Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Albo dzieci, albo infrastruktura
ET40 napisał(a):Chyba lepiej płacić za zamiatanie chodników i sprzedawanie biletów w tramwajach niż za siedzenie na tyłku w domu.

Uważasz, że jest milion (bo ponad milion mamy bezrobotnych) miejsc pracy do tego?

A poza tym, kiedyś roboty też będą sprzątać ulice, bo automaty sprzedające bilet w tramwajach już bywają... Warto kontynuować więc tę fikcję?
Odpowiedz

Z tego miliona odejmij zatrudnionych z premedytacją na czarno i niebieskich ptaków.

Son. napisał(a):Obecna Minister Edukacji z trudem jest w stanie namierzyć własną dupę bez nawigacji i trzech asystentów. Historię na nowo już pisze, razem z Elbanowskimi wzięła się też za rozpieprzanie nieźle działającego mechanizmu szkolnictwa i dopiero czas pokaże jak ogromną katastrofę wyprodukuje w efekcie.
Tak, dopiero co zaczęło to całkiem dobrze funkcjonować, to pani Z. musiała spieprzyć. Jeszcze te jej wypowiedzi...zastanawiam się, czy w tym rządzie jest chociaż jedna w miarę kompetentna osoba, uprzedzam, że Streżyńska właśnie ośmieszyła się przy okazji afery peselowej, że "żadnych wycieków ani włamań nie było". No to skąd te pesele wyszły, z chmurek?
Jaro

Odpowiedz

ET40 napisał(a):Z tego miliona odejmij zatrudnionych z premedytacją na czarno i niebieskich ptaków.

Zatrudnionych na czarno nie jest znowu tak dużo, ale człowiek zmuszony do pracy na czarno, bo go państwo nie chce utrzymywać, to cały czas bezrobotny. Prawo pracy stawia określone warunki zatrudnienia. Natomiast ile jest "niebieskich ptaków" to dowodził MariuszW. To tylko 2%...

BTW bezrobotnych nie jest tylko milion, lecz sporo ponad... Ponadto do tej liczby należy doliczyć tych, którzy stracili status bezrobotnego, bo nie mieli pieniędzy na dojazd do urzędy pracy, a także tych co się nie zarejestrowali, bo nie widzą w tym sensu. Dodatkowo w rolnictwie jest sporo bezrobocia ukrytego...
Odpowiedz

Nie, faktycznie, olewanie ubezpieczenia zdrowotnego to zjawisko masowe. Smile
Jaro

Odpowiedz

Śmianie się z tych co nie stać na przyjazd do urzędu pracy, to naprawdę świetny żart... Serdeczne gratulacje...
Odpowiedz

masovian napisał(a):Z tego tematu już dawny zrobił się wielki OFFTOP. Np. pewne tutejsze trole, które maja w zwyczaju mądrzenie się, same wypisują głupoty na temat PGRów, że to niby one pochodzą od kołchozów. Od kołchozów w ZSRR to pochodziły RSP czyli Rolnicze Spółdzielnie Produkcyjne. Natomiast PGRy pochodziły od sowchozów (Совхо́з- советское хозяйство). I rola była podobna. De facto i PGRy i sowchozy utrzymywały zatrudnienie, bo rzadko bywały opłacalne. Faktycznie to było ich główną rolą. Produkcja rolna była opłacalna bardziej w innych formach organizacji. Ale żadna forma organizacji nie wymagała takiego zatrudnienia jak PGR czy sowchoz.

Formalna różnica między sowchozem, a kołchozem jest tu bez znaczenia, choć oczywiście masz rację. Genezą bezpośrednią było narzucenie kontroli. Cytując za wikipedią:

Cytat:Kołchozy powstawały w wyniku zwykle przymusowego przejęcia ziemi od indywidualnych rolników na rzecz państwa, w ramach kolektywizacji rolnictwa. W odróżnieniu od sowchozów uprawiana ziemia należała formalnie wciąż do rolników tworzących spółdzielnię, ale była przekazana w bezterminowe użytkowanie wspólnocie spółdzielczej. Od tradycyjnych spółdzielni funkcjonujących w innych krajach kołchozy różnią się tym, że wspólnota nie ma prawa się rozwiązać i żaden jej członek nie ma prawa z uczestnictwa w niej zrezygnować. Po wprowadzeniu w ZSRR obowiązku posiadania dokumentów osobistych (paszport wewnętrzny) w 1932 roku aż do 1976 nie wydawano ich chłopom, co uniemożliwiało lub utrudniało im odejście z kołchozu (chłop mógł tylko wyjechać czasowo na podstawie tymczasowych dokumentów, które były ważne tylko w wyszczególnionych miejscach i dniach).

Członkowie kołchozu są zatem sprowadzeni praktycznie do roli pracowników etatowych, którzy dostają miesięczne wynagrodzenie za pracę i mają prawo do domu mieszkalnego oraz do uprawiania działki przydomowej. Kołchozy wciąż istnieją na Białorusi.

Cytat:Śmianie się z tych co nie stać na przyjazd do urzędu pracy, to naprawdę świetny żart... Serdeczne gratulacje...

W niektórych miastach osoby zarejestrowane w PUP jako bezrobotne mogą poruszać się komunikacją miejską za darmo.
Odpowiedz

Son. napisał(a):To nie jest niemożliwe - bo zarabiając 2000 netto z tego opłacasz opiekunkę/żłobek/przedszkole dla dzieci. Może tak wyjść, że 1000 netto przy opiece nad dzieciakami w domu będzie się bardziej kalkulował, tym bardziej że pracując w początkowym okresie życia dzieciaków ZAWSZE wypadają zwolnienia/opieka, która nie dość że mniej płatna, to ryzykowna jeśli chodzi o utrzymanie się w pracy...
Ja o tym wiem i chciałem napisać to samo co Ty, gdyby DamianT potwierdził.
Z resztą wiele kobiet i bez 500+ brało urlop wychowawczy, mimo że jest on bezpłatny.
Son. napisał(a):@masovian: w PRL był NAKAZ utrzymania pełnego zatrudnienia niezależnie czy pracownik był realnie do czegoś potrzebny czy nie. W rezultacie nikt nie bawił się w nowe technologie produkcji, bo one prowadzą do spadku pracochłonności. Efektem było po upadku PRL że w warunkach wolnego rynku zakłady zaczęły masowo padać nie będąc w stanie produkować dobrze i tanio.
Jak to nikt się nie bawił w nowe technologie? Przecież było wiele nowoczesnych na owe czasy zakładów.

Wiele zakładów celowo niszczono i nie można tak jednoznacznie stwierdzić, że wszystkie upadły bo nie produkowały dobrze. Bo "dobrze i tanio" nie może być. Może być albo tanio, albo dobrze.
Takiej skali upadku zakładów, jak w Polsce, nie było w żadnym kraju Bloku Wschodniego. W Polsce zlikwidowano najwięcej zakładów, a przecież sytuacja w innych krajach Bloku Wschodniego była zbliżona.
Było wiele zakładów, które nie miały przerostu zatrudnienia. Kwestia odpowiedniego podejścia dyrektora takiego przedsiębiorstwa.
Afrika_Bambaata napisał(a):Warto też zwrócić uwagę jak wyglądała produkcja w zakładach mechanicznych kiedyś, a jak wygląda obecnie. Postępu technicznego nie da się zatrzymać. Robotyzacja jest coraz bardziej widoczna w codziennym życiu i nic tego nie zmieni.
Owszem, dlatego powinniśmy na tym korzystać i domagać się skrócenia czasu pracy.
Afrika_Bambaata napisał(a):Odnośnie nowych technologii czy ogólnie rozwoju - "wielki brat" ze wschodu dbał o to, żeby polska myśl techniczna nie była za bardzo do przodu.
Zależy w którym okresie. W latach 70. samodzielnie zdobyliśmy niektóre nowe technologie z zachodu.
Son. napisał(a):Kto, masovian, ma tworzyć te miejsca pracy? Państwo? W jaki sposób, poza płaceniem za nicnierobienie? Rolą państwa jest stworzenie warunków do tego, by ludzie sami miejsca pracy tworzyli - zakładali firmy, zatrudniali ludzi.
Tak, państwo. Niech tworzy przedsiębiorstwa, buduje fabryki.
Odsetek ludzi posiadających własne firmy nie powinien być duży, bo właśnie tak jest w krajach cywilizowanych, a w krajach biedakapitalistycznych właśnie dużo osób ma własne firmy, np. w Bangladeszu gdzie warunki są tam fatalne.
Son. napisał(a):PGRy istniały jako polski wariant radzieckich kołchozów - by pokazać wielkiemu bratu, że też potrafimy, że droga do socjalizmu jest kontynuowana. A kołchozy powstały by zmusić do posłuszeństwa masy ludzi w ZSRR. Rolnik - kułak to było zagrożenie. Że PGRy okazywały się tragicznie nieefektywne nikogo nie obchodziło - były fasadą, nie sposobem na wyżywienie - trudno się więc dziwić, że PGRy masowo padały jak tylko rynek został dopuszczony do głosu.
Pokaż mi PGR, który został postawiony przez sąd w stan upadłości.
Od razu odpowiadam: nie ma takiego. Wszystkie zostały zlikwidowane odgórnie ustawą, a nie postawione w stan upadłości.
Za 1991 rok z 1520 PPGR-ów składających sprawozdania do GUS-u, stratę poniosły 1152 PGR-y, wynik zerowy uzyskały 3 przedsiębiorstwa rolne, a zysk netto wypracowało 365 PGR-ów. Za 1989 i 1990 rok PGR-y przyniosły ogółem zysk.
Przynajmniej te 365 PGR-ów nie powinno być zlikwidowanych, bo były dochodowe. Mimo to zlikwidowano wszystkie PGR-y, bez względu na to czy przynosiły zyski, bez względu na możliwości poprawy przedsiębiorstwa. Nikt nie sprawdzał sytuacji poszczególnych PGR-ów. Likwidacja PGR-ów nastąpiła wyłącznie z pobudek ideologicznych, w ramach niszczenia własności państwowej. Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia likwidacja przynajmniej tych 365 PGR-ów, które osiągały zysk. Gdzie tu masz rynek dopuszczony do głosu?

Dodajmy, że PGR-y odpowiadały za część zadań państwa, które nie były dochodowe. Dowoziły dzieci do szkół, utrzymywały świetlice wiejskie, prowadziły przedszkola, odśnieżały drogi, dożywały dzieci w szkołach, prowadziły punkty biblioteczne, organizowały życie społeczne. Te wszystkie działania były w ramach użyteczności publicznej, a PGR-y nie dostawały ani 1 zł dotacji celowej na te działania.

Polecam także zapoznać się z Kombinatem Rolnym „Kietrz”, czasami nazywanym ostatnim PGR-em w Polsce, który formalnie przeszedł likwidację (jak ustawa kazała), ale poza zmianą formy prawnej z przedsiębiorstwa państwowego na sp. z o.o. Skarbu Państwa, działa do dzisiaj w niezmienionej strukturze. Zatrudnienie w tym PGR-ze zmniejszyło się, ale odbywało się to stopniowo oraz bez masowych i przymusowych zwolnień - głównie odejścia na emeryturę. Ten PGR płaci wszystkie podatki bieżąco, nie zatrudnia na umowy śmieciowe, ma pieniądze na rozwój, a zyskiem dzieli się ze Skarbem Państwa.
Odpowiedz

Koni napisał(a):Jeżeli ktoś nie będzie dobrym policjantem i będzie źle wykonywał swoją pracę, to zwolnią go z takiej pracy i przyjmą tego, który będzie się lepiej do tego nadawał.
N tym to polega w pracy w policji.
Ty chyba jesteś potomkiem Krzysztofa Kolumba.
Cytat:Nie, ja żadnych bzdur nie opowiadam.
Większość forumowiczów jest innego zdanie Smile
Masovian napisał(a):Ale skoro jest 10 bezrobotnych na 1 ofertę pracy, to co tu się dziwić?
Zależy gdzie. Są miejsca gdzie na jednego bezrobotnego przypada 10 ofert pracy.
Son. napisał(a):razem z Elbanowskimi wzięła się też za rozpieprzanie nieźle działającego mechanizmu szkolnictwa i dopiero czas pokaże jak ogromną katastrofę wyprodukuje w efekcie.
Z tym będę polemizował i to bardzo. Obecny mechanizm szkolnictwa nie jest taki "niezły" jak to określasz. Jest katastrofalny, zawiłe programy, po reformie Pani Kluzik (PO) w najmłodszych klasach uczy się praktycznie rzeczy albo co najmniej dziwnych, albo za szybko, podręczniki czasami mają takie zadania że i ja czasami musiałem spędzić 5 minut nad jakimś zadaniem żeby go przełożyć na tok myślenia i znaleźć racjonalne rozwiązanie. Wymaga się od pierwszaków już płynnego czytania i uczenia na pamięć, do recytacji długich wierszy, jak ja to określam, bardzo warszawski tok nauki.
Które dziecko ambitniejsze, albo ma to szczęście że rodzice są w stanie poświęcić czas na wspólną naukę sobie poradzi, ale prawie lub ponad połowa dzieciaków zostanie z tyłu, co już potem generuje i nawarstwia problemy. W klasach starszych sytuacja jest podobna.

Reforma jest potrzebna, a każda reforma to tak naprawdę eksperyment. Na te nowe zmiany co teraz wprowadzają, przynajmniej środowisko nauczycielskie patrzy raczej przychylnym okiem, przynajmniej jak się czyta projekty i zmiany.
Śmiem twierdzić że wiem co mówię, z przymusu siedzę w tym temacie. Moja żona jest nauczycielką Smile

Cytat:Efektem było po upadku PRL że w warunkach wolnego rynku zakłady zaczęły masowo padać nie będąc w stanie produkować dobrze i tanio.
Choć nie nalezy uogólniać. Dzierżoniowska Diora produkowała bardzo wysokiej jakości sprzęt RTV, niestety musiała upaść, ze względu na różne konotacje, spiski, korupcję, które były finansowane przez zagraniczne koncerny typu Philips czy SONY aby przejąć w pełni polski rynek. Z tym się można zgadzać lub nie, ale wystarczy podejśc do pierwszego lepszego Media Marktu - znajdźcie mi jakiś polski telewizor, a 80% sprzętu RTV AGD należy do firm zachodnich.
Ten aspekt też trzeba brać pod uwagę, państwom zachodnim, wspierającym polskie ruchy wolnościowe nie zależało tylko na demokracji w PRL, ale też na potężnym rynku zbytu.

Koni, Twój post z 30.08.2016 z godz 17:22 umieść sobie tutaj:Forum Policyjne . Rozumiem, masz bzika na punkcie policji, ale bez przesady, to jednak forum kolejowe. Policja to pewnie Twoje marzenia z dzieciństwa. Sądząc po Twoich wypowiedziach, w czasie teraźniejszym, zgadzają się i marzenia i to że nadal jesteś w okresie dzieciństwa. Zresztą:
Koni napisał(a):My w ogóle trochę zjechaliśmy z tematu, tak się rozpędziliśmy.
To po co wypisujesz na pół strony pierdoły o policji.


Mariusz W. napisał(a):Owszem, dlatego powinniśmy na tym korzystać i domagać się skrócenia czasu pracy.
Nie ma problemu. Po 6 godzin dziennie, dziesiątego 900 zł na rękę. Nie wszystko jest takie proste, zajadę starą nomenklaturą, ale klasa robotnicza, oraz ludzie pracujący w usługach są podstawą naszej gospodarki i tak będą pracować po godzinach, tym samym przechodząc do szarej strefy. Zresztą, krótszy czas pracy, długo siedziałeś na bezrobociu, najlepiej żeby ktoś Ci zapewnił pracę - wyciągam wniosek że tak naprawdę boisz się pracy.
Cytat:Tak, państwo. Niech tworzy przedsiębiorstwa, buduje fabryki.
Odsetek ludzi posiadających własne firmy nie powinien być duży, bo właśnie tak jest w krajach cywilizowanych, a w krajach biedakapitalistycznych właśnie dużo osób ma własne firmy, np. w Bangladeszu gdzie warunki są tam fatalne.
Możesz takie bzdury sobie pisać, puszczać słowa na wiatr, za naszego życia poprzedni system już nie wróci. Jakby nie mówiąc miał on swoje zalety, bo i ludziom się wygodniej żyło, ale jak widać w chyba żadnym kraju na dobre większościowa nacjonalizacja zakłądó pracy się nie utrzymała.Prosty wniosek że chyba to nie to. Poza tym nie porównuj Polski i Europy do Bangladeszu, bo to tak jakbyś porównywał kolej hinduską z TGV. Bez sensu, bez pokrycia, są rzeczy których się nie porównuje.

Poza tym zwróć uwagę że polska gospodarka tak naprawdę obecnie stoi średnimi i małymi przedsiębiorstwami, bo te duże już dawno zostały sprywatyzowane w większości zza granicy a wypracowany zysk pędzi za Odrę.
...
Odpowiedz

Lubuszanin napisał(a):Zresztą, krótszy czas pracy, długo siedziałeś na bezrobociu, najlepiej żeby ktoś Ci zapewnił pracę - wyciągam wniosek że tak naprawdę boisz się pracy.
Jeżeli następuje komputeryzacja i mechanizacja, postęp, to powinno to służyć ludziom - czyli do skracania czasu pracy. A skoro możemy produkować więcej za mniej, to pozostawić obecne wynagrodzenie.
Obecnie postęp służy kapitalistom, do tego by zwiększać zyski zmniejszając równocześnie zatrudnienie.
Lubuszanin napisał(a):Jakby nie mówiąc miał on swoje zalety, bo i ludziom się wygodniej żyło, ale jak widać w chyba żadnym kraju na dobre większościowa nacjonalizacja zakłądó pracy się nie utrzymała.
Jak to się nie utrzymała? Na Białorusi 80% PKB to sektor państwowy.
Lubuszanin napisał(a):Poza tym nie porównuj Polski i Europy do Bangladeszu, bo to tak jakbyś porównywał kolej hinduską z TGV. Bez sensu, bez pokrycia, są rzeczy których się nie porównuje.
Nie porównuje. Na przykładzie Bangladeszu pokazałem, że duży odsetek ludzi posiadających własne firmy wcale nie przekłada się na poprawę sytuacji.
Lubuszanin napisał(a):Poza tym zwróć uwagę że polska gospodarka tak naprawdę obecnie stoi średnimi i małymi przedsiębiorstwami, bo te duże już dawno zostały sprywatyzowane w większości zza granicy a wypracowany zysk pędzi za Odrę.
Bo duże zostały rozwalone, to ludzie pozakładali jakieś firmki, nie potrafiąc się właściwie rozliczać chociażby z czasu pracy.
Odpowiedz

Cytat:Bo duże zostały rozwalone, to ludzie pozakładali jakieś firmki, nie potrafiąc się właściwie rozliczać chociażby z czasu pracy.
Raczej próbowali sobie radzić.
Cytat:Jak to się nie utrzymała? Na Białorusi 80% PKB to sektor państwowy.
Fakt, ale to raczej odosobniony przypadek. Ale sytuacje Białorusi można porównywać tylko do krajów wschodnich, Rosji, Mołdawii Ukrainy, bo chyba tylko tam jest najbardziej stabilna sytuacja i gospodarcza i polityczna. W PL, LV, LT, EST, HU, SK, CZ itd. system ten ze względu na różnice kulturowe, faktem że w w tych krajach jest przywiązanie do wolności jako takiej, oraz że komuna i socjalizm są przez zaszłości historyczne źle postrzegane, przez co nie ma racji bytu. Najbardziej wydolny był chyba system Jugosłowiański jeżeli już wkraczamy w temat gospodarek socjalnych.
Cytat:Jeżeli następuje komputeryzacja i mechanizacja, postęp, to powinno to służyć ludziom - czyli do skracania czasu pracy. A skoro możemy produkować więcej za mniej, to pozostawić obecne wynagrodzenie.

Komputery też ktoś obsługuje. Więcej za mniej, ale przy komputeryzacji i aktualny stanie zatrudnienia można produkować więcej i więcej. Człowiek zawsze dążył żeby było czegoś więcej, lepiej, wydajniej. Taka natura człowieka, z tym nawet nie masz się co kłócić.
...
Odpowiedz

Lubuszanin napisał(a):Z tym będę polemizował i to bardzo. Obecny mechanizm szkolnictwa nie jest taki "niezły" jak to określasz. Jest katastrofalny, zawiłe programy, po reformie Pani Kluzik (PO) w najmłodszych klasach uczy się praktycznie rzeczy albo co najmniej dziwnych, albo za szybko, podręczniki czasami mają takie zadania że i ja czasami musiałem spędzić 5 minut nad jakimś zadaniem żeby go przełożyć na tok myślenia i znaleźć racjonalne rozwiązanie. Wymaga się od pierwszaków już płynnego czytania i uczenia na pamięć, do recytacji długich wierszy, jak ja to określam, bardzo warszawski tok nauki.
Które dziecko ambitniejsze, albo ma to szczęście że rodzice są w stanie poświęcić czas na wspólną naukę sobie poradzi, ale prawie lub ponad połowa dzieciaków zostanie z tyłu, co już potem generuje i nawarstwia problemy. W klasach starszych sytuacja jest podobna.

Reforma jest potrzebna, a każda reforma to tak naprawdę eksperyment. Na te nowe zmiany co teraz wprowadzają, przynajmniej środowisko nauczycielskie patrzy raczej przychylnym okiem, przynajmniej jak się czyta projekty i zmiany.
Śmiem twierdzić że wiem co mówię, z przymusu siedzę w tym temacie. Moja żona jest nauczycielką Smile

Reforma Zalewskiej jest powrotem do "ideału" sprzed reformy gimnazjalnej. Brak programów, brak wizji co z nauczycielami likwidowanych szkół, zmiana wieku szkolnego już spowodowała, że w panice organizowałem przedszkole dla syna, żeby w ogóle miał gdzie chodzić, bo nikt o trzylatkach nie pamiętał - przecież jakoś to (k...) będzie, nie? IPN będzie za chwilę tworzył programy do szkół, z polecenia polityków i pisząc historię pod ich dyktando - jakoś nie mogę sobie przypomnieć takiej sytuacji u córki, która właśnie skończyła gimnazjum.

PS znam paru nauczycieli, ale nie znam żadnego, który na planowane zmiany patrzy optymistycznie. Wolałbym też żeby nierząd PiS nie eksperymentował na moich dzieciach.
Odpowiedz

Lubuszanin napisał(a):Ale sytuacje Białorusi można porównywać tylko do krajów wschodnich, Rosji, Mołdawii Ukrainy, bo chyba tylko tam jest najbardziej stabilna sytuacja i gospodarcza i polityczna. W PL, LV, LT, EST, HU, SK, CZ itd. system ten ze względu na różnice kulturowe, faktem że w w tych krajach jest przywiązanie do wolności jako takiej, oraz że komuna i socjalizm są przez zaszłości historyczne źle postrzegane, przez co nie ma racji bytu.
Różnice kulturowe? Akurat Białoruś jest nam bardzo bliska, jeżeli chodzi o kulturę.
Socjalizm nie jest w Polsce źle postrzegany. Każde badanie nt. stosunku Polaków do Polski Ludowej potwierdza, że większość osób żyjących w Polsce Ludowej postrzega ustrój tamtego okresu raczej pozytywnie.
Son. napisał(a):[…] brak wizji co z nauczycielami likwidowanych szkół […].
Liczba dzieci w systemie nie zmienia się. Część nauczycieli gimnazjów przejście do szkół podstawowych, a część do szkół średnich.
Son. napisał(a):PS znam paru nauczycieli, ale nie znam żadnego, który na planowane zmiany patrzy optymistycznie.
Znam wielu nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów i większość z nich jest za likwidacją gimnazjów.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Wiele zakładów celowo niszczono i nie można tak jednoznacznie stwierdzić, że wszystkie upadły bo nie produkowały dobrze.

Wiele przedsiębiorstwo upadło, bo Balcerowicz utrzymywał stały i to bardzo niski kurs dolara za pieniądze pożyczone z MFW i BŚ, a te instytucje nie pożyczają tylko za procent, ale na określony plan. A taki plan prawie nigdy nie jest korzystny dla wprowadzającego. Obecnie tego przykładem jest Grecja...
A propos jeszcze zbyt niskiego kurs dolara, to on powodował, że eksport stał się nieopłacalny, a kraj zalewały masy importowanego badziewa. Te dwa czynniki wykańczały nawet najlepsze polskie przedsiębiorstwa państwowe.

A trole dalej piszą bzdury o sowchozach i kołchozach. Bredzą, że różnica pomiędzy nimi była "formalna". Rożnica pomiędzy kołchozem i sowchozem była modelu własności. Kołchoz był spółdzielnią, a sowchoz przedsiębiorstwem państwowym. To powodowało, że przez bardzo długi czas kołchozy musiały wypracowywać zysk. Tymczasem w sowchozie zysk zawsze był kategorią drugorzędną.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):- Liczba dzieci w systemie nie zmienia się. Część nauczycieli gimnazjów przejście do szkół podstawowych, a część do szkół średnich.
- Znam wielu nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów i większość z nich jest za likwidacją gimnazjów.

- Założysz się, że będą redukcje, związane z likwidacją gimnazjów?
- Likwidację gimnazjów można było przeprowadzić na wiele różnych sposobów. Wybrano najgorszy, całkowicie bez planu („my z synowcem na przedzie i jakoś to będzie”), z naciskiem na szybkość i wyłącznie na polityczne polecenie bezdzietnego dziada, który nie ma pojęcia o świecie. Dzięki „reformie” już ucierpiały trzylatki, których pozbawiono gwarancji opieki przedszkolnej, a skutki innych reform rozleją się na system w stopniu którego katastrofalność na dziś nawet trudno prognozować.

Cytat:Wiele przedsiębiorstwo upadło, bo Balcerowicz utrzymywał stały i to bardzo niski kurs dolara za pieniądze pożyczone z MFW i BŚ, a te instytucje nie pożyczają tylko za procent, ale na określony plan. A taki plan prawie nigdy nie jest korzystny dla wprowadzającego. Obecnie tego przykładem jest Grecja...

Dzięki planowi Balcerowicza po początkowych kosztach mamy najbardziej rozwijającą się gospodarkę europejską, której wzrostu nie zdołał zatrzymać nawet kryzys z 2008 roku. Choć być może zdoła to zepsuć #dobrazmiana - przez pół roku osiągnęli więcej w kwestii niszczenia niż ktokolwiek przed nimi i potwierdza to prawie każdy możliwy wskaźnik gospodarczy... i tu może być przykładem Grecja, bo jej właśnie bezmyślne rozdawnictwo zaszkodziło, nie plany naprawcze...
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Z resztą wiele kobiet i bez 500+ brało urlop wychowawczy, mimo że jest on bezpłatny.

Mariusz, tylko trzeba rozróżnić długość trwania urlopu wychowawczego, który zawsze się należy od długości możliwości pobierania 500+.

masovian napisał(a):A trole dalej piszą bzdury o sowchozach i kołchozach. Bredzą[..]

Czy Ty umiesz wypowiadać się z szacunkiem do drugiej osoby? Musisz sobie w końcu uswiadomić, że nie jesteś wszechwiedzący i też bredzisz Smile
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
7 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.