PKP IC tonie...

[erap2]

Specjalnie dziś sprawdziłem potencjalne połączenie dla osób z Gorzowa i okolic uczących się i pracujących w Poznaniu. Bilety kupione byłyby dziś na wyjazd jutro.
PKP IC:
TLK Gorzowiak 1 klasa- 62,00 zł
TLK Gorzowiak 2 klasa- 42,00 zł
Czas jazdy: 2:20 h
Wyjazd z Gorzowa: 5:54
Przyjazd do Poznania: 8:14
Przewozy Regionalne:
Ujście Warty 2 klasa- 25,50 zł
Czas jazdy: 2:14 h
Wyjazd z Gorzowa: 6:21
Przyjazd do Poznania: 8:35
I co ciekawe w Gorzowiaku frekwencja kiepska, a Ujście Warty przepełnione. Zwykle w szynobusie nie ma nawet gdzie stanąć, mimo i tak wysokiej ceny dla większości pasażerów.

[Afrika Bambaataa]

Specjalnie dziś sprawdziłem potencjalne połączenie dla osób z Gorzowa i okolic uczących się i pracujących w Poznaniu. Bilety kupione byłyby dziś na wyjazd jutro.
(...)
Ujście Warty przepełnione. Zwykle w szynobusie nie ma nawet gdzie stanąć, mimo i tak wysokiej ceny dla większości pasażerów.

Osoby uczące się lub pracujące w Poznaniu zapewne dojeżdżają z Gorzowa na podstawie biletów miesięcznych, więc cena jednej podróży jest pewnie o ok. połowę niższa.

[skalt]

IC nie zarabia na siebie bo jest po prostu drogie.

Poza ceną istotną sprawą jest czas dojazdu. myślałem że wszystkiego już doświadczyłem, a tu niespodzianka. Pociąg IC 36102 z Przemyśla do Wrocławia przyjeżdża do Krakowa o 9.19 a odjeżdża o 10.10, czyli postój trwa 51 minut. Nie żadnego powodu aby postój trwał tyle a jeżeli takie takie sytuacje zdarzają się częściej, to powiedziałbym, że widocznie jest to celowe działanie aby pasażerowie kolei przesiedli się do autobusów. Krakowski dworzec autobusowy tętni życiem, co chwilę odjeżdża jakiś autokar lub bus, w różnych kierunkach a pasażerów nie brakuje.
Śmiem twierdzić że jest to celowe działanie. IC chyba utonie i nawet Pendolino mu nie pomoże.

[masovian]

PIC to kolejowo oczko w głowie kolejnych włodarzy tego kraju. Nie dadzą mu utonąć. To PR jest zły, a PIC jest zawsze cacy. Oczywiście będą przynosić straty, zwłaszcza, że kredyt na "wahadełko" jest obciążeniem dla nich. Ale rząd i tak będzie posłusznie dopłącał i tylko psioczył na PR. W tym wszystkim tylko jakaś logika by się przydała. Czyli dopłaty na kolejne pociągi jak w PR, a nie ogólnei dajemy wam kupę kasy, bo was w ogóle lubimy...

[skalt]

Masovian wychodzi na to że masz rację. Bo pomimo spadku przewozów IC dostaje pieniądze. Po więc przejmować się o pasażerów.

Dotacje na przewozy międzywojewódzkie i międzynarodowe z roku na rok są coraz wyższe. Jak wynika z obwieszczeń ministra właściwego ds. transportu jeszcze w 2009r. PKP Intercity otrzymała z budżetu państwa na ten cel 231,3 mln zł. W 2013r. kwota dotacji wyniosła już 406,3 mln zł. Co więcej, jak wynika z zapowiedzi spółki z połowy stycznia br. dotacje z tytułu tzw. Umowy PSC będą ulegały znaczącemu podwyższaniu również w przyszłości. W 2014 r. PKP Intercity zostało wsparte 462 mln zł, a plan na 2015 r. wynosi 494 mln zł.

http://inforail.pl/text.php?from=mail&id=69737

[masovian]

Pociągi są z reguły bardziej komfortowe niż autobusy. Natomiast wizerunek, to inna historia. Teraz PIC płaci ciężkie miliony za tworzenie wizerunku lepszej kolei w Polsce. Tyle, że te ncały wizerunek może runąć jak domek z kart, gdy się będzie tworzyć wydłużanie czasu jazdy, aby teoretycznie napędzać klientów do EIP. Takie numery były dobre 20 lat temu, gdy PIC miał praktycznie monopol na trasy do z W-wy do Krakowa, Katwoic i Poznania. Dzisiaj tam już jeździ conajmniej kilka autobusów dziennie i po takich cenach, że z tymi cenami konkurować PIC nie da rady...

[kebeka]

Da rady konkurować bo dużo ludzi zapłaci 49 złoty za EIP niż 20-30 złoty za PB bo komfort lepszy a czas przejazdu prawie dwukrotnie mniejszy

[hutterdm]

Co prawda pewno ta dyskusja zostanie przez moderatora wydzielona, albo usunięta, ale jeszcze to napiszę. PKP IC, ogólnie kolej, nie ma żadnej reklamy. Ta nieudolna kampania, że nie każdy pociąg to PKP wzbudza moje politowanie - zamiast skupić się na hasłach typu: Poznań-Gdańsk już w 3 godziny za jedyne 29 złotych itd, na pokazaniu, że są wygodne fotele, obsługa, są gniazdka, Wi-Fi, że jest klimatyzacja - NA INFORMOWANIU O SWOJEJ OFERCIE - dowiadujemy się, że nie każdy pociąg to PKP. No świetnie... Czyli ten śmierdzący pociąg to nie PKP, a tamten (też śmierdzący i zdezelowany) to też PKP, ale PKP by wolało udawać, że to nie PKP bo brzydko wygląda.

Ale do rzeczy - wsiadam do tramwaju w Łodzi i co widzę na wyświetlaczu? Reklamy np. Modlin-bus z hasłem: "Łódź-Warszawa do 70% taniej niż pociągiem! Zarezerwuj bilety już dziś!" czy jakoś tak to brzmi. A gdzie możemy się natknąć na reklamę oferty kolejowej?

Prędzej się doczekamy kolejnego babola za 10 baniek, który by wyprostować pewne rzeczy swego poprzednika, zacznie informować, że nie każdy pociąg to Pendolino...

[masovian]

Jakoś się tam reklamują. Sam widziałem billboardy z ceną 49 zł... Co prawda, taki PB przyciśnięty może zaproponować np 3 zł i to byłoby tyle, na temat konkurowaniu ceną z autobusami...

Poza tym, żeby reklamować wi-fi, to trzeba go najpierw mieć. A EIP np. go nie ma...

[kebeka]

PB za pare złoty można kupić ale bardzo długo wcześniej i tych biletów jest kilka tylko co na bardzo obłożonych trasach robi problem. Siostra jeździła PB za 10 złoty średnio ale musiała dojechać jeszcze z Katowic autobusem godzina drogi i koszt prawie 5 złotych z przesiadką a autem 15-20 złotych. I dopiero ostatnio udało mi się ją na stałe przekonać do pociągu którym pojedzie z Jaworzna za 15-20 złoty w wygodnym fotelu i kontaktem. A PB się wiecznie spóźniał do tego minimum 20 minut.
Co do reklamy IC to również w centrum mojego miasta(ponad 30 lat od kiedy pojechał tu ostatni pociąg pasażerski a od paru lat nie istnieje już linia) postawili reklamę że najtaniej i najszybciej z IC 49 złoty i nie wszystkie pociągi to PKP. No ale co z tego jak z Jaworzna TLKa jest co raz mniej w ogóle pociągów bo modernizacja stoi i kwiczy.

[DamianT]

hutterdm, będzie tak dopóki nie wymieni się 3/4 ludzi pracujących w tej firmie. Myślenie przedpotopowe jesli chodzi o marketing, to dzisiaj jedno z największych problemów. Ale co tam... przecież dostaniemy dotację

[hutterdm]

Ależ zarząd się ciągle zmienia... Problem w tym kto ciągle zasada w spółkach skarbu państwa...

Gdybym był prezesem PKP IC zrobiłbym posiedzenie zarządu w jakimś udludnym miejscu, do którego obowiązkowo musieliby się dostać swoimi pociągami z podjazdem ostatniego kawałka np. kursowym busikiem. Może jak spędzą 18 godzin w pociągu swojej firmy i na dworcach by przejechać 400 km zrozumieją ile warte są ich posunięcia "proklienckie". Tak miałem w wakacje - oferta NNP - odjazd 21.48 z Łodzi, przyjazd do Ustrzyków Górnych 19.08... Za pośrednictwem PB udało się podróż skrócić o 9 godzin.

[masovian]

Obeszliby to ograniczenie i przyjechaliby samochodzikami. Każdy musiałby dostać GPS i za jazdę niezgodną ze wspołrzędnymi pociagu musieliby płacić słone kary finansowe, aby dokonał się taki scenariusz.

Zarządy się może zmieniaja, ale pewnie dział sprzedaży niewiele się zmienił od czasów powstania spólki... I podejrzewam, ze stąd tego pomysły rodem z lat dziewięćdziesiątych, aby rzekomo nabić EIP za pomocą wydłużania czasu TLK...

[Mariusz W.]

Co prawda pewno ta dyskusja zostanie przez moderatora wydzielona, albo usunięta, ale jeszcze to napiszę.

Kasujemy tylko skrajne przypadki, a nie zwykłe wypowiedzi. Co najwyżej wydzielamy do kosza, albo innego tematu. Tak też zrobiłem, przeniosłem do tematu „PKP IC tonie”, bo bardziej tutaj pasuje.

Do usług.

[masovian]

PB za pare złoty można kupić ale bardzo długo wcześniej i tych biletów jest kilka tylko co na bardzo obłożonych trasach robi problem.

No to nie tak do końca. W ogóle za parę złotych to jest parę biletów i można je trafić jedynie w pierwszy dzień spzredaży nowej transzy. Ale gdy się PB, kogoś chce wykończyć, to potrafi taką cenę rąbnąć na jakiś cały okres. Estończykom z LE ostatnią starają się pokazać, że zadarli nie z tym, co trzeba i rąbnęli ceny na W-wa - Kraków po 3 na jakiś okres...

Siostra jeździła PB za 10 złoty średnio ale musiała dojechać jeszcze z Katowic autobusem godzina drogi i koszt prawie 5 złotych z przesiadką a autem 15-20 złotych. I dopiero ostatnio udało mi się ją na stałe przekonać do pociągu którym pojedzie z Jaworzna za 15-20 złoty w wygodnym fotelu i kontaktem. A PB się wiecznie spóźniał do tego minimum 20 minut.

Tyle, że w ostatecznym rozrachunku miasta takie jak Jaworzno się niewiele liczą. One są ważne dla PR czy KŚ, a nie dla PICu. PIC największą pulę pasażerów ma w miastach największych. Co z tego, że zgarną pasażerów w Miechowe i Włoszczowej, skoro stracą trzy razy więcej na Krakowie czy Katowicach?