Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
przewoz napisał(a):zeus04 napisał(a):Czasem to wyłączenie jest za szybkie A, to jasne, aczkolwiek czasy zablokowania jazdy można przecież konfigurować programowo, przy czym to trzeba było zrobić, jak wychodziły pierwsze sztuki, a nie teraz
Z resztą podobnie tempomat - nikt nie przymusił do regulacji tempomatu, to nie działa i już
Na Gamie koledzy z Lotosu mieli to samo, przekraczanie prędkości o dobre kilka km/h. Ale chłopaki od softu się pobawili nastawami i jest lepiej. Zawsze mówię, że wszystko się da
To ciekawe spostrzeżenie. Zakładam, że "komputer" sterowania można dowolnie programować w zależności od potrzeb, bo zapewne jest to szwajcarski wyrób f-my Selectron dostosowywany już software'owo do danej lokomotywy. Ciekawi mnie, czy w takim razie oprogramowanie do indywidualnego egzemplarza lokomotywy jest unikalne (bo wprowadzane są w nim specyficzne zmiany uwarunkowane zachowaniem danej lokomotywy), czy w zasadzie takie same i niezmienne dla całej modernizowanej serii, co byłoby logiczne?
Liczba postów: 1 548
Liczba wątków: 5
Dołączył: 18.03.2011
Reputacja:
0
yahya napisał(a):Zakładam, że "komputer" sterowania można dowolnie programować w zależności od potrzeb, bo zapewne jest to szwajcarski wyrób f-my Selectron
Dokładnie, choć nie ma znaczenia, czy to Selectron, Lutze, UniControls, ABB czy cokolwiek innego. Fakt, Selectron jest sprawdzony i dlatego występuje w wielu pojazdach.
yahya napisał(a):Ciekawi mnie, czy w takim razie oprogramowanie do indywidualnego egzemplarza lokomotywy jest unikalne (bo wprowadzane są w nim specyficzne zmiany uwarunkowane zachowaniem danej lokomotywy), czy w zasadzie takie same i niezmienne dla całej modernizowanej serii, co byłoby logiczne?
Zdecydowanie tworzy się jedno oprogramowanie dla danej serii. Owszem, występują sytuacje na niektórych lokomotywach, gdzie muszą to być różne kompilacje z jakiś powodów, ale dalej ten sam program.
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
Dziękuję Koledze za odpowiedź. Nie wiedziałem, że Lutze, UniControls, ABB też produkują sterowanie mikroprocesorowe do taboru. Czy w Polsce pojawiają się jeszcze produkty innych firm w modernizowanym lub nowym taborze poza Selectron, Lutze, UniControls, ABB?
Liczba postów: 124
Liczba wątków: 1
Dołączył: 13.03.2013
Reputacja:
1
przewoz napisał(a):zeus04 napisał(a):Czasem to wyłączenie jest za szybkie A, to jasne, aczkolwiek czasy zablokowania jazdy można przecież konfigurować programowo, przy czym to trzeba było zrobić, jak wychodziły pierwsze sztuki, a nie teraz
Doskonale wiesz jak to wygląda w praktyce. Ilu osobom tak naprawdę zależy na czymś. Mało jest rzeczy dopracowanych. Większość, to niestety "od siekiery" jest rąbane
[ Dodano: 2014-09-29, 17:13 ]
yahya napisał(a):To ciekawe spostrzeżenie. Zakładam, że "komputer" sterowania można dowolnie programować w zależności od potrzeb, bo zapewne jest to szwajcarski wyrób f-my Selectron dostosowywany już software'owo do danej lokomotywy. Ciekawi mnie, czy w takim razie oprogramowanie do indywidualnego egzemplarza lokomotywy jest unikalne (bo wprowadzane są w nim specyficzne zmiany uwarunkowane zachowaniem danej lokomotywy), czy w zasadzie takie same i niezmienne dla całej modernizowanej serii, co byłoby logiczne?
Same komputery są dość powtarzalnymi urządzeniami i w technice cyfrowej najprostsze pomiary, to: czas, prędkość, droga, częstotliwość itp. Gorzej z pomiarami wartości analogowych i czasem trzeba skalibrować jakiś przetwornik np. ciśnienie/prąd. Czasem można natrafić na źle skalibrowany egzemplarz, ale większego znaczenia w praktyce to nie ma. Ostatnio często trafiam na lokomotywę która za normalne ciśnienie w przewodzie głównym uznaje ok. 4,7 bar zamiast 5 i do takiego ciśnienia "równa" hamulec w składzie. Jeżeli przejmuję skład po innej lokomotywie, to normalnie nie dałbym rady go wyluzować. Zawory rozrządcze wagonów na szczęście są tak pomyślane, że wystarczy na chwile podnieść ciśnienie powyżej 5, a następnie powoli go obniżać i one same się dostosują. Przy wolnym obniżaniu możemy wypuścić powietrze - opróżnić przewód główny do zera, a skład nie zahamuje.
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
Zgadzam się z opinią Kolegi -- dziś w wielu branżach rzadko można trafić na coś naprawdę dopracowanego i dopieszczonego przez producenta. Za dużo jest niestaranności i tumiwisizmu przy projektowaniu i produkcji różnych wyrobów.
Ciekawy ten przypadek z przewodem głównym. Nie wiedziałem, że różnica 0,3 bara może być tak znacząca. Zawsze mnie zastanawiało, jak od w zasadzie stulecia jest z jakością tych złączy, przewodów i zaworów - czy mogą przepuszczać i wówczas pociąg sam zahamuje? Nie rozumiem też sytuacji, dlaczego przy rozerwaniu składu oderwane wagony toczą się dalej, a nie zatrzymują, skoro nie ma już ciśnienia w przewodzie głównym hamulca? Mam na myśli ten słynny wypadek bodaj w Piechowicach (23 IX 1980) czy na st. Strzelce Krajeńskie Wschód (26 VII 2011). Rozumiem, że w obu przypadkach zakręcony był zawór przewodu hamulca, dlatego wagony swobodnie toczyły się?
Liczba postów: 124
Liczba wątków: 1
Dołączył: 13.03.2013
Reputacja:
1
yahya napisał(a):Ciekawy ten przypadek z przewodem głównym. Nie wiedziałem, że różnica 0,3 bara może być tak znacząca. Zawsze mnie zastanawiało, jak od w zasadzie stulecia jest z jakością tych złączy, przewodów i zaworów - czy mogą przepuszczać i wówczas pociąg sam zahamuje?
Przy typowych i standardowych u nas ubytkach powietrza na nieszczelnościach - zawory nie reagują na spadek ciśnienia i np. po kilku minutach możemy mieć zero w przewodzie i wyluzowany hamulec w całym składzie. Wystarczy się zdrzemnąć na wyluzowanym składzie z zahamowaną tylko lokomotywą, przeoczyć np. zanik napięcia w sieci i brak pracy sprężarek, a już po ok. pół godzinnym postoju mamy zero w zbiornikach lokomotywy i pusty przewód główny i nawet przy pełnych zbiornikach hamulcowych w wagonach nie ma jak zainicjować (wysterować) hamowania tychże.
Cytat:Nie rozumiem też sytuacji, dlaczego przy rozerwaniu składu oderwane wagony toczą się dalej, a nie zatrzymują, skoro nie ma już ciśnienia w przewodzie głównym hamulca? Mam na myśli ten słynny wypadek bodaj w Piechowicach (23 IX 1980) czy na st. Strzelce Krajeńskie Wschód (26 VII 2011). Rozumiem, że w obu przypadkach zakręcony był zawór przewodu hamulca, dlatego wagony swobodnie toczyły się?
O Piechowicach 80' nie słyszałem, a w Strzelcach ludzie sami te wagony wyluzowali i im uciekły.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
W Piechowicach nie otwarto kurka pomiędzy lokomotywą a brankardem, więc nie było czym hamować.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
A proszę mi wyjaśnić, jak w takim razie działa hamulec kolejowy? Wydawało mi się, że przewód główny musi być napełniony, by go zluzować, a jak ujdzie z niego powietrze, to wówczas hamulec zadziała. Czy tak?
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Tak, przy czym jeżeli spuszczanie powietrza odbywać się będzie powoli zadziałanie nie nastąpi. Dodatkowo wagon po pięciu minutach ma prawo samoczynnie wyluzować.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
Czy to powolne spuszczanie powietrzna może nastąpić wskutek nieszczelności całego układu hamulcowego np. na którymś z wagonów pociągu? Jak wtedy mechanik będzie wyhamowywał skład? Ponownie napełniając przewód główny i go opróżniając?
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Tak, jeżeli pozostawisz niezasilony skład (jak pisał Kolega zeus04 wyżej) powietrze zejdzie i nie będziesz miał czym hamować. W takiej sytuacji należałaby się próba hamulca. Hamowanie odbędzie się po napełnieniu przewodu głównego i zbiorników pomocniczych (przez przewód główny) i obniżeniu ciśnienia w przewodzie głównym, oczywiście chwilę to potrwa przy długim składzie .
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
Liczba postów: 1 548
Liczba wątków: 5
Dołączył: 18.03.2011
Reputacja:
0
yahya napisał(a):Ciekawy ten przypadek z przewodem głównym. Nie wiedziałem, że różnica 0,3 bara może być tak znacząca.
Zasadniczo chyba spadek do 4,8 to już hamowanie dla wagonów...
yahya napisał(a):Czy w Polsce pojawiają się jeszcze produkty innych firm w modernizowanym lub nowym taborze poza Selectron, Lutze, UniControls, ABB?
Swoje sterowniki dawał np NES do niektórych modernizacji starszych, również Lokel (dla Pesy). Poza tym IPS (już wymieniony) i do ET22 chyba własne miał ENTE - ale tu dobrze już nie pamiętam, zeus04, będzie wiedział
zeus04 napisał(a):Doskonale wiesz jak to wygląda w praktyce. Ilu osobom tak naprawdę zależy na czymś.
Ano, szczególnie u największych przewoźników ciężko to dopilnować.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
przewoz napisał(a):Zasadniczo chyba spadek do 4,8 to już hamowanie dla wagonów... 4,6 jest minimalnie na końcu, więc na pewno przy tej wartości nie hamuje.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 164
Liczba wątków: 14
Dołączył: 02.05.2013
Reputacja:
0
Dziękuję Koledzy za ciekawe informacje i odpowiedzi na moje pytania.
|