16.05.2015, 05:55
Cytując siebie ze swojej strony na Facebooku.
Niestety nadgorliwość Pana Krupy w budowie takich miejsc, jest nieproporcjonalna do zapotrzebowania na nie. Owszem, teren przed budynkiem dworca kolejowego w Katowicach Ligocie, czy pętle na Zawodziu i Brynowie należy przebudować, ale w zdecydowanie inny sposób, by móc w pełni odpowiedzieć na zapotrzebowania pasażerów korzystających z tych pętli. Nie wiem jednak skąd pomysł na węzły przesiadkowe na Podlesiu i w okolicach ulicy Sądowej.
Mam wrażenie, że ideą węzłów przesiadkowych w Katowicach, jest przymuszenie mieszkańców do skorzystania z transportu publicznego przy podróżach do centrum Katowic. Ciężko jest mi inaczej wyjaśnić budowę specjalnej strefy obsługi podróżnych, parkingu na ponad 400 samochodów, czy też zapowiadanego już teraz zakazu wjazdu starych samochodów do centrów miast. Poza tym jest to również pretekst do skrócenia kolejnych linii autobusowych, tak samo jak budowa linii tramwajowej w okolice osiedla Bażantów i osiedla Odrodzenia.
Szkoda, że UM Katowice od lat nie czerpie dobrych pomysłów na transport od sąsiadującego przecież miasta Tychy, w którym przebudowany całkiem niedawno dworzec autobusowy jest idealnym przykładem, że można zupełnie inaczej i rzecz jasna lepiej wybudować całkiem funkcjonalny, jak i przestronny węzeł komunikacyjny.
Niestety nadgorliwość Pana Krupy w budowie takich miejsc, jest nieproporcjonalna do zapotrzebowania na nie. Owszem, teren przed budynkiem dworca kolejowego w Katowicach Ligocie, czy pętle na Zawodziu i Brynowie należy przebudować, ale w zdecydowanie inny sposób, by móc w pełni odpowiedzieć na zapotrzebowania pasażerów korzystających z tych pętli. Nie wiem jednak skąd pomysł na węzły przesiadkowe na Podlesiu i w okolicach ulicy Sądowej.
Mam wrażenie, że ideą węzłów przesiadkowych w Katowicach, jest przymuszenie mieszkańców do skorzystania z transportu publicznego przy podróżach do centrum Katowic. Ciężko jest mi inaczej wyjaśnić budowę specjalnej strefy obsługi podróżnych, parkingu na ponad 400 samochodów, czy też zapowiadanego już teraz zakazu wjazdu starych samochodów do centrów miast. Poza tym jest to również pretekst do skrócenia kolejnych linii autobusowych, tak samo jak budowa linii tramwajowej w okolice osiedla Bażantów i osiedla Odrodzenia.
Szkoda, że UM Katowice od lat nie czerpie dobrych pomysłów na transport od sąsiadującego przecież miasta Tychy, w którym przebudowany całkiem niedawno dworzec autobusowy jest idealnym przykładem, że można zupełnie inaczej i rzecz jasna lepiej wybudować całkiem funkcjonalny, jak i przestronny węzeł komunikacyjny.
