09.03.2011, 19:48
Myślę, że za 10 lat już będziemy "polować" na kibelki, jak teraz na gagary.
EN57 - 50 lat w służbie
|
09.03.2011, 19:48
Myślę, że za 10 lat już będziemy "polować" na kibelki, jak teraz na gagary.
09.03.2011, 20:17
Skoro była mowa o siedzeniach... W zimę nie da się wysiedzieć dłużej na żadnych, bo grzejniki pod siedzeniami tak je nagrzewają, że dla mężczyzny robi się niebezpiecznie Prym w tym wiodą oczywiście plastiki. Skaje są bardzo wygodne, te po modernizacjach już mniej, ale do wytrzymania. Za to fotele w pierwszych klasach są lux malina. Każdy egzemplarz ma coś unikalnego i myślę, że w dużej mierze to pozwala lubić te pojazdy szynowe.
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2
Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
09.03.2011, 20:58
mikrobart napisał(a):kaktus, to już nasze dzieci chyba doczekają tego ostatniego kibelka, za mojego życia chyba nadal będzie ich duuużo ;-)Żebyś tego w złą godzinę nie powiedział, bo patrząc po tempie zwijania kolei w Polce to albo szybko planujesz założyć rodzinę albo liczysz na kible na igreku
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
09.03.2011, 21:16
EN57 to jednak symbol polskiej kolei, i wątpię żeby cokolwiek innego szybko go zastąpiło.
09.03.2011, 22:00
Dodać należy iż według niektórych źródeł EN57 to najdłużej produkowana seria EZT na świecie
09.03.2011, 22:25
Bo to prawda. Ale trzeba przyznać że jak na swój wiek kibelki są niezawodne w porównaniu do współczesnych EZT. Najlepszym tego przykładem są krakowskie Acatusy, które wiecznie się psują.
09.03.2011, 22:31
Widzisz, Adams, o nowoczesny sprzęt trzeba dbać w nowoczesny sposób. Drut i młotek kiepsko się nadają do naprawy i konserwacji nowych EZT.
09.03.2011, 22:48
Co racja to racja, ale nowy sprzęt także nie powinien się psuć tak często. :-P
11.03.2011, 14:15
A ja popieram EN 57. Powiem Wam , że wole ten skład niż nowoczesność psującą się stale. A będą używane aż się całkowicie nie posypią
11.03.2011, 23:43
Wolę - czyli? Ile razy zepsuł się "nowy" skład, w którym jechałeś? Zaufaj mi - kible też się psują, jak każdy "przedmiot" czy pojazd ;-)
Kible możemy popierać, możemy walczyć, ale nawet EN57-6000 to będzie nadal kibel wyprodukowany dobre 30 lat temu, nie może jeździć do końca świata i jeden dzień dłużej. Trzeba odłożyć na bok miłośnicze sentymenty.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
12.03.2011, 18:18
Nawiązując do Twojego pytania 3/3 razy skład nowy się popsuł. Dla porównania 57 jechałem setki razy i były chyba 2 awarie.
Pewnie masz rację Maluchy także przestali produkować. //Ostrzegam ostatni raz. przem710
12.03.2011, 18:50
No i to jest normalne, ze nowe się psuje. Nowa technologia więcej elektroniki to jest normalna sprawa.
PL-PKPIC | Zapraszam - *Baza Wagonów Kolejowych*
12.03.2011, 19:00
Zwłaszcza, jak się do obsługi tej nowoczesnej elektroniki biorą załogi z przyzwyczajeniami z EN57 i stosują "sprawdzone metody"
12.03.2011, 20:05
Son. napisał(a):Widzisz, Adams, o nowoczesny sprzęt trzeba dbać w nowoczesny sposób. Drut i młotek kiepsko się nadają do naprawy i konserwacji nowych EZT.Szkoda, że pieniędzy nie wystarcza na wiele więcej niż drut i młotek :-| Dlatego EN57 pojeżdżą jeszcze dłuugie lata. Niech tylko zakłady naprawcze podczas NR wymienią te plastikowe siedzenia w niektórych jednostkach na bardziej cywilizowane i będzie dobrze .
Jaro
13.03.2011, 07:54
Son. napisał(a):Zwłaszcza, jak się do obsługi tej nowoczesnej elektroniki biorą załogi z przyzwyczajeniami z EN57 i stosują "sprawdzone metody" No właśnie to jest plusem starych maszyn że naprawisz a raczej połatasz je szybko "sprawdzonymi metodami" i pojedziesz dalej. A w nowych co ? Trzeba wzywać serwis. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |