdravstvujte" and one of them answered in Russian. He spoke Russian and then sat down on my bed. A colleague sat down opposite on Olivers bed. He asked us "Speak english?"
So at least communciation was no problem. Two other soldiers were standing in the door, one of them had many medals on his uniform. The Russian-speaking soldier introduced him as their commandant. I tested my best Korean and said "Annyonghaseyo" and he smiled back.
Our two "translators" (they were about 30-40 years old) then wanted to see our passports. They thoroughly checked our visas and asked for where we were going and for what purpose (I answered by pointing on the Korean word next to the words "Purpose of entry" on my visa...). They asked for our nationality and I had the impression that they initially didn't exactly understand from what country I was from. I don't know how Austria is said in Korean language, and they didn't seem to know the Russian word "Avstriya". I finally tried to explain by drawing a map and saying that "Avstriya" is "nedaleko" (close) to "Germaniya"...
They sat quite a while with us and asked us also what was our job, what we knew about North Korea, how our media is reporting abouth North Korea, how we think about the United States, whether we have been there or were planning to go there, what we were thinking about Kim Jong Il and so on…of course we answered diplomatically.
Nosz cholera super przywitanie Big Grin

Swoją drogą - ten turysta bez przewodnika potwierdza wiele tez nt. biedy w Korei Płn.
Odpowiedz

Cytat:Anetę Hołówek zaskoczyła skrajna bieda, którą mogła zauważyć podczas pobytu w koreańskich górach. - Podczas zawodów, w których braliśmy udział, panowały bardzo trudne warunki. Było dużo poniżej -20 stopni, ale publiczność dopisała - opowiada łyżwiarka. - Gospodarze skrzyknęli dzieci ze wszystkich szkół z okolicy. Na trybunach stały zmarznięte maluchy obute w cieniutkie trampki i mocno dopingowały startujących zawodników - wspomina. W Polsce także nie ubieralismy się wtedy szczególnie modnie i światowo, ale to, co sportowcy zobaczyli w Korei, było zdumiewające. - Cieniutkie szmaciane buty, gołe głowy i "lodowisko" pod nosem... to obraz dziecka który pozostał w mojej głowie.

czytaj całość

[ Dodano: 2013-04-14, 10:47 ]
Barciur napisał(a):I don't know how Austria is said in Korean language, and they didn't seem to know the Russian word "Avstriya".

Ja rozumiem że przeciętnemu mieszkańcowi mówi się jedynie o istnieniu USA - które są wielkim szatanem, więc są bardzo ważne jako element tamtejszej religii Kimów - zaś pozostałe kraje są nieistotne, ale żeby nawet wykształconego (znającego rosyjski i angielski!) oficera politycznego nie nauczyć elementarnej geografii?
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

Myślę, że na temat :lol:
http://www.liveleak.com/view?i=fb2
Odpowiedz

Pozwolę się wtrącić :-P
W dzisiejszym świecie nie ma co liczyć na "niezależne" media pokroju CNN, BBC, czy czegoś tam jeszcze... W Polsce jest tak samo - chociażby przykład TVN, ale to już wątek do dyskusji nie na ten temat. ;-)

http://marucha.wordpress.com/2013/04/byl...nformacji/
Odpowiedz

Wojna to jest coś, czego zawsze należy unikać, kiedy tylko się da, ale nie wiem, czy dla Koreańczyków z północy zbrojne obalenie reżimu nie byłoby lepszym wyjściem, niż tkwienie tam, gdzie są. To wyjątkowy przypadek.

Teraz już mniej śmiesznie. Nie radzę klikać w link osobom wrażliwym. Takie zdjęcie niby łatwo spreparować (mało to tego w amerykańskich filmach?), ale w połączeniu z wiarygodnymi wiadomościami na temat głodu i jego następstw w KRLD wygląda wiarygodnie.

Cytat:Zatajona klęska głodu w dwóch rolniczych prowincjach Korei Północnej pochłonęła ponad 10 tysięcy ofiar – poinformował internetowy serwis „The Sunday Times” w oparciu o dane ujawnione przez japońską agencję Asia Press. Według raportów, podczas głodu w Hwanghae Południowe i Północne dochodziło także do kanibalizmu.
Cały artykuł
Odpowiedz

MlodyOi napisał(a):W dzisiejszym świecie nie ma co liczyć na "niezależne" media pokroju CNN, BBC, czy czegoś tam jeszcze... W Polsce jest tak samo - chociażby przykład TVN, ale to już wątek do dyskusji nie na ten temat. ;-)
Już chyba wspominałem o tym tutaj.
Odpowiedz

To znaczy, że władze mają coś do ukrycia i to całkiem sporo, skoro nawet nie pozwalają turystom na swobodne podróże. Podobno chińscy turyści mają trochę więcej luzu w przemieszczaniu się po KRLD, niż np. europejscy, chociaż na pewno też są kontrolowani.

Nie ma żadnego kraju na świecie, oprócz KRLD, który stosuje takie obostrzenia.
Jaro

Odpowiedz

Jest w stanie wojny, zmilitaryzowana. dlatego kraj jest zamknięty.
Odpowiedz

Jest w stanie wojny z Koreą Południową, która nie ma żadnego interesu w atakowaniu ani anektowaniu Korei Północnej, zjednoczenie Korei kosztowałoby wielokrotnie więcej, niż kosztowało zjednoczenie Niemiec. Oczywiście, militaryzacja kraju ma też znaczenie, ale po prostu władze KRLD mają dużo do ukrycia także z innych powodów, niż te, które wymieniłeś.
Jaro

Odpowiedz

Być może, tego nie wiemy.
Odpowiedz

I USA. Dlaczego więc ani Korea Płd ani USA nie są tak zamknięte?

Ba, USA prowadzi jeszcze wiele innych wojen.
Odpowiedz

Korea północna:

-Zrobi wszystko co się by zachować staus quo. Czyli rządy rodziy Kimów. I nie obchodzi ich to że inni ludzie umierają z głodu.

-Wydaje im się, że wystraszą świat atomówkami.

-Nowy Kim musi pokazać generałom, z armii, że ma jaja i wystraszy USA.

-Dotych czas Kimom, żyło się dobrze, jednak nowe sakcje ONZ po ostatniej próbie atomowej Kolei pn. dotyczą między innymi zakazu sprzedaży korei dóbr luksusowych, więc do puki kraj głodował to było OK, ale teraz Kim nie może sobie sprowadzić legalnie nowego Playstation czy ubranek od francuskich projektantów dla swojej żony. Oczywiście kim może sobie je sprowadzić nieoficjalnym kanałem, jednak czy sprowadzi dla każdego z klanu Kimów (a jest ich ponad 2000, taka duża rodzinka) i do tego wszystkim swoim generałom? Cóż widać brak playstation 4 dla kuzynów Kima wywołało taką furię jak widzimy...

-Kim 2 lata incognito studiował w Szwajcarii, nikt go nie rozpoznał, był mało toważyski, jednak lubił koszykówkę. Koszykówka w Korei jest sportem narodowym. USA podsyła więc Denisa Rodmana wraz z egipą magików z Harlem Globtrotters, urządzają pokazy Rodman siedzi w loży z kimem, nazywa go przyjacielem, ma tam jechać znowu. Myślę, jednak, że to sprytny trick służb USA, by choć takim sposobem coś się dowiedzieć.

Chiny:

Nie życzą sobie tam wojny bo nie chcą by:
-Wojna tuż za granicą psuła gospodarkę
-Ktoś robił porządki w ich strefie wpływów, a sami nie zrobią tam porządku bo Chiny nie mają misji niesienia światu demokracji, po prostu im to bez różnicy.

Rosja:
-Będzie w ONZ głosować przeciw interwencji, by być w opozycji do USA. Nie jestem Rusofobem jak wiele osób w naszym kraju (Chciałbym pojechać pozwiedzać Rosję), nie wierzę na podstawie aktualnych dowodów, że Tupolew to był zamach, sam z siebie kiedyś z nudów nauczyłem się cyrylicy. Jednak Putin jest rodem z zimnowojennych lat 80, wtedy był szpiegiem KGB w Berlinie zachodnim i tak już mu zostało. Jak USA mówi A to Rosja mówi C.

Japonia:
W przypadku wojny dołączy do koalicji, sama jednak nic nie zrobi.

Korea Pd:
Chcieli by się ich pozbyć ale:

-Seul jest 60 km od granicy z Korea pn. To znaczy, ze nie potrzeba atomówki by zniszczyć Seul. Wystarczą środki konwencjonale, których przy granicy korea Pn ma w cholerę i wycelowane w Seul. Nie ma opci wojny z koreą Pn. na której by nie ucierpiała Korea Pd. A straty były by znaczne.

-Popsuło by to bisnesy firmom koreańskim jak samsung (nam zdrożały by telefony, pamięci, niektóre części komputerowe, ogólnie elektronika itd.)

-A co po wojnie? Czy Korea pd. poradzi sobie z milionami uchodźców. Czy ma pieniądze na opcje jak w NRD?

USA:

-widać, że już zaczyna ich korea irytować, a po wycofaniu z Iraku część wielkiej armii USA się nudzi. Jenak nie uzyskają oficjalnej zgody w ONZ bo nie zgodzi się Rosja i Chiny. Co prawda na irak udeżyli bez ich zgody ale tu chodzi o kraj graniczący z Rosją i Chinami i mogło by to spowodować konflikt może nie zbrojny ale bardzo ostry konflikt dyplomatyczny z tymi krajami. O ile Rosję USA może olać bo nie potrzebuje od nich gazu a ich 10.000 atomówek się nie boją bo sami też mają 10.000 głowic. O tyle problemem są Chiny bo gospodarka USA jest bardzo związana z gospodarką Chin, konflikt z Chinami może spowodować problemy dla gospodarki USA. Dodatkowo USA w czasie ostatniego kryzysu pozyczyło od chin 500 miliardów USD.

Kim jednak głupi nie jest, nawet w swojej egoistycznej główce chyba rozumie, że całego świata nie pokona a jak przylecą amerykańskie bombowce to już po nim. Bomba atomowa też mu nic nie da bo jeśli użyje takiej to dostanie kilka z powrotem. Bedzie więc straszył, budował bomby atomowe. Czy odważy się ich użyć. Ja wątpie. No ale zobaczymy.

A mnie ciekawi co by było gdybym dostał wizę do Korei i zamiast zwiedzać pomniki Kimirsena to poszedł na dworzec pofocić tabor na tekstury Big GrinBig Grin. Mają tam dużo Gagarinów i fajne wagony, stare typy Rosyjskich stodół.
Mám rád Českých Drah.
Odpowiedz

Gordon napisał(a):A mnie ciekawi co by było gdybym dostał wizę do Korei i zamiast zwiedzać pomniki Kimirsena to poszedł na dworzec pofocić tabor na tekstury Big GrinBig Grin. Mają tam dużo Gagarinów i fajne wagony, stare typy Rosyjskich stodół.

Jak bym tam pojechał też bym chciał pójść na dworzec a nie oglądać te ich pomniki,ale tam nie masz innej opcji niż oglądanie pomników. Wszędzie chodzisz z "Opiekunami czyt. strażnikami", więc chyba jedyną opcją zobaczenia kolei jest przyjazd i wyjazd stamtąd pociągiem. Jedziesz do np. Niemiec, możesz sam ułożyć sam sobie plan podróży, nawet jak jesteś wycieczką zorganizowaną,prawie zawsze masz czas wolny,w Korei-nie masz takiej opcji. Mogę się mylić,ale ja tak sądzę.(To jest forum i wyrażam swoją opinię jak by co :-) )
Odpowiedz

Dla porównania np. na Kubie i w Wietnamie (kraje komunistyczne) można fotografować do woli. Porównajcie ilość zdjęć dostępnych w internecie z Phenianu i z Hawany.
Jaro

Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Wojciech Jaruzelski nie żyje psim 144 41 870 14.06.2014, 21:12
Ostatni post: psim
  Vaclav Havel nie żyje kris123 0 2 938 19.12.2011, 18:10
Ostatni post: kris123

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.