Wychowujemy przyszłych bezrobotnych

[Mariusz W.]

Skoro pracownik sam się na to godzi na takie warunki...

Nie zawsze ma inną sensowną opcję do wyboru.

Natomiast uczciwym jest to, że państwo zabiera mi podatek, nie dając w zamian nic. Więc niech się szanowni Koledzy nie dziwią, że na każdym kroku staram się państwo zrobić w człona

Przesadzasz, że nie daje nic. Daje chociażby oświetlenie uliczne, z którego na pewno niejednokrotnie korzystałeś.

[semaforek]

Z całego tego wywodu nie rozumiem tylko jednego: ten prywaciarz (uosobienie wszelkiego zła tego świata) to też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, chciałby na wczasy czasem jechać, ale ponieważ ma trochę oleju w głowie i smykałkę do interesów to znaczy, że trza go za przeproszeniem uje*ać, bo przecież nie pracuje od 7 do 15 jak normalny człowiek.

Myślę że w tym momencie należałoby dokonać odróżnienia wielkich koncernów od drobnych przedsiębiorców. Na wyższych kosztach pracy niestety bardziej cierpią mali, zaś duże zagraniczne holdingi poradzą sobie w inny sposób.

Nie da się inaczej tego rozwiązać, jak zaktywizować państwo do udziału w gospodarce. Nie wystarczy tylko stanowienie prawa, to prywaciarze szybko znajdą sposób na, legalne lub nie, jego obejście. Jeżeli prywatnym pracodawcom zabraknie pracowników, to dopiero się obudzą.

No właśnie - najlepszym rozwiązaniem jest selekcja naturalna. Ci którzy nie potrafią utrzymać pracownika sami mają problem. Pracownicy sami się godzą na określone warunki pracy i płacy. Jeśli uważasz że żaden pracodawca cie odpowiednio nie wynagrodzi załóż własne przedsiębiorstwo.

W końcu dla pracodawców płaca minimalna to zło.

Dawno nie słyszałem o nikim kto by pracował za minimalną.

Na początku XX wieku w Zjednoczonym Królestwie identycznej argumentacji używano, kiedy prawnie zakazano dzieciom wykonywania ciężkiej pracy fizycznej. Coś, co dzisiaj wydaje się być bardzo oczywiste. Wtedy też twierdzono, że jest to nieuzasadniona interwencja państwa w gospodarkę, że koszty pracy wzrosną itd.

Grunt to znaleźć złoty środek. Chciałbym zwrócić uwagę jak skończyła gospodarka komunistyczna. Z interwencjonizmem państwa nie można przesadzić ani w jedną ani w drugą stronę. Każdy ekonomista ci to powie.

Jeśli twierdzisz, że obniżka kosztów pracy spowoduje podwyższenie płacy,

Podwyższenie płacy netto, ale zapewne obniżenie płacy brutto.

jesteś równie naiwny. Do jakich skrajności może to doprowadzić widzimy w Kongo-Kingszasie

To nie jest dobry przykład, bo my jesteśmy krajem rozwiniętym, a oni nie. U nas jest dużo drobnej przedsiębiorczości, której należy pomagać. Zachodnie koncerny które opanowały afrykę są w stanie bez problemu wykończyć finansowo każdy kraj, dlatego nikt nie odważy się im przeciwstawić.

[Lubuszanin]

Mariusz W.,
Z tego wszystkiego wynika że jeżeli ktoś ma lepszy dom a'la dworek i kupił sobie nowe Audi to jest to uosobienie najgorszego człowieka niczym propagandowy gruby, świniowaty Anglik, palący cygaro, któremu ze spodni wysypują się zielone.
Idąc tym tropem to powsadzajmy wszystkich ludzi do równych klitek w blokach o równym umeblowaniu, z tolerancją dla jednej szafy więcej aby Ci bardziej przesiębiorcy mogli tam trzymać zarobione pieniądze. Tak, tylko trzymać i gromadzić.
Już taki jeden był co tak chciał zrobić, nawet niedaleko...

Ale nie kosztem pracowników i nie kosztem państwa.

Tak, kosztem państwa. Ludzi nie? No, w końcu biurokraci, też ludzie.
Im więcej firm, tym bardziej trzeba rozbudować fiskus by mógł obsłużyć tych ludzi.

Ale jeżeli ktoś posiada willę z basenem, jacht, 2 albo nawet 3 luksusowe samochody a jego pracownicy zasuwają na umowach śmieciowych, to czy to jest uczciwe?

http://www.youtube.com/watch?v=pGI2lELY50A

Przesadzasz, że nie daje nic. Daje chociażby oświetlenie uliczne, z którego na pewno niejednokrotnie korzystałeś.

Nie bądźmy śmieszni, oświetlenie uliczne to taki standard że we wszystkich krajach, bez względu na to czy podatki są tam bardzo niskie czy też wysokie.
Za podatki itp. mam:
-szpitale, gdzie na operację udrożnienia przegrody nosowej musiałem czekać 8 miesięcy, a później gdyby nie owoce i czekolada które mi przynosiła żona to bym na cienkiej zupce i chlebku z marmoladą nie wyżył, pod warunkiem że wcześniej nie umarłbym z nudów gdybym nie wrzucał co dwie godziny złotóweczki, inaczej telewizor by mi się wyłączył
-szkoły, do której chodzi mój syn, w której informatyka polega tylko na pracy w WordPadzie, bo nawet Word tam nie rusza, oraz niskim poziomem nauczania
-taką sobie policję
-wojsko które siedzi w Afganistanie
-prośbę gminy o zrobienie podjazdu mi i sąsiadowi, który to mieści się na terenie pobocza należącego do gminy, na której odpowiedź musiałem czekać do nowelaizacji budżetu - 2 miesiące, z odpowiedzią odmowną + latanie po wydziale budowlanym starostwa o pozwolenie na indywidualne zbudowanie podjazdu na terenie pańtwowym.

Przepraszam, wszystko co mam to dorobiłem się SAM!
Do lekarzy specjalistów chodzimy prywatnie
Syn chodzi do prywatnej szkoły językowej
Podjazd zrobiłem sam
Dom wybudowałem sam i do 2005 roku spłacałem kredyt
Nie miałem żadnych peerelowskich bonów na samochód, Vectrę kupiłem sam

Reasumując, do tego wszystkiego doszedłem sam a państwo nie dało mi nic, poza asfaltowaną drogą do ZG, chodnikiem i oświetleniem. To jeszcze sprawa samorządu, a moje pieniądze idące do władz centralnych, gdzie są? Nie ma, nic w zamian nie mam.
Zaraz się odezwie duch czerwonych - jest Pan bogaty i mam...

willę z basenem, jacht, 2 albo nawet 3 luksusowe samochody

Tak, to wszystko mam ze złodziejstwa i wykorzystywania innych. Złodziejstwo kolejarza i tłumaczki-rusycystki.

[ET40]

A to akurat prawda, że państwo polskie dojąc i pracodawców i pracowników nie daje zbyt wiele w zamian, właściwie o wiele za mało. Tyle, że po zmniejszeniu narzutów...będzie dawało jeszcze mniej. Państwowe najłatwiej przeżreć. Niestety, to nie Skandynawia :->

[Mariusz W.]

Myślę że w tym momencie należałoby dokonać odróżnienia wielkich koncernów od drobnych przedsiębiorców. Należy tworzyć takie prawo by dyskryminowało dużych, a premiowało małych. Na wyższych kosztach pracy niestety bardziej cierpią mali, zaś duże zagraniczne holdingi poradzą sobie w inny sposób.

Szczególnie że w przypadku drobnej przedsiębiorczości często właściciel ryzykuje całym swoim majątkiem. W przypadku spółek kapitałowych udziałowiec/akcjonariusz ryzykuje tylko do wysokości włożonego wkładu.

Jeśli uważasz że żaden pracodawca cie odpowiednio nie wynagrodzi załóż własne przedsiębiorstwo.

Tak jak w reklamie pracy w McDonald's, z której przesłania wynikało: Wszyscy będziecie kierownikami.
Nie każdy może założyć własne przedsiębiorstwo, chociażby z takiego powo
du, że nie każdy posiada wystarczającą ilość pieniędzy na rozruch.

Grunt to znaleźć złoty środek. Chciałbym zwrócić uwagę jak skończyła gospodarka komunistyczna. Z interwencjonizmem państwa nie można przesadzić ani w jedną ani w drugą stronę. Każdy ekonomista ci to powie.

W pełni się z tym zgadzam, w końcu sam jestem ekonomistą. :-D

Zachodnie koncerny które opanowały afrykę są w stanie bez problemu wykończyć finansowo każdy kraj, dlatego nikt nie odważy się im przeciwstawić.

Sugerujesz, że zachodnie koncerny nie opanowały Polski i nie są w stanie wykończyć jej finansowo?
Afrykę jest im najłatwiej wykorzystywać. Kraje rozwinięte trochę gorzej, ale mimo wszystko to robią.

Tak, kosztem państwa. Ludzi nie? No, w końcu biurokraci, też ludzie.

Ludzie też tworzą państwo.

Im więcej firm, tym bardziej trzeba rozbudować fiskus by mógł obsłużyć tych ludzi.

To prawda, jak sobie to inaczej wyobrażasz? Kwestia tylko tego, jak wysokie koszty generuje fiskus.

Ale jeżeli ktoś posiada willę z basenem, jacht, 2 albo nawet 3 luksusowe samochody a jego pracownicy zasuwają na umowach śmieciowych, to czy to jest uczciwe?

http://www.youtube.com/watch?v=pGI2lELY50A

Nie ma to jak odpowiadać filmikami firmowanymi swoim logo przez partię Korwina.
Nie widzę związku pomiędzy filmikiem a cytatem, szczególnie że pojawia się tam wątek migracji zarobkowej.

Za podatki itp. mam:

• rentę (pomimo braku okresu składkowego),
• stypendium,
• państwową uczelnię z darmowymi studiami dziennymi,
• tani i dobrze wyposażony akademik,
• darmowy dojazd z akademika na uczelnię "od drzwi do drzwi",
• fundusze na pokrycie części kosztów studiowania,
• darmowy dostęp do internetu,
• komunikację miejską (z uprawnieniami do darmowych przejazdów),
• względnie tanią kolej (w tym ulgi ustawowe),
• nową drogę ekspresową z Gorzowa Wielkopolskiego do Szczecina,
• na wsi ochotniczą straż pożarną z porządną remizą i nowym wozem bojowym,
• posterunek Policji na wsi,
• ośrodek zdrowia na wsi,
• urząd pocztowy w mieście czynny całodobowo,
• urząd pocztowy na wsi,
• bibliotekę w mieście z bogatymi zbiorami,
• bibliotekę na wsi,
• jeszcze pewnie kilka drobniejszych rzeczy by się znalazło.

Na marginesie, zapytaj się prywatnego lekarza, jaką uczelnię skończył, państwową czy prywatną?
Tak więc jednak coś tam państwo daje. Oczywiście, można dyskutować nad efektywnością redystrybucji. Ale nie można podważać jej idei i twierdzić, że "wszystko robię sam, więc nie powinienem płacić podatków".

Zaraz się odezwie duch czerwonych - jest Pan bogaty i mam...

willę z basenem, jacht, 2 albo nawet 3 luksusowe samochody

Tak, to wszystko mam ze złodziejstwa i wykorzystywania innych. Złodziejstwo kolejarza i tłumaczki-rusycystki.

Sam nie pochodzę z ubogiej rodziny. Już pisałem wcześniej, nie mam nic przeciwko bogolstwu, jeżeli ktoś dorobił się uczciwie.
Aczkolwiek obserwując otoczenie, to ludzie bardzo bogaci odznaczają się szyderczością wobec innych. Wystarczy spojrzeć na to, jakie samochody zazwyczaj stają z pogwałceniem praw innych uczestników ruchu (np. na przejściach dla pieszych). Z moich obserwacji wynika, że zazwyczaj nie są to Ople Vectra, tylko samochody luksusowe.

[rustsaltz]

Nie zawsze ma inną sensowną opcję do wyboru.

Mogą założyć własną działalność.

Przesadzasz, że nie daje nic. Daje chociażby oświetlenie uliczne, z którego na pewno niejednokrotnie korzystałeś.

Jakby nie latarka zasilona kolejowym prądem i ex kolejowa kamizelka to już nie raz skończyłbym jako mielony.

No właśnie - najlepszym rozwiązaniem jest selekcja naturalna. Ci którzy nie potrafią utrzymać pracownika sami mają problem.

O właśnie. I ci, którzy nie potrafią znaleźć źródła zarobku powinni zdechnąć, coby zdrowego społeczeństwa nie zarażać. :-|

Nie bądźmy śmieszni, oświetlenie uliczne to taki standard że we wszystkich krajach, bez względu na to czy podatki są tam bardzo niskie czy też wysokie.

Szkoda, że ja żyję w kraju innym niż wszystkie, bo oświetlenia w kilku newralgicznych punktach oświetlenia brak

Wystarczy spojrzeć na to, jakie samochody zazwyczaj stają z pogwałceniem praw innych uczestników ruchu (np. na przejściach dla pieszych). Z moich obserwacji wynika, że zazwyczaj nie są to Ople Vectra, tylko samochody luksusowe.

Ja obserwuję, że najczęściej kodeks drogowy olewają gówniarze w dwudziestoletniej audicy taty...

Nie każdy może założyć własne przedsiębiorstwo, chociażby z takiego powodu, że nie każdy posiada wystarczającą ilość pieniędzy na rozruch.

A kredytów to już nie dają?

W ramach chwalenia się, co mam za podatki:
-drogę do pracy, pamiętającą Gierka. Część gminną mamy tylko dzięki obrotności wójta (ta sama droga w sąsiedniej wsi już jest dziurawa)
-skończyłem szkołę (w podstawówce i gimnazjum szalała patologia, nauczyciele mieli wszystko w dupie, w technikum z kolei pracowaliśmy na sprzęcie wiązanym drutami i reanimowanym za prywatne pieniądze i w prywatnym czasie)
-komunikację miejską (z zastrzeżeniem, że po 22 i przed 5 raczej jest jej mało)
-pociągi (szkoda, że na moją kieszeń tylko dzięki uprawnieniom przejazdowym)
To chyba na tyle...

[semaforek]

Za podatki itp. mam:

Wszystko oprócz renty masz z podatku, a nie składki ZUS'owej, która zżera znacznie więcej niż podatki do budżetu państwa.

O właśnie. I ci, którzy nie potrafią znaleźć źródła zarobku powinni zdechnąć, coby zdrowego społeczeństwa nie zarażać.

O tych się nie martw, tym ktoś zawsze pomoże. Niektórzy nie znajdują źródła zarobku, bo nie chcą go znaleźć.

W ramach chwalenia się, co mam za podatki:
-drogę do pracy, którą wybudował Gierek. Część gminną mamy tylko dzięki obrotności wójta (ta sama droga w sąsiedniej wsi już jest dziurawa)

Wójt to niby skąd wziął pieniądze? No więc informuję cie że z podatków, a że wójt jest obrotny to potrafi za małe pieniądze zrobić dużo. Zaś droga wybudowana przez Gierka jest za podatki utrzymywana, pojedź do Mołdawi to zobaczysz jak wygląda nieutrzymywana droga.

-skończyłem szkołę (w podstawówce i gimnazjum szalała patologia, nauczyciele mieli wszystko w dupie, w technikum z kolei pracowaliśmy na sprzęcie wiązanym drutami i reanimowanym za prywatne pieniądze i w prywatnym czasie)

Jaka taka zła szkoła to trzeba było pójść do prywatnej. Utrzymanie budynku szkoły i nauczycieli tanie nie jest.

-komunikację miejską (z zastrzeżeniem, że po 22 i przed 5 raczej jest jej mało)

No bo w nocy jest mało pasażerów.

-pociągi (szkoda, że na moją kieszeń tylko dzięki uprawnieniom przejazdowym)

Ale jeżdżą. Bez dopłat sieć skurczyłaby się o 3/4. Że kolej u nas jest nieefektywna to już inna sprawa.

[rustsaltz]

Wójt to niby skąd wziął pieniądze? No więc informuję cie że z podatków, a że wójt jest obrotny to potrafi za małe pieniądze zrobić dużo. Zaś droga wybudowana przez Gierka jest za podatki utrzymywana, pojedź do Mołdawi to zobaczysz jak wygląda nieutrzymywana droga.

Z dotacji unijnych. A droga wybudowana przez Gierka jest systematycznie psuta, a nie naprawiana.

Jaka taka zła szkoła to trzeba było pójść do prywatnej. Utrzymanie budynku szkoły i nauczycieli tanie nie jest.

Podatki też niskie nie są...

No bo w nocy jest mało pasażerów.

Bo oferta jest skrajnie nieatrakcyjna.

[Lubuszanin]

rentę (pomimo braku okresu składkowego),

Którą m.in. otrzymuje moja ciocia, z powodu "łuszczycy rąk", mimo to pracuje na fermie kurzej i myje jajka.
Dziękuje za taki system rentowy, jak rentę dostać mogą wszyscy, prawdopodobnie ja też bym dostał na niedrożne przegrody nosowe.

stypendium,

Obejdzie się, stypednia mogą fundować fundacje.

państwową uczelnię z darmowymi studiami dziennymi,
tani i dobrze wyposażony akademik,
darmowy dojazd z akademika na uczelnię "od drzwi do drzwi",
fundusze na pokrycie części kosztów studiowania,
darmowy dostęp do internetu,

WSZYSTKO dla studentów. Czy studenci są tak naprawdę biedni (yhm.. w weeendy to cały teren UZ a nawet podgórna jest zastawiona samochodami, Straż Miejska ma co robić) że muszą mieć tyle ulg, w zamiam w przyszłości nic nie dając ponieważ państwo wydaje środki na takie pierdoły a nie na walkę z bezrobociem w końcu Ci studenci nie mogą pracować w swoim zawodzie!?!?
A propos pkt 2. Akademik? Zapraszam na Ziemowita w ZG.
Darmowy dojzd? No proszę Cię, takie rzeczy tylko w Grecji
Darmowe WiFi? Ja też chce!!

komunikację miejską (z uprawnieniami do darmowych przejazdów),
względnie tanią kolej (w tym ulgi ustawowe),

Nie jeżdżę k.m. ani koleją (prywatnie) mimo że mam tanio więc te ulgi są niesprawiedliwe. To w kwestii przewoźnika należy aby przyciągał klientów promocjami.

nową drogę ekspresową z Gorzowa Wielkopolskiego do Szczecina,

To już jest standard który musi być bez względu na podatki. Poza tym jeżeli na to szły moje podatki przez ostatnie 22 lata, no to sorry, ale ja nad morze co roku jeździłem przez Pyrzyce lub Myślibórz...

na wsi ochotniczą straż pożarną z porządną remizą i nowym wozem bojowym,

To jest taki standard jak Policja i Wojsko i z tym sie nie dyskutuje, bo nawet w Bangladeszu takie cuś jest. A nowy wóz? W Pyrzycach mieliśmy długi czas Żuka.
[/quote]posterunek Policji na wsi,

+ 2 znajomych Policjantów któzy nic nie robią lub boją się robić bo do każdego włamania dzwonią po wojewódzką. Też się obejdzie, każdy niech pilnuje swojego patio, ja np. mam broń.

urząd pocztowy w mieście czynny całodobowo,
urząd pocztowy na wsi,

W ZG takiego nie ma, w Przylepiu zlikwidowali jakiś rok temu.

bibliotekę w mieście z bogatymi zbiorami,
bibliotekę na wsi,
jeszcze pewnie kilka drobniejszych rzeczy by się znalazło.

To wszystko to są drobne rzeczy, które można sfinansować albo we własnym zakresie, albo na zasadzie społecznej inicjatywy. Gdzie reszta podatku!? Aaaa... idą na studentów. To zabawne.

Na marginesie, zapytaj się prywatnego lekarza, jaką uczelnię skończył, państwową czy prywatną?

Mój laryngolog skończył w Lipsku.

Ludzie którzy dostają renty i zasiłki się poprostu psują. Siedzą z brzuchem przed telewizorem... i tak siedzą... siedzą...
No Ci bardziej sprytni, którzy potrafią zadbać o siebie a nie czekać na pańśtwo dorabiają na czarno. A więc pracują.
Taka kwintesencja - są stany a nawet kraje że to nawet panstwo płaci swoim obywatelom za to że tam mieszkają, i nie mam tu na myśli beczek ropy jak Arabia czy Dubaj.

[semaforek]

Z dotacji unijnych. A droga wybudowana przez Gierka jest systematycznie psuta, a nie naprawiana.

A wkład własny to może dobra wróżka przyniosła...

Bo oferta jest skrajnie nieatrakcyjna.

To wyjaśnij ten fenomen że tak mało samochodów w nocy jeździ w porównaniu z dniem? Przecież ta oferta jest taka sama w dzień i w nocy.

komunikację miejską (z uprawnieniami do darmowych przejazdów), względnie tanią kolej (w tym ulgi ustawowe),

Nie jeżdżę k.m. ani koleją (prywatnie) mimo że mam tanio więc te ulgi są niesprawiedliwe.

Siedzisz z domu i nigdzie się nie poruszasz? Nie korzystasz nawet z chodnika wybudowanego za podatki, ani nie korzystasz z dróg asfaltowych utrzymywanych za podatki?

[Maciej]

Ile z tego dostaniesz netto to już zależy od tego ile oddasz państwu. Jak ktoś jest taki głupi że chce oddać więcej, a jeszcze z tego co mu zostanie wszystko przejadać to niech się nie dziwi jak potem nagle zacznie klepać biedę.

A co, powiesz fiskusowi "nie dam ci, spadaj."? Możesz "urwać" wszelkie ulgi jakie są, ale nic ponadto, chyba że chcemy posunąć się do oszustwa.

Natomiast uczciwym jest to, że państwo zabiera mi podatek, nie dając w zamian nic. Więc niech się szanowni Koledzy nie dziwią, że na każdym kroku staram się państwo zrobić w człona

Ale nowe tory zbudowane przez państwowe PLK to chciałbyś mieć. Pamiętaj, że część podatków wraca do twojej gminy (ogólnie samorządów), a od gminy na pewno coś w zamian dostajesz, chociażby nową ulicę czy odpowiednią szkołę. Subwencję oświatową to samorządy skąd mają?

Dawno nie słyszałem o nikim kto by pracował za minimalną.

De facto, istotnie, niewielu za nią pracuje, ale w rzeczywistości w tzw. "szarej strefie" przepływają takie pieniądze, że można się zdziwić. Oficjalnie - minimalna, nieoficjalnie - można się zdziwić.

Nie jeżdżę k.m. ani koleją (prywatnie) mimo że mam tanio więc te ulgi są niesprawiedliwe. To w kwestii przewoźnika należy aby przyciągał klientów promocjami.

To można okręcić na każdą stronę. "Nie jeżdżę koleją, to z jakiej racji państwo dotuje TLKi z moich podatków?" "Nie chodzę na studia, więc po co państwo dotuje uczelnie z moich podatków?" "Nie jeżdżę samochodem, to po co państwo z moich podatków buduje autostrady?" I tak w kółko...

Prawdą oczywiście jest, że część pieniędzy jest przeżerana, nad efektywnością wydawanych państwowych pieniędzy można by dyskutować. Ale przecież ktoś taką a nie inną władzę wybrał! Każdą demokratycznie wybraną władzę można demokratycznie obalić, jeśli jest zła i źle funkcjonuje. Co my z tym robimy, nie trzeba mówić; zresztą, nie zapędzajmy się w te tematy, skoro forum jest apolityczne.

[Mariusz W.]

A kredytów to już nie dają?

Nie każdy może je dostać.

Wszystko oprócz renty masz z podatku, a nie składki ZUS'owej, która zżera znacznie więcej niż podatki do budżetu państwa.

Renta jest za duża aby przeżyć, za mała żeby umrzeć. ;-) Ale mimo wszystko stanowi poważne obciążenie dla ZUS-u. W moim gospodarstwie domowym znaczną część danin stanowi składka zdrowotna, niemal całkowicie nie wykorzystywana. Ale z tego raczej wypada się cieszyć.

Niektórzy nie znajdują źródła zarobku, bo nie chcą go znaleźć.

1,5%, maksymalnie 2%.

Dziękuje za taki system rentowy, jak rentę dostać mogą wszyscy, prawdopodobnie ja też bym dostał na niedrożne przegrody nosowe.

Bynajmniej, renty nie mam z żadnego błahego powodu.

Darmowy dojzd? No proszę Cię, takie rzeczy tylko w Grecji

Nie tylko w Grecji. Darmowy dojazd opłaca uczelnia. O umówionej godzinie podjeżdża pod akademik samochód, który zawozi mnie na uczelnię, a po zajęciach odwozi z powrotem albo w inne umówione miejsce, byleby nie przesadzać z kilometrami.

Nie jeżdżę k.m. ani koleją (prywatnie) mimo że mam tanio więc te ulgi są niesprawiedliwe.

Są niesprawiedliwe, dlatego że nie jeździsz? To zacznij jeździć. ;-)

To jest taki standard jak Policja i Wojsko i z tym sie nie dyskutuje, bo nawet w Bangladeszu takie cuś jest.

Nieprawda, OSP nie jest formacją zawodową, nie musi wyjeżdżać na akcje (i czasami nie wyjeżdża, np. z powodu braku kierowcy) i wcale też nie musi istnieć.

+ 2 znajomych Policjantów któzy nic nie robią lub boją się robić bo do każdego włamania dzwonią po wojewódzką. Też się obejdzie, każdy niech pilnuje swojego patio, ja np. mam broń.

Co z osobami, które broni mieć nie mogą, bo nie spełniają warunków psychofizycznych?

To wszystko to są drobne rzeczy, które można sfinansować albo we własnym zakresie, albo na zasadzie społecznej inicjatywy.

Społeczne inicjatywy nigdy nie zastąpią systemowego finansowania. Nawet taka WOŚP, która jest robiona z wielką pompą na terenie całego kraju i nie tylko, ze sporym wsparciem środków masowego przekazu, zbiera… 0,1% budżetu NFZ. Niecały 0,1%. WOŚP przekazuje kwotę wynoszącą niecały 1% kasy wydawanej na zakupy sprzętu w Polsce. Niby grube miliony, w rzeczywistości tylko małe ułamki.
We własnym zakresie? Nie wiem w jaki sposób chcesz sfinansować Książnicę Pomorską, tak aby większość społeczeństwa było stać na korzystanie z jej zbiorów. Albo taką bibliotekę na wsi.

Mój laryngolog skończył w Lipsku.

Nie ma znaczenia, że za granicą. Państwową czy prywatną?

Ludzie którzy dostają renty i zasiłki się poprostu psują. Siedzą z brzuchem przed telewizorem... i tak siedzą... siedzą...

Nie czuję się zepsuty. Brzuch, owszem, mam, ale nie od siedzenia przed telewizorem.

[DamianT]

Problemem nie są żadne wysokie koszty pracy. To jest mit powtarzany przez pracowdawców

Na pewno wiesz o czym piszesz? Znam firmy, które w obecnym czasie, żeby utrzymać pracownikó dokłądają do interesu, aby tylko przetrwać te czasy i żeby ludzie też zbytnio nie ucierpieli. Sorry, ale pisząc w ten sposób nie masz pojęcia o utrzymaniu firmy w tym kraju.


Jest też ciekawa sytucja:

Jakiś czas temu mówiono o uzusowieniu umów o dzięło itp. Pokazali w TV pewną Panią, właścicielkę salonu fryzjerskiego. Otóż ta Pani oznajmiła, że jeśli to wprowadzą, to będzie zmuszona zwyczajnie zrezygnować z kilku pracowników. Teraz pytanie: Czy w związku z tym jej zakład fryzjerski będzie krócej otwarty? Ależ skąd. Ci pracównicy, którzy zostaną, będą zapier... dodatkowo za tych, których już nie będzie.
Jaki z tego morał? Polak to taka istota, która da się wszędzie wykorzystać.
Rozmawiałem z kilkoma osobami, które pracują za granicą. Na pytanie, kto jest największym wrogiem Polaka za granicą? Drugi Polak. Jak Ty nie będziesz pracować za miskę ryżu, to on to weźmie za pół tej miski. Zgadnijcie jaki naród jako jedyny pójdzie do pracy w Anglii 1 stycznia, czyli nie święto, ale dzień wolny od pracy?

[radix49]

Problemem nie są żadne wysokie koszty pracy. To jest mit powtarzany przez pracowdawców

Na pewno wiesz o czym piszesz? Znam firmy, które w obecnym czasie, żeby utrzymać pracownikó dokłądają do interesu, aby tylko przetrwać te czasy i żeby ludzie też zbytnio nie ucierpieli. Sorry, ale pisząc w ten sposób nie masz pojęcia o utrzymaniu firmy w tym kraju.

Na pewno wiem o czym piszę, a a ma wrażenie, że Ty właściwie nie wiesz o czym piszesz. Gdyby firmy, które znasz, a które nie mają pieniędzy, dostały kontrakty rządowe z przetargów lub byłyby podwykonawcami w kontraktach, to koszty pracy nie miałyby dla nich żadnego znaczenia w kwestii zatrudniania ludzi.


Natomiast dziwne, że jest wiele krajów, w których wyższe są koszty pracy, a bezrobocie jest mniejsze. Natomiast niedziwne jest, że koszty pracy jako przyczyna bezrobocia to jest mit.

[DamianT]

radix49, rozumiem, ze masz własną firmę i prowadzisz ją w dzisiejszych czasach.

Tak czy inaczej polski pracownik, tak jak wcześniej pisałem, często jest sam sobie winien.
Porównywałeś do USA, a ja w tym przypadku porównam do zachodu Europy, gdzie jak coś pracownikom nie odpowiada to strajkuje cały kraj. A u nas? Jeden na drugiego spojrzy i już wystraszony zgodził się na wydłużenie czasu pracy za te same pieniądze co wcześniej.

No ale tam są związki zawodowe na zewnątrz firm i nie dotyczą jedynie sektora państwowego