Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Albo dzieci, albo infrastruktura
Tak jak ty to mało kto bredzi. :-P A akurat formę wypowiedzi dobieram odpowiednio. Pewne mądrzące się trole właśnie tak, jak ja powyżej, oceniają wypowiedzi innych. Niech same poczują jak to jest przyjemne poczytać tak o swoich wypowiedziach. :-P
Odpowiedz

Son. napisał(a):- Założysz się, że będą redukcje, związane z likwidacją gimnazjów?
Niby czemu? Powtarzam: liczba dzieci w systemie się nie zmniejszy.
Son. napisał(a):- Likwidację gimnazjów można było przeprowadzić na wiele różnych sposobów. Wybrano najgorszy, całkowicie bez planu („my z synowcem na przedzie i jakoś to będzie”), z naciskiem na szybkość i wyłącznie na polityczne polecenie bezdzietnego dziada, który nie ma pojęcia o świecie. Dzięki „reformie” już ucierpiały trzylatki, których pozbawiono gwarancji opieki przedszkolnej, a skutki innych reform rozleją się na system w stopniu którego katastrofalność na dziś nawet trudno prognozować.
Ale ja nie neguję, że zapewne sposób przeprowadzenia likwidacji gimnazjów będzie zły. Chodzi tylko o sam fakt likwidacji gimnazjów, który jak najbardziej jest pozytywny.
Son. napisał(a):Dzięki planowi Balcerowicza po początkowych kosztach mamy najbardziej rozwijającą się gospodarkę europejską, której wzrostu nie zdołał zatrzymać nawet kryzys z 2008 roku.
Taka gospodarka, że przez 9 mies. musiałem być bezproduktywny dla niej.
Po wprowadzeniu planu Balcerowicza PKB zmniejszył się bardziej niż w wyniku II Wojny Światowej. Poziom PKB z 1976 roku odzyskaliśmy dopiero w 1996 roku. Zniszczono kilka tysięcy przedsiębiorstw. Zlikwidowano 5 mln miejsc pracy, a gdyby nie emigracja zarobkowa, to do dzisiaj byłoby 2-cyfrowe bezrobocie.
DamianT napisał(a):Mariusz, tylko trzeba rozróżnić długość trwania urlopu wychowawczego, który zawsze się należy od długości możliwości pobierania 500+.
Ale nie podajesz szczegółów o tej kobiecie, więc nie wiemy ile lat mają jej dzieci.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):
Son. napisał(a):- Założysz się, że będą redukcje, związane z likwidacją gimnazjów?
Niby czemu? Powtarzam: liczba dzieci w systemie się nie zmniejszy.

Moja Ania pracuje w zespole szkół (podstawówka + gimnazjum). Po zmianach w systemie edukacji nie dostała umowy na czas nieokreślony na pełen etat tylko na 2/3. Dyrektor argumentował, że wypadnie ze szkoły jeden rocznik i nie będzie miał dla niej 3. klasy. Dodał, że ewentualnie może zaproponować umowę na dwa lata na pełen etat.
Czy dalej uważasz, że nie będzie redukcji?
Odpowiedz

Afrika_Bambaata: Naucza przedmiotu, z którego nie jest w stanie wyciągnąć całego etatu?
Odpowiedz

Ania uczy matematyki. W roku szkolnym 2015/2016 Ania miała pełen etat (3 klasy), a że dopiero zaczynała pracę w tej szkole, to dostała umowę na czas określony.
Odpowiedz

Matematyka to przedmiot o największej liczbie godzin. Przed 1999 rokiem nie było w szkołach podstawowych przypadku, by matematyk musiał być zatrudniony na 2/3 etatu. Kwestia poprzesuwań nauczycieli.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Matematyka to przedmiot o największej liczbie godzin. Przed 1999 rokiem nie było w szkołach podstawowych przypadku, by matematyk musiał być zatrudniony na 2/3 etatu. Kwestia poprzesuwań nauczycieli.

A ja myślałem, że jednak język polski ma więcej godzin. Skąd czerpiesz wiedzę, że przed 1999 nie było w podstawówkach takich przypadków?
Poprzesuwań? Chyba zwolnień. Jeśli z 12 klas zrobią Ci się 10 to nie ma ch.ja we wsi. Ktoś musi dostać mniej/kogoś trzeba zwolnić. A w zasadzie to nie wiem, czy nie zrobi się 8, bo z tego co kojarzę, to klasy 1-4 to ma być edukacja wczesnoszkolna (a tu obecnie jeden nauczyciel jest od wszystkiego).
Odpowiedz

Afrika_Bambaata napisał(a):A ja myślałem, że jednak język polski ma więcej godzin.
Już nie pamiętam, czy nie po równo, czy matematyka na drugim miejscu. W każdym razie w czołówce.
Afrika_Bambaata napisał(a):Skąd czerpiesz wiedzę, że przed 1999 nie było w podstawówkach takich przypadków?
Mam rodzinę związaną gdzieś od lat 60. z edukacją - nauczyciele, gminny inspektor oświaty, a nawet woźny. ;-)
Afrika_Bambaata napisał(a):Poprzesuwań? Chyba zwolnień. Jeśli z 12 klas zrobią Ci się 10 to nie ma ch.ja we wsi. Ktoś musi dostać mniej/kogoś trzeba zwolnić.
Te 2 klasy nie wyparują, tylko przejdą do szkoły średniej.
Afrika_Bambaata napisał(a):A w zasadzie to nie wiem, czy nie zrobi się 8, bo z tego co kojarzę, to klasy 1-4 to ma być edukacja wczesnoszkolna (a tu obecnie jeden nauczyciel jest od wszystkiego).
I tu się zgodzę, że rozciągnięcie nauczania początkowego na 4 klasę to babol. Nauczyciele klas 1-3 nie są przygotowani do nauczania treści klasy 4. A jeżeli to ma być tylko rozciągnięcie treści z klas 1-3 na 1-4, to jest to niepotrzebne i bez sensu. Nauczycielka nauczania początkowego, którą znam, już stwierdziła że jeżeli będzie musiała nauczać w klasie 4 nowych treści, to nie osiągnie dobrych wyników w nauczaniu, bo nie była do tego kształcona.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):
Afrika_Bambaata napisał(a):Poprzesuwań? Chyba zwolnień. Jeśli z 12 klas zrobią Ci się 10 to nie ma ch.ja we wsi. Ktoś musi dostać mniej/kogoś trzeba zwolnić.
Te 2 klasy nie wyparują, tylko przejdą do szkoły średniej.

W tej szkole gdzie uczy Ania jest tylko podstawówka i gimnazjum. Fizycznie te dwie klasy wyparują z tej szkoły.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Taka gospodarka, że przez 9 mies. musiałem być bezproduktywny dla niej.
Po wprowadzeniu planu Balcerowicza PKB zmniejszył się bardziej niż w wyniku II Wojny Światowej. Poziom PKB z 1976 roku odzyskaliśmy dopiero w 1996 roku. Zniszczono kilka tysięcy przedsiębiorstw. Zlikwidowano 5 mln miejsc pracy, a gdyby nie emigracja zarobkowa, to do dzisiaj byłoby 2-cyfrowe bezrobocie

Wybacz, ale argument, że byłeś bezrobotny jest od początku inwalidą. Ja też przez jakiś czas byłem, ale co z tego? Państwo ma mi dać pracę czy ona jest potrzebna czy nie? Jak sobie wyobrażałeś przeniesienie i utrzymanie przedsiębiorstw pracujących w oparciu o gospodarkę planową, nie muszących optymalizować kosztów warunkach, gdzie o podaży i popycie zaczęły decydować rynki, a nie zamówienia rządowe i gdzie dodatkowo rynki dawnego RWPG okazywały się niezdolne do zakupów? Jak miały się spiąć zyski i straty tych podmiotów? Te które potrafiły, to się dostosowały. Te które nie dały rady, cóż... Cuda to tylko w kampaniach wyborczych.
Odpowiedz

Son. napisał(a):Wybacz, ale argument, że byłeś bezrobotny jest od początku inwalidą. Ja też przez jakiś czas byłem, ale co z tego? Państwo ma mi dać pracę czy ona jest potrzebna czy nie?
Państwo ma takie możliwości oddziaływania na gospodarkę, że jest w stanie dać efektywną pracę każdemu chętnemu. Istnienie bezrobocia jest tylko w interesie kapitalistów, aby mogli w razie czego zwolnić Ciebie i zatrudnić kogoś innego.
Jeżeli przez 9 mies. byłem bezproduktywny, to nie jest to najlepsza gospodarka.
Son. napisał(a):Jak sobie wyobrażałeś przeniesienie i utrzymanie przedsiębiorstw pracujących w oparciu o gospodarkę planową, nie muszących optymalizować kosztów warunkach, gdzie o podaży i popycie zaczęły decydować rynki, a nie zamówienia rządowe i gdzie dodatkowo rynki dawnego RWPG okazywały się niezdolne do zakupów? Jak miały się spiąć zyski i straty tych podmiotów? Te które potrafiły, to się dostosowały. Te które nie dały rady, cóż... Cuda to tylko w kampaniach wyborczych.
Nie jest prawdą, że przedsiębiorstwa państwowe nie musiały optymalizować kosztów.
O zamówieniach zaczęły decydować rynki, bo państwo wycofało się z zamówień i zaczęło się samounicestwiać, np. dla pozornych oszczędności zmniejszając wydatki na szkoły.
W dalszym ciągu wierzysz, że przedsiębiorstwa upadały tylko dlatego, że nie potrafiły się dostosować do nowych warunków. Nie odpowiedziałeś na mój wcześniejszy argument o 365 dochodowych PGR-ach, które zlikwidowano mimo osiągania zysku. Gdzie tu masz rynek?
Albo takie El-Wro, które zostało wrogo przejęte przez Siemensa i zlikwidowane.
Podobnych przykładów jest całe mnóstwo. To zostało zbadane, jak będę miał pod ręką dane źródłowe, to może dokładnie przytoczę. Niewielką część stanowią przedsiębiorstwa, które upadły rzeczywiście z przyczyn obiektywnych.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):
Son. napisał(a):Wybacz, ale argument, że byłeś bezrobotny jest od początku inwalidą. Ja też przez jakiś czas byłem, ale co z tego? Państwo ma mi dać pracę czy ona jest potrzebna czy nie?
Państwo ma takie możliwości oddziaływania na gospodarkę, że jest w stanie dać efektywną pracę każdemu chętnemu. Istnienie bezrobocia jest tylko w interesie kapitalistów, aby mogli w razie czego zwolnić Ciebie i zatrudnić kogoś innego. Jeżeli przez 9 mies. byłem bezproduktywny, to nie jest to najlepsza gospodarka.

Wiesz, jestem trochę za stary na bajki, zwłaszcza zalatujące Leninem, z kolei syn woli Świnkę Peppę, a nie twoje opowieści.

Świat nie jest od tego, by ci cokolwiek gwarantować.

Son. napisał(a):Nie jest prawdą, że przedsiębiorstwa państwowe nie musiały optymalizować kosztów.
O zamówieniach zaczęły decydować rynki, bo państwo wycofało się z zamówień i zaczęło się samounicestwiać, np. dla pozornych oszczędności zmniejszając wydatki na szkoły.
W dalszym ciągu wierzysz, że przedsiębiorstwa upadały tylko dlatego, że nie potrafiły się dostosować do nowych warunków. Nie odpowiedziałeś na mój wcześniejszy argument o 365 dochodowych PGR-ach, które zlikwidowano mimo osiągania zysku. Gdzie tu masz rynek?
Albo takie El-Wro, które zostało wrogo przejęte przez Siemensa i zlikwidowane.
Podobnych przykładów jest całe mnóstwo. To zostało zbadane, jak będę miał pod ręką dane źródłowe, to może dokładnie przytoczę. Niewielką część stanowią przedsiębiorstwa, które upadły rzeczywiście z przyczyn obiektywnych.

- przedsiębiorstwa państwowe musiały wykonywać plany, nie optymalizować koszty
- państwo przestało drukować pieniądze i zaczęło próbować spinać budżet. Wiesz, to taka koncepcja, która mówi, że wydać można tylko tyle, ile się zarobiło. Nie ma dochodów, nie ma inwestycji.
- 365 dochodowych PGR przemawia słabiej, niż 1k+ przynoszących straty. Nie znam szczegółów likwidacji, więc się nie będę na jej temat wypowiadał. Nie mam niestety czasu na głębsze zbadanie sprawy.
- Miałeś kiedyś do czynienia z produktami Elwro? Ja miałem i szczerze mówiąc niezbyt mi ich żal.
Odpowiedz

Son. napisał(a):Świat nie jest od tego, by ci cokolwiek gwarantować.
W zorganizowanym społeczeństwie pewne podstawowe potrzeby człowieka powinny być gwarantowane. To wynika chociażby z ludzkiej przyzwoitości, aby każdy miał te minimum środków do godnego życia – najlepiej z pracy – i nie musiał się martwić, że zbieg okoliczności spowoduje utratę środków do życia czy nawet bezdomność.
Świat jest w stanie to sobie zapewnić.
Son. napisał(a):- przedsiębiorstwa państwowe musiały wykonywać plany, nie optymalizować koszty
Ależ oczywiście, że musiało się liczyć z kosztami i prowadzić do ich optymalizacji. Inaczej nie powstałby Paprykarz Szczeciński.
Son. napisał(a):- 365 dochodowych PGR przemawia słabiej, niż 1k+ przynoszących straty. Nie znam szczegółów likwidacji, więc się nie będę na jej temat wypowiadał. Nie mam niestety czasu na głębsze zbadanie sprawy.
Ale co to ma do PGR-ów dochodowych, że ponad 1000 przyniosło stratę? PGR-y były wyodrębnionymi, samodzielnymi przedsiębiorstwami, posiadającymi osobowość prawną, własne finanse, sprawozdawczość, numer REGON itd. Osobne firmy. KR Kietrz jako jedyny z PGR-ów mógł się ostać, to pozostałe 364 PGR-y nie mogły?

No właśnie widać, że nie znasz szczegółów likwidacji przedsiębiorstw. Inaczej nie twierdziłbyś, że zlikwidowano tylko te przedsiębiorstwa, które nie potrafiły sobie poradzić na rynku.
Son. napisał(a):- Miałeś kiedyś do czynienia z produktami Elwro? Ja miałem i szczerze mówiąc niezbyt mi ich żal.
To niby jaki sens miało przejęcie Elwro przez Siemensa? Ot tak przejęli sobie zakład?
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):.
Świat jest w stanie to sobie zapewnić.

Ale nie w kapitalizmie. Kapitalizm nie potrafi nawet zlikwidować głodu. A bezrobocie jest jego stałą częścią z powodów już przez Ciebie sformułowanych czyli tym, co mają dużo, nie opłaca się niskie bezrobocie...
Odpowiedz

Cytat:W zorganizowanym społeczeństwie pewne podstawowe potrzeby człowieka powinny być gwarantowane. To wynika chociażby z ludzkiej przyzwoitości, aby każdy miał te minimum środków do godnego życia – najlepiej z pracy – i nie musiał się martwić, że zbieg okoliczności spowoduje utratę środków do życia czy nawet bezdomność.
Świat jest w stanie to sobie zapewnić.

Ale ja nie widzę powodu, bym miał finansować z podatków twoje nierentowne miejsce pracy, bo chcesz mieć gwarancję, że będziesz pracował bez przerw i bez ryzyka. Może trzeba było zostać księdzem? Bo chyba tylko oni takie gwarancje mają...

Cytat:Ależ oczywiście, że musiało się liczyć z kosztami i prowadzić do ich optymalizacji. Inaczej nie powstałby Paprykarz Szczeciński.

I liczne dotacje z budżetu w celu utrzymywania przerośniętych kombinatów przy życiu mi się pewnie przywidziały. OK, może i tak.

Cytat:No właśnie widać, że nie znasz szczegółów likwidacji przedsiębiorstw. Inaczej nie twierdziłbyś, że zlikwidowano tylko te przedsiębiorstwa, które nie potrafiły sobie poradzić na rynku.

Nie kładź mi pod pióro rzeczy których nie napisałem. Nigdy nie napisałem, że zlikwidowano tylko te, które nie mogły sobie poradzić. Takich była po prostu kosztowna większość.

Cytat:To niby jaki sens miało przejęcie Elwro przez Siemensa? Ot tak przejęli sobie zakład?

Ot tak zlikwidowali sobie potencjalnego konkurenta, który choć sam niezbyt groźny, mógł w rękach innego niż Siemens właściciela zagrozić Siemensowi.

Cytat:Ale nie w kapitalizmie. Kapitalizm nie potrafi nawet zlikwidować głodu. A bezrobocie jest jego stałą częścią z powodów już przez Ciebie sformułowanych czyli tym, co mają dużo, nie opłaca się niskie bezrobocie...

Największy głód wystąpił jak do tej pory w oazie socjalistycznego szczęścia, czyli w Związku Radzieckim: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_g% ... a_Ukrainie
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
11 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.