Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co dalej z Pm36-2 "Piękna Helena"?
#31
Pm36-1 zdobyła złoto tak naprawdę za otulinę, której Pm36-2 nie ma ;-) .
Teraz w Wolsztynie potrzeba parowozów do prowadzenia ruchu planowego i przy tempie napraw jeden parowóz rocznie bardziej potrzebne są oelki i petucha. Peema z tymi dwoma wagonami daje radę, ale to nie jest maszyna przystosowana do ciągłego zatrzymuywania się na przystankach, z resztą tak mówią sami maszyniści. Do tego jest mało wydajna jeśli chodzi o złużycie węgla i niezbyt wygodna w obsłudze, bo palenisko jest daleko i przy wrzucaniu węgla trzeba zrobić krok, a wiadomo podczas jazdy trochę ton trzeba przerzucić :-D . Jednak maszyna ta została za bardzo wypromowana i teraz większość ludzi nie zainteresowanych koleją pyta o "piękną Helenę".
Odpowiedz

#32
Piękna Helena to raczej symbol, mnie nigdy nie zachwycała. Komu bym nie powiedział, że jadę do Wolsztyna to pyta, czy będzie "ta Helena".

Zawsze twierdziłem, że warto utrzymywać w ruchu wszystkie parowozy, które są pod parą teraz, jednak powoli weryfikuję ten pogląd - należy utrzymywać te, których konstrukcje są udane i nie będą powodowały pochłaniania ogromnych kosztów. Tu myślę choćby o naprawie Pt47-65. Słyszałem plotkę, że została przez PKP Cargo skierowana na naprawę rewizyjną. Prawda to?
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
Odpowiedz

#33
Mogłaby być uruchamiana tylko na specjalne przejazdy, gdzie opłacało by się ją zatrudniać. Taka praktyka jest bardzo często stosowana na zachodzie, parowozy stanowią eksponaty ale są utrzymywane w stałej gotowości technicznej i prowadza pociągi specjalne ku uciesze miłośników i zwykłych ludzi. To bardzo dobre rozwiązanie ale myślę że trudne do zrealizowania w Polsce, właśnie ze względu na koszta.
Odpowiedz

#34
przem710 napisał(a):trudne do zrealizowania w Polsce, właśnie ze względu na koszta.
Koszty z pewnością byłby niższe niż utrzymywanie jej w ruchu liniowym. I tak kluczowym problemem jest teraz to, że nie ma środków na naprawę rewizyjną. Pm36-2, z tego co słyszałem, potrzebuje nowych kół.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
Odpowiedz

#35
przem710 to też wcześniej napisałem to samo w tym temacie w stosunku do Pm36 i Pt47, że powinny być rozpalane "od święta".

Utrzymanie parowozu który ma cały czas jeździć kosztuje i to z pewnością nie mało to raz, a dwa szkoda go "zajechać" na zwykłym ruchu pasażerskim. Lepiej właśnie wyrychtować więcej maszyn, ale odpalać je tylko "od święta" na imprezy kolejowe i pociągi specjalne. To z pewnością znacznie wydłuży życie maszyn i pochłonie mniejsze koszta ich użytkowania.

mikrobart co do Heleny jak sam wspomniałeś, wiesz że ma ona "parcie na szkło" i robi furorę wśród ludzi ;-) Jest z nią trochę problemów, ale nie powinno się jej odstawiać jako zimny eksponat. Powinni ją utrzymać czynną, ale odpalać dosłownie raz do roku i obchodzić się z nią delikatnie :-P
Odpowiedz

#36
Jednak trzymanie parowozu w gotowości też kosztuje chodzi tu głównie o sprawy dozorowe. Rewizje, przelewanie korków topliwych są zależne od czasu a nie od przejechanych kilometrów. Więc to generuje koszta niezależne od tego czy parowóz jeździ i zarabia na siebie czy stoi w oczekiwaniu na chętnych do pojeżdżenia.

Parowóz jak każda maszyna nie służy do stania lecz do jeżdżenia. Więc praca w planowym ruchu im nie szkodzi oczywiście jeżeli są utrzymywane jak trzeba.
Odpowiedz

#37
MichałŁ chyba nie rozumiesz tego co chcę przekazać. Zastanów się logicznie - jak np. kupujesz samochód to weźmiesz taki "od dziadka" który niewiele przejechał, był garażowany itd. odpalany tylko w niedzielę do kościoła i jest stan igiełka, a przebieg minimalny, czy taki który był dzień w dzień używany i ma przejechane ponad 300 tys. km? ;-) No właśnie.... ^^

Tutaj chodzi o to, że choćby koła o których Bartek pisał, czy też jakiekolwiek inne elementy parowozu się zużywają od częstego jeżdżenia jak w każdej maszynie. Jeśli byłby tylko raz na rok rozpalany to można by go "czynnego" utrzymać przez długie lata.

Jeśli natomiast miałby jeździć codziennie to tak jak pisałem wcześniej - po prostu zostanie "zajechany" i w końcu jakaś część się tak wyeksploatuje od częstego używania że naprawa będzie kosmicznie droga i po prostu nie będzie hajsu na odratowanie maszyny. Tak też właśnie może być teraz, bo z tego co wiem to wymiana kół u Helci do tanich należeć nie będzie, o ile w ogóle dojdzie do skutku.

Wiadomo że takie "garażowanie" kosztuje też, ale na pewno o wiele mniej niż utrzymanie i użytkowanie tej maszyny w ciągłym ruchu.
Odpowiedz

#38
flanker, kompletnie mnie nie zrozumiałeś. Parowóz musi jeździć - postaw samochód na parkingu i jeździj nim przez 3-4 h raz na miesiąc. Wiesz, co się w końcu stanie, nie?

Koła potrzebuje nowe, bo uległy uszkodzeniu w wyniku eksploatacji - w samochodzie też zmieniamy opony raz na jakiś czas (a przynajmniej powinniśmy).

Nie zapominajmy, że Pm36-2 nie jest oszczędzana wcale - prowadziła ruch planowy przez szereg lat i nie miała żadnej taryfy ulgowej. Do tego dochodziły też liczne specjale. Zasłużyła na solidny remont - może i to laleczka Barbie wśród polskich parowozów i jest wokół niej robiony może nieuzasadniony szum, ale przecież nam, miłośnikom właśnie o to chodzi - rozkochać w kolei tych, którzy gdzieś o Heli usłyszeli.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
Odpowiedz

#39
Takie naprawy rewizyjne żeby parowóz prawie cały czas stał w szopie w wolsztyńskiej rzeczywistości nie wchodzą w grę. Tam trzeba parowozów do jazdy w ruchu planowym i tutaj najlepiej nadają się oelki i Pt47-65 (która miałą iść do rewizji po Ol49-23, a jak jest teraz to nie wiem).
Błąd został popełniony w 1995 roku, gdy wytypowano Pm36-2 do uruchomienia zamiast zasłużonej Pt31. Teraz już Piękna Helena z Wolsztyna została wypromowana bardziej niż niegdyś Okz32 z Chabówki, chociaż ludzie którzy tak pytają "o Helenę" pewnie nie zauważyliby jakby petuchę pomalować na oliwkowo i przekręcić tabkiczki :-) .
Odpowiedz

#40
mikrobart tym razem ty nie zrozumiałeś mnie :-)

Różnicą jest postawić auto na powietrzu i odpalać je od święta nie dbając o nie i pozwalając mu rdzewieć i niszczeć ( bo pewnie do tego pijesz :-P ), a różnicą jest jak pisałem podejście tzw. dziadka, który pielęgnował, chuchał, dmuchał autko od nowości, serwisował w autoryzowanym serwisie, dbał lepiej o nie niż o siebie i żonę, a jeździł nim delikatnie i ostrożnie tylko w niedziele do kościoła. Wtedy masz pewność że autko jest igiełka i przy takim dalszym "użytkowaniu" ( ale równoczesnym konkretnym dbaniu) samochodzik może przetrwać wieczność.

Rozumiesz do czego nawiązuję? ;-) Jeśli Pm36 by była traktowana właśnie tak "po dziadkowemu" od dawna i odpalana tylko od święta, to mogłaby jeszcze służyć i służyć.

Koła jak sam napisałeś ma do wymiany z racji wyeksploatowania. No ale skoro przez tyle lat była na okrągło używana, no to czemu się dziwić ;-)

Zgadzamy się wspólnie - Helcia zasługuje na remont i nie można jej w krzaki odstawić ;-)


kaktus co do ruchu planowego zwykła Oelka faktycznie styka i tu się zgadzam, co do Petuchy już bym był ostrożniejszy - lepiej ją po remoncie też odpalać tylko od święta. Przyszedł czas że trzeba zacząć dbać o te parowozy pieścić je ile wlezie i oszczędzać, po to by można je te kilka razy do roku rozpalić i dać radość ludziom na paradach itd.
Odpowiedz

#41
Maszyny te są znacznie starsze od wieku do jakiego przeciętnie eksploatuje się samochody, więc nie przesadzałbym z tym porównaniem.
W przypadku Pm36-2 nie ważne jak była ona traktowana i tak nie będzie służyc tak jak np. oelka ze swoimi wadami konstrukcyjnymi. Poza tym naprawy i tak trzeba przeprowadzać, a parowóz da się naprawić obojętne w jakim jest stanie, wszystko to kwestia ceny. Znowu jak peema jeździ to zarabia na siebie i jest do czegoś przydatna, więc na jedno wychodzi.
Koła ma wyeksploatowane faktycznie, ale z tym że była używana na okrągło nie przesadzajmy, przywrócona do ruchu w 1995 roku i miałą kilka przerw w eksploatacji w oczekiwaniu na rewizję.
Czemu niby miałbym być ostrożniejszy w przypadku petuchy? Konstrukcja zdecydowanie bardziej udana od peemy i nadaje się do ruchu planowego tak samo jak oelka. Nie zapominajmy jaka maszyna przejeździła pewnej zimy 45 dni z rzędu :-D . Oczywiście w ostatnim czasie Pt47-65 była dość wyeksploatowana, ale to jest do naprawienia i ta maszyna nadaje się do ruchu planowego razem z oelkami. Z resztą do tego ruchu nadają się również takie serie jak Ok22 (tu też jest problem z ciasnymi obręczami) i Ok1 (tym parowozem raczej nikt nie będzie chciał jeździć, zwłaszcza zimą).
Wydaje mi się, że zas o którym Kolega pisze jeszcze nie nadszedł.
Odpowiedz

#42
kaktus może jestem nieco nadopiekuńczy, ale po prostu martwię się o te maszyny :-D Chciałbym by służyły jak najdłużej, by choć raz do roku cieszyły oko będąc w ruchu na paradach czy ciągając pociągi specjalne. Jak wiemy nic nie jest wieczne i stąd moje obawy ;-) A chciałbym żeby Helcia i Petucha jak najdłużej jeździły, po prostu :-P

Co do Petuszki to wiem, że jest o wiele bardziej udana i nadaje się do planowego ruchu tak jak Oelka, ale z racji tego że ją uwielbiam ( :-P ), chciałem więc ją "przyoszczędzić" kosztem Oelki, bo wolę Petuchę :-D

Jednak wróćmy do tematu, bo cholernie zboczyliśmy. Wyrażam pełną nadzieję i trzymam kciuki, że wyremontują Helcie. Jeśli będzie trzeba podpisywać petycje i truć dupę odpowiednim władzom to z chęcią pomogę w walce o jej rewizję, bo po prostu ciosem w krocze dla każdego kto kocha parowozy, byłoby odstawienie Heli w krzaki.
Odpowiedz

#43
Jak odstawią Pm2 i odpowiednio ją zakonserwują to nic się jej nie stanie. Ważne aby była kompletna i bezpieczna. Przypominam że przed 1995 ten parowóz był eksponatem muzealnym który stał ponad 20 lat zanim ponownie go uruchomiono. Nie ma co panikować, na pewno nikt mu krzywdy nie zrobi, ale trzeba patrzeć realnie obecnie pozostawienie "Pięknej Heleny" w ruchu może być bardzo trudne i nie opłacalne.

Pamiętajmy też że nie wszystkie kolejowe zabytki muszą być sprawne, bo to nie możliwe jak i również zachowanie wszystkich lokomotyw, jak chciało by wielu miłośników.
Odpowiedz

#44
przem710 naprawa jej będzie rzeczywiście kosztowna z tego co się słyszy od dawna, ale wiemy że Helcia ma największe ( być może nieuzasadnione :-P ) parcie na szkło, przyciąga wielu ludzi, nie tylko mikoli i jest po prostu dobrym produktem. Została już tak rozpropagowana i rozreklamowana, plus doszło do tego jej częste używanie że tego "produktu" reklamować nie trzeba.

Skoro jest tak dużą atrakcją i czy to w prowadzeniu pociągów specjalnych czy na paradach generuje zyski, to głupotą by było odstawić ją jako eksponat. Jeśli jednak koszta związane z przywróceniem jej do ruchu będą astronomiczne i nikt na to siana nie wyłoży, no to cóż... Wiemy co się stanie niestety.

Jakby to Albercik z "Symetrii" rzekł, zrobiłem się "sentymenalny" :-D i wrzucę co nieco, skoro już mówimy o Helenie. Myślicie że jeszcze kiedykolwiek ujrzymy ją tak rozpędzoną? ;-) Ja mam nadzieję, że tak.

http://www.youtube.com/watch?v=jIihC314ZgI
Odpowiedz

#45
Każdy to rozumie, ale są też inne aspekty. Rozpisywać się jakie nie będę bo kolega kaktus już to rozpisał. Nie zawsze sentyment ma rację bytu, a Pm2 nie idzie na złom tylko w odstawkę więc nie róbmy tragedii.
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  SU42 co dalej? przem710 7 4 526 21.09.2015, 11:11
Ostatni post: przem710

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.